Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w Czeladzi zapytany został, czy od 1 stycznia 2023 r. zostanie zniesiony stan zagrożenia epidemicznego.
– Nie wykluczamy takiego rozwiązania, ale potrzebujemy jeszcze chwili, aby specjaliści nam doradzili, czy to jest ten moment, w którym możemy sobie na to pozwolić – odpowiedział.
Wskazał, iż już wiele razy zostaliśmy zaskoczeni przez pandemię COVID-19. – Wolimy upewniać się w bardzo wielu ośrodkach analitycznych, a także patrzeć na to, co robią inni – zaznaczył szef rządu.
Jednocześnie ocenił, iż COVID-19 jesienią tego roku nie stanowi takiego zagrożenia, jakiego jeszcze parę miesięcy temu się obawiano.
– Odbywaliśmy latem regularne spotkania rady i specjalistów, bo baliśmy się tego, co wyniknie z kolejnej fali koronawirusa – przypomniał.
Zwrócił również uwagę na to, iż zdaniem ekspertów wydaje się, iż grypa powoli staje się przynajmniej tak samo groźna jak SARS-CoV-2.
Przypomnijmy, iż od 16 maja rozporządzenie ministra zdrowia zniosło obowiązujący w Polsce od 20 marca 2020 r. stan epidemii, zastępując go stanem zagrożenia epidemicznego. Pod koniec października br. w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację rozporządzenia w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego, zgodnie z którą obowiązek noszenia maseczek w szpitalach i aptekach został przedłużony do 31 grudnia 2022 r.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, przedłużenie obowiązku noszenia maseczek w szpitalach i aptekach jest uzasadnione:
1) aktualnie odnotowywaną liczbą nowych zakażeń wirusem SARS-CoV-2, jak również świadczeń opieki zdrowotnej (w tym w warunkach szpitalnych) udzielanych osobom zakażonym tym wirusem;
2) sytuacją w innych państwach, w szczególności sąsiadujących z Polską.