– Próba zwiększania nakładów na programy lekowe kosztem środków przeznaczonych na leki dla seniorów to nie tylko działanie niesprawiedliwe wobec jednej grupy pacjentów, ale także sabotaż polskiej gospodarki i bezpieczeństwa lekowego Polski – uważają Krajowi Producenci Leków.
– Zgodnie z opublikowanymi w mediach informacjami o ograniczeniu wydatków na program darmowych leków dla seniorów oraz wypowiedziami Mateusza Oczkowskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Polityki Lekowej Ministerstwa Zdrowia dotyczącymi oferowania w tym programie tylko najtańszych produktów, aby zaoszczędzić ponad 1,5 mld zł na finansowanie programów lekowych, Krajowi Producenci Leków ostrzegają, iż wyeliminuje to z listy 65+ ich leki. Tymczasem wpływ na polską gospodarkę krajowych producentów wynosi 26 mld zł rocznie, co przekłada się na 0,75 proc. naszego PKB, a w postaci podatków i składek odprowadzają oni do budżetu państwa co roku 5 mld zł – piszą Krajowi Producenci Leków w komunikacie wydanym 1 grudnia.
Pozorne oszczędności
– Uszczuplenie budżetu programu bezpłatnych leków będzie kolejnym impulsem wspierającym import, bo dostawcy tych najtańszych są najczęściej z Azji. A przecież wydając pieniądze na krajowe leki rozwijamy polską gospodarkę, a nie chińską czy indyjską. Z każdej złotówki wydanej na lek produkowany w kraju aż 78 proc. trafia do naszego PKB – wylicza prezes Krajowych Producentów Leków Krzysztof Kopeć.
.- W ostatnim czasie Chiny ogłosiły kontrolę dostępu do pierwiastków ziem rzadkich. Co jeszcze się musi wydarzyć, żeby Ministerstwo Zdrowia zrozumiało, jak ważna jest produkcja krajowych leków? Czy naprawdę musimy czekać aż dojdzie do podobnego szantażu lekami? - dodaje, tłumacząc, iż niedobry leków nie tylko paraliżują system ochrony zdrowia grożąc utratą zdrowia i życia obywateli, ale i destabilizują państwo podważając zaufanie publiczne do rządu, a brak suwerenności lekowej może być wykorzystany do ataków hybrydowych.
Optymalizacja wydatków
Krajowi Producenci Leków podkreślają, iż najefektywniejszą formą optymalizacji wydatków jest konkurencja na rynku leków. Krajowe firmy od 2020 r. wprowadziły konkurencyjne produkty wobec 31 molekuł znajdujących się na liście leków refundowanych, co przyniosło NFZ w ostatnich 5 latach 1 mld zł oszczędności w refundacji aptecznej i ponad 2,8 mld zł w refundacji szpitalnej. Jak wskazują, to przełożyło się na większą dostępność terapii, np. dzięki konkurencji dla leków przeciwzakrzepowych od 2023 r. do sierpnia 2025 r. o 300 proc. więcej chorych otrzymuje leczenie.
Krajowi Producenci Leków proponują, aby kierownictwo resortu zdrowia wynegocjowało z beneficjentami programów lekowych, na które NFZ wydaje co roku około 11 mld zł, żeby w ramach offsetu produkowali w Polsce część sprzedawanych u nas leków, np. kontraktowo w działających na terenie naszego kraju zakładach. To przyniesie konkretne przychody do budżetu państwa, które będzie można przeznaczać na zwiększanie budżetu refundacyjnego. Dzięki temu wzrośnie też bezpieczeństwo lekowe kraju.
Zdaniem producentów, plany resortu zdrowia dotyczące zmniejszenia nakładów na krajowe leki są niezgodne z zapowiedziami premiera Donalda Tuska, który mówił o konieczności repolonizacji i patriotyzmu gospodarczego oraz zapewniał, że: „nic, co dane, nie będzie zabrane”.
– Czy te deklaracje premiera nie dotarły do resortu zdrowia, czy są ignorowane przez urzędników? – pyta Krzysztof Kopeć.












