Nadzieja dla chorych na czerniaka. „Widzieliśmy pacjentów, u których rak zniknął w ciągu kilku tygodni”

news.5v.pl 1 tydzień temu
Onet

Materiał archiwalny

Niedawno na łamach „Deutsches Aerzteblatt” (niemieckiego czasopisma medycznego) ukazało się badanie poświęcone czerniakowi. W tekście można przeczytać, iż pacjenci, u których rozwinęła się złośliwa postać tego nowotworu, żyją w tej chwili dłużej. Zwiększył się także odsetek tych, u których choroba nie powróciła pięć, a choćby 10 lat od leczenia. Co najważniejsze — dotyczy to zwłaszcza pacjentów, którzy byli ciężko chorzy.

W prywatnych rozmowach z lekarzami można choćby usłyszeć słowo „wyleczeni” — chociaż słowo to w medycynie, a zwłaszcza onkologii, jest używane z najwyższą ostrożnością.

Wnioski opisane w „Deutsches Aerzteblatt” są niezwykła — każdego roku raka skóry diagnozuje się bowiem u coraz większej liczby osób. Przyczyny rosnącej liczby zachorowań są łatwe do zidentyfikowania: najważniejszym czynnikiem ryzyka jest promieniowanie UV i ludzka chęć spędzania jak największej ilości czasu w słońcu.

Tymczasem promieniowanie — na skutek zmian klimatycznych i osłabienia warstwy ozonowej — systematycznie wzrasta. Zwiększa to liczbę ciepłych i bezchmurnych dni — a tym samym liczbę godzin nasłonecznienia oraz intensywność promieniowania. W 2022 r. tylko w Niemczech czerniaka złośliwego zdiagnozowano u ok. 25 tys. osób. 20 lat temu było ich o połowę mniej. Z rejestrów medycznych wynika, iż mimo to tzw. 5-letni wskaźnik przeżycia wzrósł. Według autorów badania przyczyniły się do tego dwa czynniki.

Lepsze wykrywanie

Pierwszy jest taki, iż wykrywa się więcej przypadków zachorowań — a wczesne wykrycie niebezpiecznych zmian skórnych może znacząco zahamować rozwój choroby, a choćby uratować życie.

Dopóki rak rośnie tylko na powierzchni skóry, czerniak pozostaje odizolowany. jeżeli zostanie usunięty chirurgicznie, znika i w zdecydowanej większości przypadków nie powraca. Problem pojawia się, gdy przeniknie do głębszych warstw skóry.

Poszczególne komórki nowotworowe mogą oddzielić się i przenieść w inne miejsce w organizmie, wywołując wtórne nowotwory.

Niemniej od lat toczy się spór na temat wczesnego wykrywania, ponieważ pomimo działań podejmowanych w tym zakresie od 2017 r. liczba zgonów spowodowanych czerniakiem nie spadła. Dopiero wspomniane na początku tekstu badanie pokazuje odwrotny trend. Nie jest to jednak związane wyłącznie z badaniami przesiewowymi.

Autorzy badania piszą, iż w starszych grupach wiekowych wczesne wykrywanie nowotworu skóry prowadzi choćby do nadrozpoznawalności. Oznacza to, iż rak jest wykrywany, ale wszystko wskazuje na to, iż nie doprowadzi do śmierci, ponieważ rośnie powoli. Może to sprawić, iż prawdopodobieństwo przeżycia wydaje się wyższe niż w rzeczywistości.

Badania przesiewowe nie wyjaśniają jednak, dlaczego pacjenci z rakiem skóry w późnym stadium — u których rozwinęły się już odległe przerzuty — przeżywają dłużej niż jeszcze kilka lat temu.

„W przypadku większości z nich mówiłbym choćby o wyleczeniu”

Peter Mohr, kierownik dermatologii w Elbkliniken w Buxtehude, mówi to, co dwójka autorów tylko ostrożnie sugeruje w swoim badaniu. — W ciągu ostatnich dziesięciu lat byliśmy świadkami przełomowego rozwoju terapii — wskazuje lekarz. Odnosi się on w szczególności do dwóch typów leczenia: immunoterapii i terapii celowanej.

Zrewolucjonizowały one walkę ze wszystkimi nowotworami – choć z rakiem skóry szczególnie. — Pacjenci z tym nowotworem mieli podczas badań klinicznych priorytet, ponieważ wiedzieliśmy, iż rak skóry jest tzw. nowotworem immunogennym — mówi Mohr. Oznacza to, iż potrafi wywoływać reakcję obronną organizmu. Czasami choćby zdarzało się, iż znikał, bo organizm pacjenta zareagował na jeden patogen — np. grypę — a przy okazji wziął się także za nowotwór.

Wtedy dwaj badacze — amerykański immunolog James Allison i Japończyk Tasuku Honjo — zaczęli szukać sposobu, za pomocą którego guz mógłby uniknąć ataków układu odpornościowego. Każdy z nich znalazł molekularne dźwignie, których nowotwory używają do spowolnienia odpowiedzi immunologicznej — dziś nazywane są one punktami kontrolnymi.

Amerykańskie firmy farmaceutyczne Bristol-Myers Squibb (BMS) i Merck Sharp & Dohme (MSD) opracowały pierwsze terapie z przeciwciałami, które blokowały jeden z tych punktów kontrolnych. Na początku 2010 r. lekarze poinformowali o pierwszych pacjentach, którzy przeżyli średnio ponad dziesięć miesięcy, mimo iż chorowali na agresywnego czerniaka złośliwego z przerzutami.

— To była sensacja — mówi Mohr. Do tego czasu musiał bezradnie patrzeć, jak jego pacjenci umierali, często w ciągu sześciu miesięcy. — w tej chwili szacujemy, iż po pięciu latach dalej będzie żyło od 30 do 50 proc. ciężko chorych pacjentów — cieszy się lekarz. — W przypadku większości z nich mówiłbym choćby o wyleczeniu — dodaje.

As w rękawie: szczepionka mRNA

Pierwsze ze wspomnianych przeciwciał zostało dopuszczone do obrotu w Niemczech w 2011 r. Niemal równocześnie na rynku pojawiły się też tzw. terapie celowane. Wyłączają one w komórkach nowotworowych mechanizmy odpowiadające za ich szybki wzrost. — Widzieliśmy pacjentów, u których rak zniknął w ciągu kilku tygodni — mówi Mohr. Niestety, nie dzieje się tak u wszystkich: u niektórych pacjentów choroba powróciła.

Nowotwory stały się oporne, ale pacjenci dalej odnoszą korzyści ze stosowania tych leków. — W ciągu ostatnich dziesięciu lat zyskaliśmy cały arsenał sposobów leczenia, które możemy teraz łączyć — mówi. Wygląda na to, iż w nadchodzących latach będzie się on tylko rozszerzał.

Jednym z powodów jest… szczepionka na koronawirusa, a konkretnie technologia, w której została wykonana. Amerykańska firma Moderna — podobnie jak jej niemiecki konkurent Biontech — opracowały szczepionki mRNA dla pacjentów z rakiem. Naukowcy wykorzystują algorytm do przeszukiwania próbek guza pod kątem cech, które występują wyłącznie w komórkach nowotworowych.

Następnie łączą do 34 takich specyficznych struktur w kod mRNA i podają je pacjentom. Po tym dzieje się to samo, co w przypadku szczepionki na koronawirusa: organizm powiela te fragmenty, a system obronny uczy się z nimi walczyć. Szczepionka, w połączeniu z inhibitorem punktu kontrolnego firmy farmaceutycznej MSD, ma pomóc w zwalczaniu raka.

Najnowsze badanie — opublikowane w czerwcu 2023 r. — wykazało, iż śmiertelność lub nawrót raka po podaniu szczepionki zmniejszyły się o kolejne 44 proc. w porównaniu z leczeniem samym inhibitorem punktu kontrolnego. najważniejsze badanie, które ma objąć ponad 1000 pacjentów, rozpoczęło się w grudniu ubiegłego roku. — Wierzę, iż zaawansowana terapia może po raz kolejny zapobiec rozwojowi przerzutów w organizmie u znacznie większej liczby pacjentów — mówi Peter Mohr.

Najważniejszą rzeczą jest jednak wczesne wykrywanie. Ok. 94 proc. wszystkich przypadków czerniaka złośliwego można wyleczyć, jeżeli zostaną wykryte, zanim przedostaną się do głębszych warstw skóry.

Idź do oryginalnego materiału