Jak wynika z danych ZUS-u, w zeszłym roku lekarze wystawili Polakom 24,7 miliona zwolnień zdrowotnych. W samym styczniu i lutym bieżącego roku ta liczba wynosi 5,6 miliona. Jest tu tendencja wzrostowa, bo w tych miesiącach rok temu pracownicy skorzystali z mniejszej liczby zwolnień - o 6,3 proc. Z jakimi problemami zdrowotnymi zmagaliśmy się najczęściej w ostatnich miesiącach?
REKLAMA
Zobacz wideo Przełomowe słowa syna Paulli: "Mamo zacznij jeść, bo mam tylko ciebie" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Lekarze wypisują więcej L4. Najczęstsze powody? Wcale nie "ból palca"
"W okresie od stycznia do lutego 2025 r. z tytułu choroby własnej osobom ubezpieczonym w ZUS wystawiono 4,5 mln zaświadczeń lekarskich [...]. Przeciętna długość zaświadczenia to 9,81 dnia" - dowiadujemy się z raportu ZUS. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, iż mowa o chorobie własnej, nie są tu wliczone zwolnienia na opiekę nad dzieckiem lub innym członkiem rodziny. Najczęstszą przyczyną chorobową absencji w okresie od stycznia do lutego 2025 r. były:
choroby układu oddechowego - 23,4 proc. ogółu liczby dni absencji;
choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej - 15,5 proc.;
ciąża, poród i połóg - 11,9 proc.;
zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania - 11,8 proc.
urazy, zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych - 11,4 proc.
Jak dowiedzieliśmy się od Grzegorza Dyjaka z biura pracowego ZUS-u, powyższe dane kształtują się nieco inaczej, niż te z całego zeszłego roku. Wówczas "najczęstszą przyczyną chorobową absencji w 2024 były choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej (17,4 proc. ogółu liczby dni absencji), dopiero na drugim miejscu znalazły się choroby układu oddechowego (13,7 proc.), następnie urazy, zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych (13,5 proc.), ciąża, poród i połóg (13,3 proc.), a na końcu zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania (12,6 proc.)".
Wśród chorób same wzrosty. Ale przynajmniej jedna nam odpuszcza
Dowiadujemy się także, iż w porównaniu do analogicznego okresu z poprzedniego roku wzrosła zachorowalność na niektóre choroby. Mowa m.in. o grypie (ponad dwukrotny wzrost), ostrym zakażeniu górnych dróg oddechowych (blisko 45-procentowy wzrost), krztuśca (wzrost niemal 10-krotny) oraz innych chorobach wywołanych wirusami (3,5-krotny wzrost). Wygląda za to na to, iż zdobyliśmy już pewną odporność na koronawirusa - z powodu COVIDu zwolnienia braliśmy o ponad 50 proc. rzadziej, niż rok temu.
Chorobami, które dotykały tak samo kobiet, jak i mężczyzn były te związane z górnymi drogami oddechowymi. Jednak panowie częściej brali L4 z powodu bólu grzbietu. Zaskoczeniem nie będzie, iż u pań spory odsetek stanowiły zwolnienia z powodu ciąży, porodu i połogu. Pojawił się tu jednak dodatkowy powód do wystawiania zwolnień - reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne. Zdarzyło wam się wziąć zwolnienie zdrowotne? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.