Lekarz rekordzista pełnił dyżur przez 103,5 godziny bez przerwy. To nie odosobniony przypadek – w obliczu braków kadrowych wielu lekarzy pracuje ponad normy dopuszczalne w Unii Europejskiej. Jak ustaliła
Najwyższa Izba Kontroli – niezależna instytucja monitorująca funkcjonowanie instytucji publicznych – w żadnym z 16 skontrolowanych szpitalu wojewódzkich nie przestrzegano norm czasu pracy lekarzy. To jednak nie koniec: nieprawidłowości było o wiele więcej.