Nie ma przeciwwskazań i co nam zrobicie?

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: iStock


Z dnia na dzień wprowadzono limit liczby e-recept wystawianych przez jednego lekarza – bez zmian w przepisach, na podstawie decyzji urzędników z Ministerstwa Zdrowia ogłoszonej podczas konferencji prasowej. Choć dokładnie nie wiadomo, w jakim trybie, to „Menedżer Zdrowia” dowiedział się – z biura komunikacji resortu – iż „nie istnieją prawne przeciwwskazania ku temu”.

Zaczęło się 30 czerwca – wtedy w Ministerstwie Zdrowia w trakcie konferencji prasowej dotyczącej tzw. receptomatów i nadużywania możliwości, jakie daje połączenie telekonsultacji z e-receptami, szef resortu Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie limitu liczby recept wystawianych przez jednego lekarza – poinformował, iż „podczas dziesięciu godzin pracy lekarz będzie mógł wystawić mniej więcej 300 recept”.

Ograniczenie zaczęło obowiązywać 3 lipca – to nie spodobało się lekarzom, którzy nie wiedzieli – i nie wiedzą – jak funkcjonuje limit, co jest istotne zwłaszcza dla osób pracujących więcej niż 10 godzin dziennie i łączących pracę w różnych podmiotach.

5 lipca prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski zwrócił się do ministra zdrowia w sprawie limitów w wystawianiu e-recept – poprosił o wskazanie podstawy prawnej uzasadniającej ograniczenie i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za utrudnienie pracy lekarzom.

Przedstawienia tej podstawy wyczekują prawnicy – chcieliby wiedzieć, jak formułować ewentualne zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, względnie pozwy cywilne o odszkodowania związane choćby z ograniczeniem konstytucyjnie gwarantowanej swobody działalności gospodarczej.

– Bardzo dobrze, iż urzędnicy z Ministerstwa Zdrowia zajęli się receptomatami i hurtowym wypisywaniem recept przez niewielką grupkę lekarzy – jest to problem, który wymaga podjęcia działań decydentów, ale mam jednak wątpliwości, czy istnieje wystarczająca podstawa prawna do wprowadzenia tego rodzaju ograniczeń przez ministra zdrowia – stwierdził radca prawny Radosław Tymiński w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”, dodając, iż „możliwość wprowadzenia takich ograniczeń jest dyskusyjna, wydaje się, iż wymagałaby ona co najmniej wyraźnego upoważnienia ustawowego dla ministra zdrowia”.

Także 5 lipca „Menedżer Zdrowia” zwrócił się do biur prasowych Centrum e-Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia.

Spytaliśmy wprost – na jakiej podstawie prawnej wprowadzono omawiane ograniczenia i jakie konsekwencje są lub będą wyciągane wobec lekarzy, którzy chcieli wystawić recepty powyżej ustalonej liczby.

Odpowiedzi otrzymaliśmy krótkie.

– Wszystkie pytania dotyczące limitów na e-recepty prosimy kierować do biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia – poinformowano nas w odpowiedzi z Centrum e-Zdrowia.

Nieco więcej dowiedzieliśmy się od resortu.

– W imienia rzecznika prasowego przekazujemy, iż do Ministerstwa Zdrowia docierają informacje o funkcjonowaniu w systemie ochrony zdrowia automatów masowo wystawiających e-recepty pacjentom bez przeprowadzenia wywiadu medycznego i przynajmniej zdalnej konsultacji – aby zapobiec nadużyciom, wprowadziliśmy obostrzenia w systemie informatycznym umożliwiającym wystawianie e-recept w postaci ich limitu godzinowego i dziennego – wyjaśniono, podkreślając, iż „nie istnieją prawne przeciwwskazania, aby zastosować mechanizm zwiększający bezpieczeństwo zdrowotne Polaków”.



Idź do oryginalnego materiału