

Zdjęcie gryzonia gwałtownie obiegło media społecznościowe, wywołując falę oburzenia i niepokoju wśród konsumentów. Jak informują internauci, nie był to pierwszy taki przypadek.
Pierwsze zgłoszenie i interwencja sanepidu
Do zdarzenia doszło 11 lutego. Po publikacji zdjęcia Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Ostrowie Wielkopolskim natychmiast podjęła działania kontrolne.
Inspektorzy, po dokładnym sprawdzeniu sklepu, odkryli liczne ślady obecności gryzoni, w tym odchody za regałami z pieczywem. Podjęto więc decyzję o natychmiastowym zamknięciu placówki oraz przeprowadzeniu gruntownej deratyzacji i dezynfekcji.
Powtórny incydent i reakcja sieci
Niestety, mimo podjętych działań sytuacja powtórzyła się. W sobotę 15 lutego klienci ponownie zauważyli mysz na stoisku z wypiekami. Sklep został zamknięty na kilka godzin w celu przeprowadzenia „przerwy technicznej” i dodatkowych działań sanitarnych.
Przedstawiciele sieci Biedronka w oficjalnym oświadczeniu podkreślili, iż „najwyższa jakość i bezpieczeństwo produktów to jeden z priorytetów sieci sklepów Biedronka”.
Zapewnili również, iż po wykryciu szkodnika personel natychmiast wezwał specjalistyczną firmę deratyzacyjną, a sklep został zamknięty na czas wykonywania wymaganych czynności.
Kpiny mieszkańców, oburzenie władz miasta
Incydent wywołał szerokie poruszenie wśród mieszkańców oraz internautów. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze oraz satyryczne grafiki nawiązujące do zaistniałej sytuacji.
Jedna z lokalnych stron opublikowała grafikę przedstawiającą gryzonia z hasłem „Tu mieszkam” oraz herbem Ostrowa Wielkopolskiego, co spotkało się z ostrą reakcją władz miasta.
W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, iż takie działania „uderzają nie tylko w kampanię, ale także w dobre imię miasta i jego mieszkańców”.
Zapowiedziano również kroki prawne.
„Nieprawne wykorzystanie identyfikacji wizualnej kampanii „Tu mieszkam” zostało zgłoszone na policję.” – zastrzegli urzędnicy.
Biedronka ukarana?
W wyniku kontroli sanepidu na sklep nałożono mandat w wysokości 500 zł oraz zobowiązano go do przeprowadzenia kompleksowej deratyzacji.
Czytaj też:
Dziennikarka zatrudniła się w Biedronce. Zdradza, co wyrabiają klienciCzytaj też:
Długie kolejki do kas w Biedronkach. Powód jest jasny