Mięczak zakaźny (MCV) to samoograniczająca się zakaźna dermatoza, częsta u dzieci z atopowym zapaleniem skóry, dorosłych aktywnych seksualnie i osób z obniżoną odpornością. MCV jest przenoszony głównie przez bezpośredni kontakt z zakażoną skórą. Klinicznie objawia się twardymi, zaokrąglonymi pęcherzykowatymi grudkami, różowymi lub w kolorze skóry, z błyszczącą powierzchnią. Czas trwania zmian jest zmienny, ale w większości przypadków ustępują samoistnie w ciągu 6 do 9 miesięcy. Zmiany skórne mogą też powodować powikłania, takie jak np. nadkażenie bakteryjne, poza tym ich wygląd może prowadzić do obniżenia jakości życia.
5 stycznia Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła berdazimer (lek miejscowy w stężeniu 10,3 proc., przeciwwirusowy, uwalniający tlenek azotu) do leczenia mięczaka zakaźnego powyżej 1. roku życia. Co było kluczem do decyzji? Na łamach prestiżowego „Journal of The American Academy of Dermatology” przedstawiono zestawione wyniki 3 randomizowanych badań klinicznych z udziałem niemal 1600 pacjentów; berdazimer w żelu 10,3 proc. lub placebo (nośnik) stosowano raz dziennie na wszystkie zmiany chorobowe przez 12 tygodni u pacjentów w wieku co najmniej 6 miesięcy z liczbą zmian od 3 do 70.
Badany lek okazał się znacznie i istotnie skuteczniejszy od nośnika mniej więcej po 3 miesiącach stosowania; całkowitą regresję zmian uzyskano u 30 proc. chorych w porównaniu z 19,8 w grupie placebo. Analizy skuteczności pierwotnej w podgrupach wykazały stałą, korzystną skuteczność berdazymeru w większości podgrup, w tym w przypadku wieku, płci, początkowej liczby zmian i czasu trwania choroby. Najczęstszymi miejscowymi reakcjami skórnymi były ból w miejscu zastosowania (18,7 versus 4,8 proc.) i rumień (11,7 vs 1,3 proc), przeważnie o nasileniu łagodnym do umiarkowanego.
Skuteczny, bezpieczny, a z racji tego cenny – nie każda z dotychczasowych metod pozbywania się mięczaka zakaźnego jest tolerowana, stąd berdazimer wydaje się naprawdę interesującą opcją.