Nie miała z kim zostawić 5 dzieci, więc zadzwoniła na policję. "Trzeba było jeszcze pozmywać"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Agencja Wyborcza/Facebook/Politie Eindhoven/screen


Karetka zabrała do szpitala mamę pięciorga dzieci. Nie było komu zająć się pociechami, więc zdesperowana kobieta zadzwoniła na policję. Jak się gwałtownie okazało, to posunięcie było bardzo słuszne.
Kiedy dwaj policjanci z Eindhoven w Holandii jechali na zgłoszenie, nie wiedzieli co dokładnie zastaną na miejscu. Okazało się, iż właścicielka mieszkania, do którego zostali wezwani, to samodzielna mama wychowująca pięcioro dzieci. Kobieta cierpi na cukrzycę i tego dnia bardzo źle się poczuła. Jej stan był na tyle poważny, iż karetka zabrała ją do szpitala.
REKLAMA


Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce


Mama wylądowała w szpitalu. W domu zostały dzieci
Kiedy kobieta pojechała do szpitala, w domu zostało pięcioro jej dzieci. Były przestraszone i bez opieki, a iż nie miała w tamtej chwili nikogo, kogo mogłaby poprosić o pomoc, zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze gwałtownie zjawili się na miejscu. Dzieci były głodne, więc mężczyźni bez zastanowienia zajęli się przygotowaniem czegoś do jedzenia. Pociechy dostały kanapki i owoce.


Policjanci pozmywali naczynia
Funkcjonariusze od razu zauważyli też, iż w mieszkaniu panował bałagan. Musieli czekać z dziećmi, aż na miejsce dotrze osoba, która miała się nimi zająć, więc zakasali rękawy i zabrali się do sprzątania kuchni. Jeden z nich uwiecznił na zdjęciu, jak kolega zmywa brudne naczynia, które piętrzą się w zlewie. "Po wszystkim trzeba było pozmywać" - czytamy w komentarzu do fotografii. Zdarzenie miało miejsce dokładnie 13 listopada 2015 roku, jednak zdjęcie funkcjonariuszy z kuchni, które zostało opublikowane na Facebooku, na profilu policji z Eindhoven gwałtownie podbiło serca internautów i jako demotywator krąży w sieci do dziś.


Lepiej nie straszyć dzieci policjantami
Holenderscy mundurowi wykazali się niezwykłą empatią i stanęli na wysokości zadania. Zrobili dużo więcej, niż musieli. Nigdy nie wiadomo, kiedy rodzic będzie musiał zwrócić się z prośbą o pomoc do policjantów, więc mundurowi radzą, żeby nie straszyć dzieci policją. "Nigdy nie straszmy dziecka policjantem. To zjawisko nagminne i większość rodziców nie zdaje sobie sprawy z destrukcyjnego wpływu takich działań. Dziecko musi wiedzieć, iż w sytuacji jakiegokolwiek zagrożenia życia lub bezpieczeństwa policjant jest jego przyjacielem. jeżeli będziemy straszyć swoje dziecko policjantem będzie czuło strach i lęk i nie zwróci się do Policji o pomoc!" - czytamy w komunikacie śląskiej policji.
Idź do oryginalnego materiału