Niedobór żelaza i długi COVID

termedia.pl 8 miesięcy temu
Zdjęcie: 123RF


Problemy z poziomem żelaza we krwi i zdolnością organizmu do regulowania jego stężenia, powstające w wyniku zakażenia SARS-CoV-2, mogą być kluczową przyczyną long COVID – ustalili naukowcy z Uniwersytetu Cambridge.

Wadliwa homeostaza żelaza i inne przyczyny
Na łamach „Nature Immunology” opublikowali wyniki badania, które dowiodło, iż wadliwa homeostaza żelaza, rozregulowany proces powstawania czerwonych krwinek oraz ogólna dysfunkcja immunologiczna spowodowana COVID-19 mogą odpowiadać za to, iż u niektórych osób choroba przybiera postać długotrwałą.

Odkrycie to nie tylko sugeruje możliwe sposoby zapobiegania long COVID i leczenia go, ale też pomaga wyjaśnić, dlaczego objawy podobne do niego często występują w także w innych stanach powirusowych i przewlekłych stanach zapalnych.

Według szacunków średnio aż u 3 na 10 osób zakażonych SARS-CoV-2 rozwija się długotrwała postać COVID-19. Jej objawy obejmują zmęczenie, duszność, bóle mięśni oraz problemy z pamięcią i koncentracją (tzw. mgła mózgowa).

W ramach omawianego badania naukowcy z Cambridge zrekrutowali 214 ochotników, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność wirusa. Były wśród nich zarówno osoby bezobjawowe, jak i te, które rozwinęły pełnię objawów, w tym pacjenci, którzy z powodu choroby trafili na oddziały intensywnej opieki medycznej.

W ciągu roku uczestnicy dostarczali próbki krwi, które umożliwiły badaczom monitorowanie zmian, jaki zachodziły w ich organizmach w różnych okresach po zakażeniu. Gdy u znacznej liczby pacjentów (ok. 45 proc.) objawy nie ustępowały choćby po długim czasie (3–10 miesięcy), badacze ze szczególną uwagą przeanalizowali ich próbki, sprawdzając, czy jakiekolwiek zmiany we krwi korelują z przewlekłą postacią COVID-19.

Utrzymujący się stan zapalny a niski poziom żelaza
– Analiza próbek krwi i informacji klinicznych zebranych w ciągu 12 miesięcy po zakażeniu w początkowym okresie pandemii okazała się nieoceniona, ponieważ dostarczyła nam ważnych i nieoczekiwanych informacji na temat tego, dlaczego w przypadku niektórych osób objawy utrzymują się miesiącami – mówi prof. Ken Smith, główny autor omawianej publikacji.

Jak odkrył kierowany przez niego zespół, u część pacjentów z COVID-19 już dwa tygodnie po zakażeniu można było wykryć charakterystyczny wzorzec: utrzymujący się stan zapalny, który początkowo jest naturalną częścią odpowiedzi immunologicznej na infekcję, ale z czasem powinien zanikać, oraz niski poziom żelaza we krwi, przyczyniający się do anemii i zakłócający produkcję zdrowych czerwonych krwinek. I właśnie u tych osób choroba przybierała postać przewlekłą, a je objawy były obecne jeszcze przez wiele miesięcy.

Naukowcy podkreślają, iż u wszystkich pacjentów z long COVID, niezależnie od wieku, płci i początkowej ciężkości choroby, zauważono problemy z poziomem żelaza. – Jego stężenie i sposób, w jaki organizm go reguluje, zostały zaburzone już na wczesnym etapie infekcji SARS-CoV-2, a powrót do zdrowia u tych osób trwał bardzo długo – stwierdza dr Aimee Hanson, jedna ze współautorek badania.

– I chociaż widzieliśmy dowody na to, iż organizm próbował zaradzić niskiej dostępności żelaza i wynikającej z niej anemii, wytwarzając więcej czerwonych krwinek, nie radził sobie szczególnie dobrze z powodu ciągłego stanu zapalnego – dodaje.

Co ciekawe, chociaż rozregulowanie poziomu żelaza było największe u osób w trakcie i po ciężkim COVID-19, to u tych, którzy rozwinęli długą postać choroby, nawet, jeżeli wczesną infekcję przechodzili łagodnie, wzorce tej deregulacji były bardzo podobne.

Gospodarka żelazem a infekcja
Jak wyjaśnia biorący udział w badaniu prof. Hal Drakesmith z Instytutu Medycyny Molekularnej na Uniwersytecie Oksfordzkim, rozregulowanie gospodarki żelaza jest częstą konsekwencją stanu zapalnego i naturalną reakcją na infekcję.

– Kiedy organizm ma infekcję, reaguje usuwaniem żelaza z krwioobiegu. Chroni nas to przed potencjalnie śmiercionośnymi bakteriami, które wychwytują ten pierwiastek z krwiobiegu, żeby się gwałtownie rozmnażać. Jest to reakcja ewolucyjna, która powoduje redystrybucję żelaza w organizmie i usuwa je z osocza – wyjaśnia.

– jeżeli jednak sytuacja taka będzie trwała przez dłuższy czas, w czerwonych krwinkach zacznie brakować żelaza, przez co transport tlenu będzie mniej efektywny, a to z kolei wpłynie na metabolizm i produkcję energii. Zaszkodzi to także białym krwinkom, które potrzebują żelaza do prawidłowego funkcjonowania. Mechanizm ochronny stanie się niewydolny – tłumaczy.

Dodaje, iż odkrycie to wyjaśnia nie tylko mechanizm powstawania long COVID, ale także kilku innych zespołów powirusowych, w których pojawiają się nietolerancja wysiłku i przewlekłe zmęczenie.

Naukowcy zaznaczają, iż ich badanie wskazuje również potencjalne sposoby zapobiegania lub ograniczania skutków long COVID. Jednym z nich może być unormowanie rozregulowanego poziomu żelaza we wczesnym stadium choroby, co przeciwdziała niekorzystnym długoterminowym skutkom zdrowotnym.

Innym podejściem może być hamowanie stanu zapalnego tak wcześnie, jak to możliwe, zanim spowoduje on zmiany w poziomie żelaza. Jeszcze innym pomysłem badaczy jest suplementacja żelaza. Choć ta ostatnia metoda wydaje się najbardziej wątpliwa.

– Niekoniecznie jest bowiem tak, iż dana osoba nie ma wystarczającej ilości żelaza w organizmie; może być ono po prostu związane w niewłaściwym miejscu. Potrzebujemy sposobu na ponowne uruchomienie jego zasobów i przywrócenie go do krwioobiegu, gdzie stanie się ono bardziej przydatne dla czerwonych krwinek – mówi dr Hanson.

.

Idź do oryginalnego materiału