
Po wielotygodniowym leczeniu w hospicjum zmarł w wieku 62 lat Krzysztof Kononowicz z Białegostoku. Śmierć znanego obywatela miasta potwierdziła rzeczniczka prezydenta Białegostoku, Urszula Boublej. Kononowicz zyskał ogólnopolską popularność, kiedy w 2006 roku wystartował w wyborach na włodarza swojego miasta. Jego wyborcze hasło „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa” błyskawicznie stało się viralem. Białostoczanin był popularny w sieci do samego końca, choć już nie z polityki, ale z tzw. patostreamingu.
W wieku 62 lat zmarł Krzysztof Kononowicz. Ostatnie tygodnie spędził w hospicjum w wyniku pogorszenia się jego stanu zdrowia pod koniec ubiegłego roku. W grudniu Kononowicz trafił do szpitala z ostrym zapaleniem płuc. Konieczna była reanimacja. Później lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej – podaje „Fakt”.
Krzysztof Kononowicz zmarł w wieku 62 lat
Ostatnie lata życia Kononowicz przeżył w biedzie, choć do końca był bardzo popularny w Internecie. Po raz pierwszy cała Polska usłyszała o Kononowiczu w 2006 roku, kiedy mężczyznę zdecydował się kandydować na prezydenta Białegostoku. O jego haśle wyborczym – „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego” – powstawały potem choćby piosenki.
W późniejszych latach o Kononowiczu już nikt nie słyszał – do momentu, aż pewni internetowi twórcy postanowili stworzyć show z udziałem jego oraz jego współlokatora Wojciecha Suchodolskiego, znanego jako „Major”. Chociaż filmy z udziałem Suchodolskiego i Kononowicza uzyskiwały setki tysięcy wyświetleń, nie wpłynęło to istotnie na poprawę jakości ich życia. Ich „opiekunowie” byli oskarżani o czerpanie korzyści majątkowych z materiałów, w których jawnie poniżano zarówno Kononowicza, jak i Suchodolskiego.