Nawet 10 proc. zakażonych koronawirusem cierpi potem na long COVID. Polacy odkryli jego potencjalną przyczynę

stronazdrowia.pl 1 tydzień temu
Międzyuczelniany zespół naukowców z Polski ustalił, iż brak przeciwciał skierowanych przeciwko białku nukleokapsydu wirusa SARS-CoV-2 dwukrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia tzw. long COVID. To odkrycie, choć wymaga dalszych badań, może potencjalnie otworzyć nowe ścieżki profilaktyki i leczenia tego zaburzenia.

Spis treści

Co to jest long COVID? Polscy naukowcy wzięli go pod lupę

Według definicji WHO, long COVID diagnozuje się, gdy spełnione są następujące warunki:

  • trzy miesiące po infekcji wirusem SARS-CoV-2 przez cały czas występuje u pacjenta przynajmniej jedna dolegliwość,
  • dolegliwość ta utrzymuje się od co najmniej dwóch miesięcy,
  • niemożliwe jest jej wyjaśnienie w inny sposób niż przebytą infekcją.

– Wiemy, iż zjawisko to może dotykać więcej niż 10 proc. zakażonych SARS-CoV-2. Mowa więc o ogromnej rzeszy ludzi i kosztach, biorąc pod uwagę skalę rozprzestrzenienia się tego wirusa w ludzkiej populacji. A niestety wciąż nie mamy ustalonych procedur terapeutycznych – mówi w rozmowie z Nauką w Polsce dr hab. Piotr Rzymski, prof. Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, jeden z autorów badania, którego wyniki przedstawiono przed kilkoma dniami na ESCMID Global w Barcelonie (Hiszpania) – największym i najbardziej prestiżowym kongresie poświęconym mikrobiologii i chorobom zakaźnym.

Co to jest long COVID? Polscy naukowcy wzięli go pod lupę

Według definicji WHO, long COVID diagnozuje się, gdy spełnione są następujące warunki:

  • trzy miesiące po infekcji wirusem SARS-CoV-2 przez cały czas występuje u pacjenta przynajmniej jedna dolegliwość,
  • dolegliwość ta utrzymuje się od co najmniej dwóch miesięcy,
  • niemożliwe jest jej wyjaśnienie w inny sposób niż przebytą infekcją.

– Wiemy, iż zjawisko to może dotykać więcej niż 10 proc. zakażonych SARS-CoV-2. Mowa więc o ogromnej rzeszy ludzi i kosztach, biorąc pod uwagę skalę rozprzestrzenienia się tego wirusa w ludzkiej populacji. A niestety wciąż nie mamy ustalonych procedur terapeutycznych – mówi w rozmowie z Nauką w Polsce dr hab. Piotr Rzymski, prof. Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, jeden z autorów badania, którego wyniki przedstawiono przed kilkoma dniami na ESCMID Global w Barcelonie (Hiszpania) – największym i najbardziej prestiżowym kongresie poświęconym mikrobiologii i chorobom zakaźnym.

Wraz ze współpracownikami z kilku innych polskich uniwersytetów (Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku) prof. Rzymski przeprowadził badanie, którego celem było ustalenie możliwych przyczyn rozwoju długiego Covidu.

Specjaliści chcieli lepiej zrozumieć związek między adaptacyjną odpowiedzią immunologiczną na infekcję SARS-CoV-2 a długo utrzymującymi się objawami zakażenia.

– Long COVID to intrygujące, ale nie łatwe do zbadania zjawisko – opowiada prof. Rzymski. – Jego etiologia i profil towarzyszących objawów są złożone. To tak naprawdę konstelacja różnych przypadłości o zbieżnej przyczynie, jaką jest przejście infekcji SARS-CoV-2 – tłumaczy.

Szczepionka na COVID-19 wycofana! Może powodować groźne skutki uboczne

Szczepionka na COVID-19 w tej chwili jest wycofywana z rynków na całym świecie. Firma farmaceutyczna podjęła taką decyzję ze względu na „nadwyżkę dostępnych zaktualizowanych szczepionek” ukierunkowanych na…

Monika Góralska

Skąd bierze się long COVID? Odpowiedź nie jest oczywista

Przeprowadzone dotychczas badania wskazują, iż do long COVID może prowadzić rozregulowanie odpowiedzi układu odpornościowego, przewlekły stan zapalny, procesy autoimmunizacyjne, reaktywacja uśpionych wirusów, zaburzenia krzepnięcia czy nieprawidłowa produkcja wybranych neuroprzekaźników.

Niektóre doniesienia naukowe sugerują, iż u części pacjentów może on być rezultatem wydłużonego utrzymywania się wirusa lub jego białek w wybranych lokalizacjach organizmu.

– Takiemu zjawisku mogłaby sprzyjać zaburzona produkcja przeciwciał przeciw SARS-CoV-2. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak kształtuje się ona w naszej grupie pacjentów – opowiada prof. Rzymski.

Jak dodaje, z badaniem long COVID wiąże się jeszcze jeden problem – większość naukowców analizuje go, opierając się wyłącznie o objawy zgłaszane przez pacjentów, co zwiększa ryzyko przeszacowania zjawiska.

– Dlatego w naszym badaniu dokonaliśmy obiektywizacji, wykorzystując uznane parametry laboratoryjne i biochemiczne – mówi badacz.

Idź do oryginalnego materiału