Niemiecki Lidl wprowadził żółte wlepki. Powód jest ważny. Czy trafią do polskich sklepów?

kobieta.gazeta.pl 1 godzina temu
Czy Lidl ma zabezpieczenia, które chronią przed kradzieżą? W ostatnim czasie na niemieckim rynku pojawiły się tajemnicze, jaskrawe naklejki, które wylądowały na mięsie i innych artykułach spożywczych. W założeniu mają pomóc przed wynoszeniem produktów bez płacenia. Jak działają?
Choć Lidl działa w wielu krajach, każdy rynek dorobił się własnych zasad i pomysłów, które potrafią zaskoczyć choćby stałych bywalców sieci. W Wielkiej Brytanii testowany jest "Supermarket-VAR", czyli system wyłapujący momenty pomijania skanowania produktów. W Irlandii przy alkoholu kasa samoobsługowa wymaga potwierdzenia aż dwóch pracowników. Tymczasem w Niemczech pojawił się kolejny eksperyment skupiający uwagę klientów. Na lodówkowych produktach pojawiły się jaskrawe etykiety, które nie mają niczego wspólnego z ceną.

REKLAMA







Zobacz wideo "Pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa". Joanna Przetakiewicz w "Z bliska"



Czy Lidl ma zabezpieczenia? W Niemczech testuje się nowe rozwiązanie
Żółte chipy zaczęły pojawiać się na lidlowych produktach już kilka tygodni temu. Najpierw trafiły na wołowinę premium, a chwilę później na ryby i inne wyroby, takie jak słodycze i czekolady. Naklejki RF mają intensywny żółty kolor i krótki komunikat w przypadku mięsa: Gesicherter Artikel - Etikett vor dem Erhitzen entfernen (Produkt zabezpieczony, usuń etykietę przed podgrzaniem). Obok widnieje mała kłódka. To rodzaj ostrzeżenia, który zwykle kojarzy się z elektroniką lub perfumami, a nie z antrykotem czy dorszem. O co tutaj chodzi? Lidl skomentował nowość krótko.
W ramach zapobiegania kradzieżom stosujemy branżowe, standardowe rozwiązania, na przykład indywidualne zabezpieczanie wybranych produktów
- wyjaśnił rzecznik firmy, cytowany przez serwis bild.de.


Decyzja nie wzięła się znikąd. W ostatnich latach liczba kradzieży w Niemczech utrzymuje się na poziomie, który branża określa jako "trudny do opanowania". EHI Retail Institute szacuje, iż każdego dnia dochodzi do około 100 tysięcy nieujawnionych przypadków. W raporcie podkreślono, iż straty dotykają nie tylko produktów luksusowych. Z półek znikają także podstawowe towary, co oznacza, iż sklepy muszą aktualizować listę artykułów objętych ochroną.
Statystyki za 2023 rok pokazały wzrost kradzieży o około 15 proc. To doprowadziło do kolejnych testów, które mają ograniczyć straty. W tym kontekście wybór mięsa i ryb nie wydaje się przypadkowy. To drogie produkty o krótkiej dacie przydatności. Gdy znikają, sklep ma małe szanse na odrobienie kosztów. Niemiecki Lidl zaczyna więc traktować je tak samo jak kawy Nescafe czy Dallmayr Prodomo, które od dawna stoją pod plexi.









Jak działa technologia RF? Żaden klient nie opuści sklepu bez płacenia za produkty
Naklejki RF mają w sobie małą cewkę, która wysyła sygnał odbierany przez anteny przy wyjściu. W codziennych zakupach pozostają adekwatnie niezauważalne, bo kasjer lub kasa samoobsługowa dezaktywuje je w chwili płacenia. Alarm uruchamia się dopiero wtedy, gdy produkt przejdzie przez bramki bez skanowania. Do niedawna takie zabezpieczenia widywano głównie na elektronice albo w drogeriach, więc ich pojawienie się na mięsie, rybach, czy słodyczach pokazuje, jak poważnie sieci handlowe podchodzą do problemu kradzieży.



EHI Retail Institute w swoich raportach podkreśla, iż straty generowane przez kradzieże nie wynikają wyłącznie z działań klientów. Około miliarda euro szkód ma pochodzić od pracowników, dostawców oraz serwisantów. To sprawia, iż sieć musi systemowo zabezpieczać produkty, a nie polegać jedynie na obserwacji sklepów. Żółte naklejki są prostsze i tańsze niż ochrona na żywo, a jednocześnie skuteczniejsze w wykrywaniu wniesienia towaru poza kasę.
W szerszym kontekście działania Lidla wpisują się w trend widoczny w całej branży. Edeka trzyma drogie kawy za szybą, Rewe zaczęło zabezpieczać alkohol, a w niektórych regionach Niemiec pojawiają się elektroniczne plomby na proszkach do prania. W ten sposób sklepy próbują zareagować na zmiany zachowań klientów i coraz bardziej wyszukane metody rabusiów.
Nowe zabezpieczenia w Lidlu. Czy będą też w Polsce?
Fakt.pl skontaktował się z biurem prasowym polskiego oddziału Lidla, by dowiedzieć się, czy w Polsce też planowane są podobne rozwiązania. Cytowana przez serwis Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska wyjaśnia, iż decyzje o nowych zabezpieczeniach zapadają oddzielnie w każdym kraju. Zwraca również uwagę, iż obecne systemy w polskich sklepach działają skutecznie, a przypadki kradzieży pojawiają się sporadycznie. Żółte etykiety nie są więc na razie przewidziane na naszym rynku.



Czy uważasz, iż takie zabezpieczenia powinny pojawić się też w Polsce? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału