Kiedy serce nie słucha rozumu
Efekt utopionych kosztów można porównać do momentu, gdy siedzisz w kinie na kiepskim filmie, ale zamiast wyjść, myślisz: „Przecież zapłaciłem za bilet, muszę to obejrzeć do końca”. Z ekonomicznego punktu widzenia, zapłacone pieniądze już nie wrócą, niezależnie od tego, czy obejrzysz film do końca, czy wyjdziesz w połowie. Jednak nasze emocje i psychologia często każą nam kontynuować inwestycję, bo czujemy, iż w przeciwnym razie stracimy jeszcze więcej.
To dotyczy nie tylko filmów. Można to przenieść na inne obszary życia – trwanie w toksycznym związku, uparte dążenie do realizacji projektu zawodowego, który nie przynosi oczekiwanych rezultatów, czy upór w biznesie, który przynosi jedynie straty. Utrzymujemy te działania, bo już tak dużo w nie zainwestowaliśmy, iż aż szkoda byłoby teraz się poddać .
Psychologia utopionych kosztów
Dlaczego w ogóle wpadamy w pułapkę utopionych kosztów? Odpowiedź tkwi w naszej psychice. Po pierwsze, mamy skłonność do unikania strat. Ludzie często bardziej boją się stracić coś, co już mają, niż cieszą się z możliwości zdobycia czegoś nowego. Ta psychologiczna zasada znana jest jako awersja do strat. To dlatego, gdy zainwestujemy czas, pieniądze lub emocje, mamy tendencję do kontynuowania tej inwestycji, choćby jeżeli nie ma ona sensu.
Dodatkowo dochodzi do głosu nasze ego. Przyznanie się do błędu, np. iż dany związek nie działa lub iż projekt zawodowy jest porażką, jest trudne. Często wolimy kontynuować, bo zakończenie czegoś oznaczałoby konfrontację z własnym niepowodzeniem.
Efekt utopionych kosztów w codziennym życiu
Przykładów efektu utopionych kosztów nie brakuje w naszym codziennym życiu. Weźmy na przykład związki międzyludzkie. Trwasz w relacji, która od dawna nie sprawia ci radości, ale mówisz sobie: „Nie mogę teraz tego zakończyć, przecież jesteśmy razem już 5 lat!”. Zainwestowałeś w tę relację ogrom emocji, energii i czasu. Jednak czy to wystarczający powód, żeby nie zrezygnować, mimo iż wiesz, iż lepiej byłoby odejść?
Podobnie może wyglądać sytuacja w przypadku kariery. Wyobraź sobie, iż od lat pracujesz nad projektem, który zamiast przynosić efekty, generuje jedynie frustrację i straty. Jednak, ponieważ poświęciłeś temu projektowi mnóstwo czasu i zasobów, masz opory, aby go zakończyć. Efekt utopionych kosztów nie pozwala ci przerwać tej niekorzystnej dla ciebie inwestycji .
Jak sobie radzić z efektem utopionych kosztów?
Efekt utopionych kosztów to pułapka, w którą łatwo wpaść, ale trudno się z niej wydostać. Jak więc sobie z tym radzić?
Przede wszystkim warto nauczyć się racjonalnie oceniać sytuację. Zamiast myśleć o tym, ile już zainwestowałeś, zastanów się, co możesz jeszcze zyskać. jeżeli przyszłość projektu, związku czy inwestycji nie rysuje się różowo, to być może warto zaryzykować i przerwać działania, zamiast brnąć w coś, co nie przynosi korzyści. W końcu, jak mawiał Albert Einstein: „Szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać innych rezultatów”.
Pomocna może być też świadomość własnych emocji. Zamiast kierować się lękiem przed stratą, spróbuj spojrzeć na sytuację z dystansem i obiektywizmem. Czy faktycznie dalsza inwestycja przyniesie ci korzyść? Czy może to tylko twoje emocje każą ci kontynuować coś, co dawno straciło sens?
Efekt utopionych kosztów to psychologiczna pułapka, w którą wpada każdy z nas – czy to w życiu zawodowym, prywatnym, czy finansowym. Utrzymujemy działania, które już dawno przestały być korzystne, tylko dlatego, iż zainwestowaliśmy w nie czas, pieniądze lub emocje. Świadomość tego mechanizmu może pomóc w podejmowaniu bardziej racjonalnych decyzji i unikaniu niepotrzebnych strat.
Następnym razem, kiedy poczujesz, iż kontynuujesz coś „bo już tak dużo zainwestowałeś”, zastanów się, czy to naprawdę ma sens. Czasem lepiej zakończyć pewien etap, niż trwać w nim z uporem, który przynosi jedynie frustrację .