O sprawie napisała na swojej stronie Kłodziński Kancelaria, która broniła aptek w dwóch sprawach dotyczących roszczeń NFZ. Obie sprawy dotyczyły nałożenia przez NFZ na apteki obowiązku zwrotu refundacji za sprzedaż leków zawierających w swoim składzie substancje bardzo silnie działające, które pacjentom wydali technicy farmaceutyczni.
– NFZ twierdził, iż technicy ci nie byli do sprzedaży takich produktów uprawnieni. Z takim stanowiskiem nie zgodzili się nasi Klienci, a Sąd podzielił naszą argumentację i zasądził od NFZ środki, które bezzasadnie nie zostały wypłacone aptekom – wskazuje Kancelaria.
W obu przypadkach technicy farmaceutyczni w aptekach wydawali leki zawierające substancje bardzo silnie działające. Narodowy Fundusz Zdrowia po przeprowadzeniu w aptekach kontroli próbował dowodzić, iż nie byli oni uprawnieni do takich czynności.
Nieprecyzyjny art. 91 Prawa farmaceutycznego
Zgodnie z art. 91 ustawy Prawo farmaceutyczne technik farmaceutyczny posiadający dwuletnią praktykę w aptece w pełnym wymiarze czasu pracy, może wykonywać w aptece czynności fachowe polegające na sporządzaniu, wytwarzaniu, wydawaniu produktów leczniczych i wyrobów medycznych, z wyjątkiem produktów leczniczych mających w swoim składzie substancje bardzo silnie działające określone w Urzędowym Wykazie Produktów Leczniczych dopuszczonych do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
- Czytaj również: Klub PiS wycofał poprawkę do ustawy o zawodzie farmaceuty dotyczącą techników
Problem w tym, iż przepis ten jest nieprecyzyjny. Substancje bardzo silnie działające to tzw. „Wykaz A” znajdujący się w Farmakopei Polskiej. Z kolei Urzędowy Wykaz Produktów Leczniczych nie zawiera wykazu substancji bardzo silnie działających.
– Sąd zaznaczył, iż choć ten przepis prawa farmaceutycznego odwołuje się także do „odrębnych przepisów”, to jednak Farmakopea Polska nie stanowi źródła prawa w rozumieniu art. 87 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, ale jest jedynie wydawnictwem urzędowym zawierającym normy techniczne i jakościowe. Tym samym nie można twierdzić, aby Farmakopea była „odrębnym przepisem” w rozumieniu ww. regulacji i w konsekwencji nie można na jej podstawie ograniczać praw techników farmaceutycznych – wskazuje Kancelaria.
NFZ i Sąd nie mogą zastąpić ustawodawcy
Sąd miał podkreślić, iż ustawodawca od dawna ma świadomość nieprecyzyjnych przepisów w tym zakresie. Mimo to nie podjął niezbędnych działań legislacyjnych w tym kierunku. W rezultacie wadliwość art. 91 Prawa farmaceutycznego jest uchybieniem ustawodawcy, którego Sąd nie może naprawić w drodze orzeczenia. Nie wolno mu bowiem zastępować w tym zakresie prawodawcy.
– Nowelizacja ustawy należy do uprawnień władzy ustawodawczej, a tak NFZ jak i władza sądownicza nie ma prawa wchodzić w taką rolę, dokonując rozszerzającej wykładni ww. przepisu. Do czasu zmiany prawa, apteki nie powinny być karane – ocenił Sąd.
- Czytaj również: Realizacja recept na leki z wykazu A pod lupą NFZ
W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd zaznaczył, iż art. 91 Prawa farmaceutycznego ogranicza kompetencje technika farmaceutycznego. Jednak jego charakter zgodnie z zasadami prawidłowej legislacji oznacza, iż wykładnia tego przepisu powinna być zawężająca.
– Tym samym nie znajduje podstaw „uzupełnianie” ww. przepisu poprzez odnoszenie się do Farmakopei Polskiej. Tam, gdzie ustawodawca chciał odwołać się do ww. wydawnictwa urzędowego, tam uczynił to w sposób wyraźny. Takiego wyraźnego odesłania brak z kolei w cytowanym wyżej art. 91 Prawa farmaceutycznego – wskazuje Kancelaria.
Prawnicy mają nadzieję, iż oba wyroki wpłyną na przyszłe interpretacje przepisów dotyczących refundacji leków, tworząc tym samym bardziej przyjazne warunki do prowadzenia działalności aptecznej.
Źródło: ŁW/Kłodziński Kancelaria