Nostalgista i projektant emocji. Takich zawodów dla naszych dzieci nikt się nie spodziewał

mamadu.pl 2 godzin temu
Zawody, w których można pracować w dzisiejszym świecie, zmieniają się szybciej niż kiedykolwiek. Nasze dzieci będą pewnie wykonywać obowiązki, o których dziś choćby nie śnią. Pojawią się profesje takie jak "nostalgista" czy "projektant emocji". Klasyczne zawody również przetrwają – warunek jest jeden: muszą być oparte na kreatywności i empatii. Jak przygotować dzieci na przyszłość i jakie umiejętności rozwijać, by odniosły sukces w świecie nowych zawodów?


Jestem mamą dwóch chłopców – pięciolatka i siedmiolatka. Jeden marzy o tym, iż zostanie astronautą – drugi, iż będzie strażakiem. I choć te dziecięce marzenia są piękne i ponadczasowe, coraz częściej zastanawiam się, jak to będzie, kiedy naprawdę dorosną i pójdą do pracy.

Nowe, jeszcze nieznane zawody przyszłości


Bo świat zmienia się tak szybko, iż za 15-20 lat ich realne zawody mogą być czymś, czego dziś choćby sobie nie wyobrażamy w najbardziej śmiałych marzeniach.


Czytałam artykuł w portalu "Business Insider" o tym, jakie profesje mogą pojawić się na rynku pracy i niektóre z nich brzmiały jak z filmu science fiction.

"Nasze dzieci będą wykonywać zawody, które jeszcze nie istnieją. Jak choćby nostalgista albo projektant emocji" – napisano już na samym początku tekstu, w którym powoływano się również na słowa dziennikarki tvn24.pl Justyny Sucheckiej, która była gościnią w podcaście "Onet Rano Finansowo".

Brzmi dziwnie? A jednak ma to sens


Nostalgista to osoba, która będzie potrafiła odtworzyć wnętrza sprzed lat – nie dla planu filmowego czy serialu, ale... dla seniorów zmagających się z demencją. Dzięki temu starsze osoby mogłyby poczuć się bezpieczniej i odnaleźć w znanych im przestrzeniach, w których przed laty mieszkały.

Z kolei projektant emocji mógłby zajmować się tworzeniem doświadczeń i otoczenia, które wpływają na nasz nastrój. Jeszcze 10 lat temu nikt by nie pomyślał, iż coś takiego może być zawodem.

Niektóre klasyki tez przetrwają


Oczywiście dzieci, tak jak moi synowie, wciąż marzą o klasycznych profesjach. "Jeżeli pytamy przedszkolaki, to one ciągle chcą być strażakami i policjantami" — przypomniała Suchecka. Ale dodała też: "Oczywiście są zawody, które w pewnym wieku wydają się szalenie ekscytujące.

To są wszystkie zawody związane z branżą gamingową, z influencingiem. Jest taki moment, kiedy każdy – prawie każdy – młody człowiek chce być youtuberem, streamerem, chce pisać gry, chce występować w sieci".

Zdrowie i wsparcie innych


Często młode osoby myślą o wybraniu zawodu związanego ze zdrowiem psychicznym i medycyną w ogóle, uważając, iż segment zdrowia to istotny i potrzebny kierunek.

"Oni zastanawiają się, jak być lekarzem, psychologiem, coachem, trenerem mentalnym, wsparciem duchowym. Oczywiście zainteresowanie tymi zawodami nie zawsze się przełoży na to, iż będą je wybierać, ale młodzi słyszą, iż warto być programistą cały czas i uczyć się nowych technologii, ale słyszą też, iż mamy kryzys zdrowia psychicznego i warto by było rozwinąć te kompetencje miękkie" – zauważyła dziennikarka.

Ten jeden zawód, który przetrwa


To istotny sygnał, bo żyjemy w czasach, gdy wreszcie zdrowie psychiczne staje się tak samo ważne jak to fizyczne. Nie da się też uciec od pytania: które zawody w ogóle przetrwają, skoro sztuczna inteligencja rozwija się w zawrotnym tempie? Tutaj odpowiedź jest dość optymistyczna, bo ekspertka jest zdania, iż niezwykle ważnym zawodem, który się obroni, będzie nauczyciel.

"To osoba, która będzie umieć odtworzyć układ i charakter pomieszczeń z poprzednich epok. Brzmi bardzo wydumanie, ale nie jest to osoba, która będzie je odtwarzać na potrzeby serialu historycznego, ale na przykład dla starszych osób z problemami związanymi z demencją, chorobami neurodegeneracyjnymi, czyli chorobami mózgu" – uspokaja Suchecka.

Innymi słowy, człowiek wciąż jest niezastąpiony tam, gdzie liczy się kreatywność, empatia i umiejętność budowania relacji.

Czego uczyć swoje dzieci, by osiągnęły sukces?


Co z tego wszystkiego wynika dla nas, rodziców? Ja sama myślę, iż nie chodzi o to, by dziś "programować" dziecko pod konkretny zawód przyszłości. Bo prawdopodobnie ten zawód jeszcze choćby nie istnieje, więc do końca nie wiadomo, w którą stronę iść.

Dużo ważniejsze jest uczenie najmłodszych uniwersalnych umiejętności: elastyczności, pracy w zespole, krytycznego myślenia, rozumienia emocji swoich i innych. jeżeli nauczymy nasze dzieci, iż uczenie się to proces, który nigdy się nie kończy, i iż warto próbować nowych rzeczy, poradzą sobie w świecie, w którym zmiana jest jedyną pewną rzeczą.

Patrzę na moich synów i wiem, iż będą mieli zupełnie inne dorosłe życie niż ja czy ich dziadkowie. Może żaden z nich nie zostanie strażakiem ani astronautą, ale być może któryś będzie projektował emocje albo pomagał ludziom wracać do wspomnień z dzieciństwa.

A ja, jako mama, mogę im dać najlepsze wsparcie, pielęgnując w nich ciekawość do świata, wzmacniając ich wiarę w siebie i przekonanie, iż choćby w świecie, w którym rządzi AI, najważniejsze pozostaje to, co naprawdę ludzkie.

Źródło: businessinsider.com.pl, video.onet.pl


Idź do oryginalnego materiału