Przez ostatnie lata pracownicy aptek bardzo często napotykali na problemy z realizacją recept dla pacjentów po 65. roku życia. Dotyczyły one przede wszystkim braku wskazania na takich recept uprawnienia dodatkowego „S”. W takich sytuacjach pacjent nie mógł otrzymać bezpłatnych leków, które przysługiwały mu ze względu na wiek. Pracownicy aptek nie mogli jednak nic z tym zrobić. Przepisy nie pozwalały na uzupełnienie lub poprawienie takiego uprawnienia dodatkowego – podobnie zresztą jak w przypadku innego uprawnienia związanego z wiekiem pacjenta, czyli „DZ” (pacjent poniżej 18. roku życia).
- Czytaj również: Czy farmaceuta może uzupełnić uprawnienie „DZ” na recepcie?
Głównym powodem, dla którego pracownicy aptek nie mogli uzupełniać tego typu uprawnienia dodatkowego, były ograniczenia dotyczące wystawiania tego typu recept. Otóż od samego początku istnienia programów „65 plus” i „18 minus” recepty z kodem „S” i „DZ” mogli wystawiać tylko lekarze rodzinni. Nie mogli tego robić specjaliści czy lekarze nieposiadający umowy z NFZ. Resort zdrowia tłumaczył to koniecznością weryfikacji ilości i rodzaju leków, przepisywanych pacjentom. Chodził o to, by kilku lekarzy nie przepisywało bezpłatnie pacjentowi tego samego leku. To mogłoby prowadzić do nadmiernej preskrypcji i magazynowania leków. Takiego obciążenia nie wytrzymałby system refundacji.
- Czytaj również: Farmaceuta lub technik będzie mógł uzupełnić kod „S” i „DZ”
Niedawno resort zdrowia zmienił jednak podejście do tej kwestii. Od 14 lutego receptę z uprawnieniem „S” i „DZ” może przepisać każdy lekarz. To efekt nowelizacji ustawy o świadczeniach z 5 grudnia 2024 r. w tej chwili takie recepty mogą też przepisywać farmaceuci – w przypadku refundowanych recept farmaceutycznych na szczepionki czy innych leków na receptach „pro auctore” i „pro familia”. Stąd też najprawdopodobniej pomysł, by farmaceuci mogli też poprawiać i uzupełniać te uprawnienia dodatkowe na receptach pacjentów.
Opór farmaceutów…
Idea tego rozwiązania wydaje się prosta i szczytna. Skoro każdy lekarz może wypisać receptę z „S” i „DZ”, to oznacza, iż pacjentowi należą się bezpłatne leki niezależnie od tego, kto receptę wystawił. A jeżeli autor recepty nie wpisał kodu uprawnienia dodatkowego, to pracownik apteki powinien mieć możliwość jego uzupełnienia.
W uzasadnieniu zmian resort zdrowia wskazuje, iż pracownik apteki może zweryfikować posiadanie przez pacjenta jednego z obu uprawnień dodatkowych, poprzez numer PESEL. Zawarta jest w nim bowiem informacja o dacie urodzenia pacjenta – stąd wiadomo ile ma on w danym momencie lat. Farmaceuci komentujący sprawę wskazują jednak, iż nie jest wcale takie proste…
Problemem jest chociażby niedawne zamieszanie z zasadami refundacji leków zawierających rywaroksaban i dabigatran. Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia komunikowały aptekom konieczność zachowania ostrożności przy wydawaniu zamienników obu leków. Od 1 stycznia leki te są bezpłatne w ramach uprawnienia „S” tylko w niektórych wskazaniach refundacyjnych. jeżeli pacjent takiego wskazania nie posiada, to pomimo odpowiedniego wieku, lek nie zostanie mu przepisany przez lekarza z uprawnieniem „S”.
- Czytaj również: NIA odradza substytucję leków z dabigatranem i rywaroksabanem
Rodzi się więc pytanie jak w takiej sytuacji miałby się zachować pracownik apteki, któremu Ministerstwo Zdrowia chce umożliwić uzupełnienie „S”, jeżeli lekarz go nie wpisał?
– Dla osób z migotaniem przedsionków te leki są na 30 procent, ale bez „S”. Z kodem „S” są dla seniorów z zatorem płuc, zakrzepicą lub po przebyciu tych chorób profilaktycznie. Skąd farmaceuta ma wiedzieć, na co choruje pacjent? I kto zapłaci karę za błędną refundację w razie kontroli iż strony NFZ? – czytamy głos czytelnika pod artykułem na MGR.FARM.
Niech robi to system…
Inni farmaceuci wskazują, iż skoro uprawnienia „S” i „DZ” są uzależnione wyłącznie od wieku pacjenta – jak twierdzi resort zdrowia – to powinny być automatycznie umieszczane przez system na e-receptach.
– Szczerze mówiąc, to uprawnienia „DZ” i „S” powinien automatycznie generować sam system – P1 (wszystko w oparciu o PESEL pacjenta), w momencie wystawiania e-recepty. Dotychczasowy argument braku możliwości automatyzacji tego procesu upadł całkowicie, w momencie uwolnienia wpisywania uprawnień DZ i S dla wszystkich lekarzy (a nie tylko POZ, jak było onegdaj) – skomentował na portalu „X” Marcin Repelewicz z Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Farmaceuci komentujący temat w mediach społecznościowych domagają się od Naczelnej Izby Aptekarskiej reakcji w tej sprawie. Zamiast nowego uprawnienia widzą tutaj dodatkowy obowiązek i odpowiedzialność.
– Mi to wygląda na kolejną spychologię obowiązków. Numer telefonu na recepcie – nie, ale dodatkowe problemy dla farmaceutów to już tak? Czy będzie jakaś interwencja? – pisze jeden z komentujących na portalu „X”, adresując Prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Aktualnie realizowane są konsultacje publiczne projektu zmiany. Uwagi można do niego zgłaszać jeszcze przez tydzień. Można je przesyłać w wersji elektronicznej umożliwiającej edytowanie tekstu na adres: [email protected].
©MGR.FARM