Nie tylko leczenie rany – o sile współpracy w opiece medycznej (wywiad)

forumleczeniaran.pl 3 tygodni temu

W leczeniu ran liczy się nie tylko wiedza medyczna, ale także kooperacja specjalistów różnych dziedzin. O roli podologa i opiekuna medycznego jako ważnych ogniw zespołu terapeutycznego, wyzwaniach systemowych, braku edukacji pacjentów i potrzebie holistycznego podejścia opowiada Aleksandra Gostyńska-Horoszko, pielęgniarka, podolog i edukator – osoba, która zawodowo łączy praktykę kliniczną z dydaktyką i doświadczeniem w opiece nad pacjentami z ranami przewlekłymi.

Aleksandra Gostyńska-Horoszko na co dzień pracuje jako pielęgniarka w Oddziale Chirurgii SP ZOZ MSWiA w Szczecinie, prowadzi własny gabinet podologiczny i uczy w Szkole Policealnej na kierunku Opiekun Medyczny w Szkole Medica Collegium Medyczne Szczecin. Jak sama podkreśla – pracuje 7 dni w tygodniu, łącząc ze sobą trzy prace. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu i szerokim kompetencjom doskonale rozumie, jak ważna w leczeniu ran jest kooperacja interdyscyplinarna oraz edukacja – zarówno pacjentów, jak i personelu pomocniczego. W rozmowie z portalem ForumLeczeniaRan.pl opowiada o największych wyzwaniach w terapii ran, roli podologa i opiekuna medycznego w zespole terapeutycznym oraz o tym, dlaczego leczenie ran to znacznie więcej niż tylko zmiana opatrunku.

Karolina Rybkowska, ForumLeczeniaRan.pl: Jest Pani pielęgniarką w oddziale chirurgicznym, podologiem, a także szkoli Pani opiekunów medycznych. Co zainspirowało Panią do połączenia tych ścieżek zawodowych?

Aleksandra Gostyńska-Horoszko: To działo się sukcesywnie. Najpierw zostałam podologiem, potem pielęgniarką, a następnie edukatorem. Wszystkie te funkcje łączą się w całość, pozwalają mi na większy samorozwój, a także poszerzanie moich umiejętności i kompetencji, co w konsekwencji sprawia, iż jestem lepszym specjalistą.

Każda z dziedzin pozwala się czegoś nauczyć. Rozmawiam m.in. z opiekunami medycznymi ze szkół policealnych – często są to osoby, które mają już bagaż doświadczeń zarówno życiowych, jak i zawodowych. Dzięki dialogowi podczas zajęć, a nie tylko suchemu przyswajaniu materiału edukacyjnego, wszyscy się uczymy – i słuchacze, i nauczyciel.

Jak wygląda Pani codzienna praca? Z jakimi rodzajami ran najczęściej ma Pani do czynienia w praktyce klinicznej?

– Na co dzień pracuję w swoim gabinecie podologicznym oraz na oddziale chirurgicznym. W gabinecie podologicznym zajmuję większymi problemami ze stopami – takimi jak wrastające paznokcie, grzybica, odciski, brodawki oraz rany. Na oddziale zaś, jako pielęgniarki, zajmujemy się pacjentem kompleksowo – od mycia i karmienia, przez podawanie leków, leczenie ran, aż po pracę stricte administracyjną. Rodzaje ran z jakimi mam najczęściej do czynienia to stopy cukrzycowe, stany po amputacjach kończyn, odleżyny oraz rany pooperacyjne.

Jakie czynniki, Pani zdaniem, stanowią dziś największe wyzwania w leczeniu ran? Czy to brak edukacji pacjentów, koszty leczenia, a może niedobór personelu medycznego?

– Myślę, iż największym wyzwaniem w dziedzinie leczenia ran jest sam system, czyli dostęp do specjalistów i czas przeznaczony dla pacjenta. Niestety zarówno pierwszego, jak i drugiego czynnika wciąż brakuje. Przekłada się to na brak edukacji i niechęć pacjenta do samoopieki. Z kolei pacjenci z ranami, które wymagają zaopatrzenia chirurgicznego oraz opieki specjalistycznej, zmagają się z dużymi kolejkami, ponieważ w oddziałach szpitalnych nie ma miejsc. Stan rany bardzo często się pogarsza, ponieważ chory, który nie otrzyma pomocy w ramach NFZ, musi liczyć się z kosztownym leczeniem. Usługi medyczne, jak i opatrunki, są niestety drogie.

Czy w swojej karierze spotkała się Pani z wyjątkowo trudnym przypadkiem rany? Jak przebiegało leczenie?

– Tak, w swojej praktyce spotkałam się z ogromną raną nowotworową twarzoczaszki. Pacjentka nie miała połowy nosa oraz jednego oka.

Rana była wielkości ludzkiej pięści. Z nosa wydostawała się wydzielina, a pacjentka zatykała dziurki od nosa watą. Po zajrzeniu w głąb rany okazało się, iż w nosie jest mnóstwo waty. Wszystko to razem – rana nowotworowa, wydzielina i duże ilości waty – wydzielało bardzo nieprzyjemny zapach. Niestety w przypadku ran paliatywnych mogliśmy wdrożyć jedynie leczenie zachowawcze. Tutaj chodzi głównie o zachowanie jakości życia pacjenta do ostatnich dni.

Jak powinna wyglądać kompleksowa opieka nad pacjentem z raną w ramach interdyscyplinarnego zespołu terapeutycznego?

– Każdy pacjent powinien być przede wszystkim pod opieką lekarza specjalisty – chirurga, dermatologa, diabetologa, angiologa, geriatry, oraz osoby posiadającej uprawnienia do leczenia ran. W Polsce jest to lekarz lub pielęgniarka ze skończonym kursem leczenia ran bądź tytułem magistra. Do takiego zespołu powinni należeć także dietetyk, fizjoterapeuta, psycholog, opiekun medyczny, a przypadku ran na stopach – również podolog.

W leczeniu ran ważne jest podejście holistyczne, a więc oprócz leczenia samej rany, również wsparcie dietetyczne ze względu na ogromną utratę albumin. Organizm należy odżywić, a także dostarczyć duże ilości białka. Chorego wspieramy również poprzez rehabilitację, a więc angażujemy fizjoterapeutów, którzy usprawniają pacjenta, mobilizują, poprawiają krążenie czy profilaktykę przykurczów. Psycholog z kolei ma za zadanie wesprzeć pacjenta emocjonalnie, pomaga w zaakceptowaniu zmian w wyglądzie ciała. Opiekun medyczny pomaga natomiast w codziennej opiece nad raną – dba o higienę skóry wokół rany, prowadzi profilaktykę przeciwodleżynową, wspiera emocjonalnie, a ponadto obserwuje pacjenta i przekazuje informacje pozostałym członkom zespołu. Podolog jest zaś odpowiedzialny na profilaktykę stopy cukrzycowej i również jest ważnym ogniwem w całym zespole interdyscyplinarnym.

Jakie są w tej chwili kompetencje opiekuna medycznego w zakresie opieki nad raną?

– Kompetencje i zadania opiekuna medycznego w leczeniu ran to: obserwacja rany i skóry wokół, zmiana opatrunku, utrzymanie higieny pacjenta, zmiana bielizny pościelowej i odzieży, pomoc w układaniu pacjenta i profilaktyka odleżyn, obserwacja ogólnego stanu pacjenta, wsparcie emocjonalne i edukacyjne.

Ponadto opiekun informuje pielęgniarkę np. o tym, iż opatrunek się odkleił, zabrudził lub przesiąkł. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 22 kwietnia 2025 r. w sprawie szczegółowego wykazu czynności zawodowych osób wykonujących niektóre zawody medyczne, do zadań opiekuna medycznego należy między innymi „zmienianie opatrunku na ranie z zachowaniem zasad postępowania higienicznego, aseptycznego i antyseptycznego na zlecenie lekarza, pielęgniarki lub położnej”. Według tego opiekun medyczny może być odpowiedzialny za zmianę opatrunków, ale zwykle musi działać pod nadzorem pielęgniarki lub lekarza. Istnieją określone zasady i procedury, które muszą być przestrzegane podczas zmiany opatrunków, aby zapewnić bezpieczeństwo pacjenta i skuteczność leczenia.

W przypadku złożonych ran, takich jak oparzenia lub głębokie skaleczenia, konieczne może być zaangażowanie pielęgniarki lub lekarza. Opiekun medyczny może być ograniczony w zakresie swoich kompetencji i nie może wykonywać specjalistycznych zabiegów. Opiekun medyczny może być odpowiedzialny za regularne monitorowanie i ocenę stanu rany, ale ostateczne decyzje dotyczące zmiany opatrunków i leczenia muszą być podejmowane przez pielęgniarkę lub lekarza.

Opiekun medyczny odgrywa istotną rolę w opiece nad pacjentami, w tym w zmianie opatrunków. Jednak istnieją pewne zasady i ograniczenia, które muszą być przestrzegane. W przypadku złożonych ran i specjalistycznych zabiegów konieczne jest zaangażowanie pielęgniarki lub lekarza. Warto natomiast docenić pracę opiekunów medycznych i ich zaangażowanie w zapewnienie pacjentom odpowiedniej opieki.

Jaką rolę w leczeniu ran może pełnić podolog? Czy zauważa Pani, iż coraz więcej pacjentów postrzega podologów jako specjalistów medycznych?

Podolog zajmuje się przede wszystkim profilaktyką, np. w cukrzycowej chorobie stóp. Edukuje, obserwuje i kieruje do odpowiednich specjalistów. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji i Nauki z dnia 28 maja 2021 r., podolog zabezpiecza uszkodzenia skóry na stopie – dobiera materiały opatrunkowe, antyseptyki, lawaseptyki w zależności od uszkodzenia skóry, zabezpiecza miejsce uszkodzenia skóry w zależności od lokalizacji tego uszkodzenia, nie ingerując w naturalny proces leczenia rany, określa czas działania opatrunków oraz określa termin usunięcia lub wymiany opatrunków”. Oznacza to, iż podolog może tylko zabezpieczyć ranę. Należy jednak pamiętać, iż zgodnie z tym rozporządzeniem są to efekty kształcenia, a Rozporządzenie Ministra Zdrowia w tym zakresie nie istnieje.

A nie istnieje, gdyż niestety podolog nie jest zawodem medycznym, a coraz więcej osób uzyskuje w tym kierunku kwalifikacje po jednodniowym kursie. Sprawia to, iż często mamy do czynienia z „pseudopodologami”. Zawód ten nie ma swojej ustawy, a co za tym idzie – prawa do wykonywania zawodu, co powoduje częste przekraczanie uprawnień przez te osoby. Oczywiście są również podolodzy z ogromną wiedzą i pacjenci, którzy korzystają z ich usług, z pewnością postrzegają ten zawód jako specjalistę.

Czy według Pani rola opiekunów medycznych i podologów w opiece nad pacjentami z ranami powinna być większa?

– Zdecydowanie tak, ale musimy pamiętać, iż osoby te nie mają uprawnień do leczenia ran, dlatego ich rola powinna polegać wyłącznie na odpowiednim zaopatrzeniu rany i odesłaniu pacjenta do specjalisty. Według mnie mogliby zajmować się ranami mało skomplikowanymi ale to należałoby dokładnie uszczegółowić.

Jak pielęgniarki postrzegają dziś opiekunów medycznych i podologów? Czy są oni realnym wsparciem w codziennej pracy, czy pojawiają się też obawy o konkurencję zawodową?

– Opiekun medyczny i podolog jak najbardziej są realnym wsparciem w codziennej pracy pielęgniarki, jak i całego zespołu medycznego. Jeszcze raz podkreślę natomiast, iż podolog nie jest zawodem medycznym, a przez to jego usługi nie są refundowane przez NFZ.

Nie obawiałabym się natomiast konkurencji ze strony tych zawodów – są to inne obszary „usług”, a dodatkowo pielęgniarki są lepiej wykształcone i posiadają ogrom wiedzy, której w toku edukacji, ani opiekun, ani podolog, nie zdobywają.

Jak widzi Pani przyszłość leczenia ran w Polsce?

– Uważam, iż ze względu na starzejące się społeczeństwo, wzrost odsetek otyłości, czy korzystanie z porad w internecie – sytuacja wciąż się pogarsza. Ponadto nie ma wystarczającej liczby ośrodków, które zajmują się specjalistycznym leczeniem ran z opieką skoordynowaną. Problemem jest również opieka środowiskowa i długoterminowa nad pacjentem niesamodzielnym po wyjściu ze szpitala. Brakuje także personelu, wciąż borykamy się z ogromnymi brakami. Niestety – dla polskiego systemu leczenie ran jest nierentowne.

Idź do oryginalnego materiału