Dziesięć lat temu papież Franciszek podpisał motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus – dokument, który zreformował kościelne procedury dotyczące stwierdzania nieważności małżeństwa. Reforma miała być odpowiedzią na narastające problemy duszpasterskie i fakty społeczne – coraz więcej wiernych znajdowało się w sytuacji trwałego rozkładu związku, czując jednocześnie, iż nie mają już miejsca w strukturach Kościoła. Czy papieska wizja Kościoła bliższego ludziom rzeczywiście się zrealizowała? Czy procesy stały się prostsze i bardziej zrozumiałe? O doświadczenia z minionej dekady, najważniejsze zmiany proceduralne oraz społeczne skutki reformy zapytaliśmy Macieja Ciesielskiego – adwokata kościelnego przy Trybunale Metropolitalnym w Gnieźnie, radcę prawnego i członka Stowarzyszenia Kanonistów Polskich.
Dziesięć lat po ogłoszeniu „Mitis Iudex Dominus Iesus” – jakie są Pana ogólne refleksje na temat skutków tej reformy? Czy spełniła ona swoje cele?
Panie redaktorze, to ważna i potrzebna reforma. List Apostolski Motu Proprio „Mitis Iudex Dominus Iesus” (Łagodny Sędzia Pan Jezus), ogłoszony przez papieża Franciszka 15 sierpnia 2015 r., (wszedł w życie 08 grudnia 2015 r.) zmodyfikował kanony Kodeksu Prawa Kanonicznego, dotyczące spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa. Intencją Papieża Franciszka było usprawnienie prowadzonych postępowań. Kościół stoi na straży nierozerwalności świętego węzła małżeńskiego, ale także sprzyja dobru wszystkich wiernych, co stanowi podstawowy cel Kościoła. Jak wskazuje Papież Franciszek „Bodźcem do przeprowadzenia reformy jest ogromna liczba wiernych, którzy choć pragną kierować się własnym sumieniem, coraz częściej odwracają się od struktur prawnych Kościoła wskutek fizycznego lub moralnego oddalenia; miłość i miłosierdzie wymagają, aby Kościół jak matka stał się bliski swoim dzieciom, które czują się odłączone.”
Czy można dziś powiedzieć, iż procesy kanoniczne w sprawach małżeńskich stały się rzeczywiście szybsze i bardziej dostępne – jak postulował papież Franciszek?
Procesy kanoniczne były już dostępne od dawna, powiedziałbym iż bardziej wzrosła świadomość zainteresowanych Stron co do takiej możliwości oraz otwartość struktur prawnych w Kościele. Oczywiście każdy Sąd rozpatruje zasadność danej sprawy. Z drugiej strony można niestety dostrzec wyraźnie mniejszą odpowiedzialność osób, które zawierają w tej chwili sakrament małżeństwa, co widać po liczbie rozwodów cywilnych.
Czy reforma wpłynęła na wzrost liczby spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Polsce?
Sama reforma oraz zwiększenie liczby pozytywnych rozstrzygnięć sądów kościelnych w ostatnich latach wpłynęła na wzrost liczby wnoszonych spraw. Takich spraw jest choćby kilka tysięcy rocznie w Polsce. Trzeba mieć jednak na uwadze, iż w tej chwili zmniejsza się liczba zawieranych sakramentów małżeństwa, a co za tym idzie może w przyszłości spadać liczba wnoszonych skarg do sądów kościelnych.
Jakie były najważniejsze zmiany proceduralne wprowadzone przez „Mitis Iudex”? Które z nich w praktyce okazały się najbardziej istotne?
Reforma dotyczy ośmiu zasad: 1. Jeden wyrok stwierdzający nieważność małżeństwa podlega wykonaniu; 2. Możliwość ustanowienia sędziego jednoosobowego; 3. Biskup osobiście w swoim Kościele jest sędzią; 4. Proces skrócony; 5. Apelacja do Stolicy Metropolitalnej; 6. Zadanie własne Konferencji Biskupów; 7. Apelacja do Stolicy Apostolskiej; 8. Zarządzenia dla Kościołów Wschodnich. Wydaje się, iż najważniejsze są zawarte w pkt 1 i 4. Papież Franciszek w motu proprio przywraca zasadę jednoinstancyjności w procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jednak z możliwością apelacji od wyroku, który nie zadowala któreś ze Stron. Zgodnie z kan. 1679 wyrok stwierdzający nieważność małżeństwa po raz pierwszy staje się wykonalny, a Strony mogą zawrzeć nowe, ważne małżeństwo. Dodatkowo oprócz procesu zwykłego wprowadzono proces skrócony (45 dniowy choć trwa trochę dłużej w praktyce), który jest jednak tylko możliwy w przypadku gdy nieważność małżeństwa jest oczywista (np. udowodniona choroba psychiczna) i nie wymaga całego postępowania dowodowego.
Wprowadzenie tzw. procesu skróconego pod przewodnictwem biskupa diecezjalnego było jednym z najgłośniejszych elementów reformy. Czy w praktyce korzysta się z tej ścieżki? Jakie są jej realne zastosowania?
W praktyce liczba takich spraw jest niewielka, choć stopniowo się zwiększa. Muszą tutaj wspólnie występować czynniki oczywistej przyczyny nieważności oraz zgodna wola obu Stron.
Jak ocenia Pan nowe podejście do roli sądów kościelnych i ich struktury po reformie? Czy organizacja i funkcjonowanie trybunałów uległy poprawie?
Na przykładzie Trybunału Metropolitalnego w Gnieźnie mogę powiedzieć, iż organizacja i funkcjonowanie sądów kościelnych stoi na wysokim poziomie. Reforma nie miała tutaj istotnego wpływu. Pracownicy Trybunału Metropolitalnego w Gnieźnie na czele z ks. Oficjałem są pomocni i otwarci na każdego w jego indywidualnej sprawie. Istotne jest także wsparcie Jego Ekscelencji Ks. Prymasa Wojciecha Polaka.
W reformie duży nacisk położono na to, by nie pobierać opłat sądowych od stron w trudnej sytuacji materialnej. Czy ten postulat rzeczywiście funkcjonuje w polskich realiach?
Jeżeli Strona faktycznie udowodni swoją trudną sytuację materialną, wówczas ma to zastosowanie.
Jakie są najczęstsze mity i nieporozumienia, z jakimi spotyka się Pan wśród osób zainteresowanych stwierdzeniem nieważności małżeństwa? Czy „Mitis Iudex” pomogła je wyjaśniać?
W przestrzeni medialnej można spotkać się z opiniami np. iż bardzo trudno uzyskać orzeczenie nieważności małżeństwa lub tylko znane osoby publiczne uzyskują pozytywne wyroki. Trzeba jasno stwierdzić, iż sądy i trybunały szczegółowo analizują każdą sprawę i rzetelnie sprawdzając stan faktyczny. Być może jest to w tej chwili bardzie czytelne dla zainteresowanych. Adwokat kościelny natomiast pomaga Stronie np. we wskazaniu adekwatnych tytułów nieważności.
Czy zmieniła się rola adwokatów kościelnych po reformie? Czy większa dostępność procesów oznacza także więcej pracy, ale i większą odpowiedzialność?
Rolą adwokata kościelnego była i jest pomoc Stronie w rozeznaniu problemu i uczestnictwa w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Odpowiedzialność adwokatów jest więc znaczna. Pomijając oczywiste wady kanoniczne, które skutkują uzyskaniem nieważności małżeństwa, adwokat kościelny wskazuje tytuły nieważności. Do najczęściej spotykanych nalezą m. in. Niezdolność natury psychicznej (nie chodzi o chorobę psychiczną), symulację zgody małżeńskiej czy też niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Jednak ostateczna decyzja do przyjęcia danego tytułu i następnie czy faktycznie dane małżeństwo było nieważne od samego początku należy do sądów i trybunałów.
Jakie elementy obecnego systemu przez cały czas wymagają poprawy lub doprecyzowania? Czy pojawiły się jakieś trudności interpretacyjne związane z dokumentem papieża Franciszka?
Przepisy prawne, czy to świeckie czy kościelne, ulegają nieustannym modyfikacjom i dostosowywaniem do aktualnej rzeczywistości i rozwoju społecznego. Najważniejsze zasady jednak realizowane są niezmiennie. Trzeba pamiętać, iż proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa to przede wszystkim postępowanie dowodowe. Nie pozywamy drugiej Strony, ale skarżymy ważność samego sakramentu. Podstawą prawa kanonicznego jest prawo Boże, zarówno naturalne, jak i pozytywne, objawione w Piśmie Świętym i Tradycji. Papież Franciszek tak naprawdę rozpoczął kolejny etap zmian.
Czy dostrzega Pan potrzebę kolejnej reformy? Jakie zmiany mogłyby jeszcze bardziej usprawnić działanie sądów kościelnych?
Osobiście brakuje mi zbioru orzecznictwa sądów i trybunałów kościelnych. Mamy takie jedynie w przypadku Roty Rzymskiej. Kodeksy Prawa Kanonicznego zostały promulgowane w 1917, a następnie w 1983 r. Być może warto zastanowić się też nad kolejną kodyfikacją przepisów.
Na zakończenie – co powiedziałby Pan osobom, które rozważają rozpoczęcie procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa, ale obawiają się trudności formalnych lub społecznego napiętnowania?
Zawsze warto walczyć o swoje prawa. o ile w zgodzie z sumieniem i stanem faktycznym chcemy unormować swoją sytuacje prawną w obliczu Boga i Kościoła, to dlaczego nie zweryfikować zasadności w procesie kanonicznym? Ważne, aby szukać prawdy o swoim małżeństwie. To powinna być podstawa działania Stron, Sądów i Trybunałów.
Maciej Ciesielski, adwokat kościelny wpisany od 2023 roku na listę adwokatów przy Trybunale Metropolitalnym w Gnieźnie. Ukończył studia z prawa kanonicznego na KUL-u. Członek Stowarzyszenia Kanonistów Polskich oraz Korpusu Adwokatów Kościelnych. Jednocześnie radca prawny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Poznaniu.