W konferencji wzięli udział specjaliści i decydenci kształtujący systemy opieki zdrowotnej w Polsce, liderzy opinii, reprezentanci najważniejszych organizacji sektora zdrowotnego – nierzadko autorzy tekstów publikowanych w „Menedżerze Zdrowia”.
W czasie Post Scriptum – Priorytety w Ochronie Zdrowia 2023 zorganizowano pięć sesji – krótko je opisujemy.
O własności szpitali
Pierwszy panel [rozpoczyna się w 15. minucie i 37. sekundzie nagrania na dole strony – redakcja] to „Moje, twoje, nasze, wasze – o problemie własności szpitali”, który moderował założyciel Formedis Medical Management & Consulting Piotr Magdziarz, a panelistami byli:
– Szczepan Cofta, wiceprzewodniczący Polskiej Unii Szpitali Klinicznych, lekarz naczelny Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu,
– Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali,
– Michał Nowicki, prorektor do spraw nauki i współpracy z zagranicą Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu,
– Piotr Nowicki, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu,
– Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
Wspólnym motywem eksperckiej analizy było stwierdzenie, iż najważniejsze jest uporządkowanie systemu. To łączyło panelistów, którzy jednak przedstawili różne sposoby wychodzenia z kryzysu i dostrzegali odmienne problemy związane z tym, kto jest właścicielem placówki.
– Byłbym za pozbawieniem powiatów możliwości bycia właścicielami szpitali – powiedział krótko Szczepan Cofta.
Dlaczego?
Bo w tej prowincjonalnej sytuacji przeważają interesy władz powiatowych, sprzeczne ze społecznymi – i dlatego liczbę szpitali należy zweryfikować. Kwestię własności Szczepan Cofta uznał za pochodną kształtu systemu ochrony zdrowia, który określił jako centralistyczny, choćby socjalistyczny, a więc niewydolny. Uznał również, omawiając inne przypadki, iż uniwersytety medyczne nie są najlepszymi organami założycielskimi szpitali klinicznych. Bliższy jest mu model francuski – uczelnie wynajmują usługi dydaktyczne w szpitalach klinicznych, których założycielem jest instytucja niemedyczna.
Z kolei Jarosław Fedorowski przypomniał, iż „tylko w Warszawie jest aż siedmiu właścicieli szpitali”, ale za najważniejszy problem uznał mechanizm współpracy, a więc koordynację działań w ochronie zdrowia, co pozwoliłoby pogodzić różnorodne interesy. Oczywiście – konieczny jest lider, a byłby nim szpital o najwyższym poziomie referencyjności.
Michał Nowicki mówił o analogii do sieci aptek. Poszukujemy leku, znajdujemy aptekę, w której jest dostępny. Kupujemy. Proste. Dlaczego podobnego systemu nie wprowadzić do sieci szpitali?
– Powinno być widoczne każde dostępne w Polsce łóżko. To poprawiłoby efektywność pracy szpitali – tłumaczył.
Dariusz Madera potwierdził, iż „najważniejsza jest dostępność łóżek”. Musimy jednak pamiętać, iż na szpitale nakładane są limity. W tej sytuacji pacjent nie zawsze otrzymuje to, czego potrzebuje, i jest odsyłany do innej placówki. Panelista postuluje wynagrodzenie za kompleksowość usług, bez zastosowania limitów. – Puste łóżko kosztuje – podsumował.
Szczepan Cofta uznał, iż „część usług można by przesunąć do ambulatoryjnej opieki zdrowotnej, niestety sposób ich finansowania z pieniędzy Narodowego Funduszu Zdrowia to uniemożliwia”. Jako przykład podał diagnozowanie zaburzeń oddychania w czasie snu, które w ramach kontraktu może odbywać się tylko w trakcie hospitalizacji. Jest więc kosztowne, choć to niekonieczne. Podobnie jest z diagnostyką nowotworu płuc – 80 proc. badań diagnostycznych mogłoby się odbywać w trybie ambulatoryjnym. Może rozwiązaniem byłyby, na wzór angielski, oddziały obserwacyjne jednodniowej diagnostyki?
Piotr Nowicki wprowadził porównanie, które przewijać się będzie w kolejnych wypowiedziach. Ochronę zdrowia porównał z drużyną piłkarską, w której ważne są nie pojedyncze gwiazdy, ale kooperacja całego zespołu.
Problem własności jego zdaniem jest wtórny. Czy szpitali mamy za dużo? W porównaniu z możliwościami, z zasobami – tak. Nie ma ludzi, nie ma pieniędzy, które pozwoliłyby je w pełni wykorzystać.
Dariusz Madera zwrócił uwagę na konieczność rozliczania placówek z efektywności działań. Powtarzającym się przykładem jest nowoczesny tomograf, używany od święta lub sala operacyjna pusta od piątkowego popołudnia. jeżeli w poprzednich wypowiedziach pojawił się postulat współpracy, a raczej przesunięcia części pacjentów do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, to ekspert wskazał na kolejki w podstawowej opiece zdrowotnej, które odstraszają pacjentów. Wybierają wtedy szpitalny oddział ratunkowy.
Piotr Magdziarz, podsumowując dyskusję, stwierdził, iż „przeorganizowanie systemu powinno dotyczyć nie tylko szpitali, ale także ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz podstawowej opieki zdrowotnej, z włączeniem priorytetowej profilaktyki”.
Uczynienie z systemu ochrony zdrowia sprawnej drużyny jest przed nami. – Może potrzebny jest portugalski trener? – jak ktoś żartobliwie zapytał. Tylko kto mógłby nim być...
Jedno rozwiązanie – wiele problemów
Drugą sesją [rozpoczyna się w 1. godzinie 24. minucie i 31. sekundzie nagrania] pod tytułem „Podwyżki dla lekarzy pracujących w jednym miejscu – jedno rozwiązanie, wiele problemów” moderował lekarz i były prezes Narodowy Funduszu Zdrowia Marcin Pakulski, a dyskutowali:
– Grażyna Cebula-Kubat, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy,
– Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali,
– Bartosz Fiałek, zastępca dyrektora do spraw medycznych Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Płońsku i przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy,
– Piotr Pawliszak, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie,
– Andrzej Sośnierz, poseł koła Polskie Sprawy.
Sprawa jest kontrowersyjna, tym bardziej iż 25 stycznia minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził, iż „resort chce premiować finansowo lekarzy decydujących się na pracę tylko w publicznym sektorze ochrony zdrowia. W rozmowie z Polską Agencją Prasową poinformował, iż „już rozmawia z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości na ten temat”.
Czy paneliści uznali to za dobry pomysł?
W skrócie – wszystkie opinie były krytyczne.
Zwracano przy tym uwagę na różne problemy. Lekarzom nie podoba się tęsknota za uporządkowaniem – centralizacją – ochrony zdrowia. Ich zdaniem, jest to próba narzucania rozwiązań sprzecznych z wolnością wyboru. Poza tym, stwierdzili, iż realizacja hasła „jedno miejsce, jeden etat” jest nierealna choćby przy finansowych premiach. Nie tylko dlatego, iż lekarzy jest za mało, ale po prostu chcą sami decydować o swojej pracy.
Grażyna Cebula-Kubat powiedziała wprost, iż lekarzy jest za mało – a już szczególnie w sektorze publicznym. – Aby powstrzymać przechodzenie lekarzy z sektora prywatnego do państwowego, powinniśmy kreować politykę bezpieczeństwa w polskich szpitalach – zasugerowała, informując, iż w sprawie norm będzie rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.
– Ordynacja dzienna w jednym miejscu, dyżury w innym to codzienność części lekarzy – stwierdził Bartosz Fiałek.
Czy zatem premiowanie zatrudnionych w jednym publicznym miejscu pracy może się udać – i co oznacza dla systemu?
– Mogłoby, ale wiązałoby się to z zamykaniem wielu oddziałów szpitalnych – stwierdził Fiałek.
– W przypadku ograniczeń miejsc pracy do jednego etatu niemożliwe byłoby zapewnienie ciągłości funkcjonowania wielu komórek organizacyjnych szpitali i przychodni, a w związku z tym minimalnego bezpieczeństwa w zakresie zdrowia znacznej części społeczeństwa – mówił prezes Pawliszak, zwracając uwagę, iż problemem też jest wiek lekarzy.
– W artykule 12. ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty zapisano obowiązek prowadzenia przez samorząd lekarski procedur orzekania o niezdolności wykonywania zawodu ze względu na stan zdrowia. Niestety, na każdym posiedzeniu rady jest co najmniej kilka takich spraw – przyznał.
Krytykował pomysł także Andrzej Sośnierz.
Mówił, iż propozycja ministra zdrowia jest nierealna. – W teorii pomysł jest dobry. Dobrze byłoby, gdyby liczba lekarzy była wystarczająca, by specjaliści byli wypoczęci i w pełni sił, ale w praktyce nie jest to możliwe. Nie mamy nieograniczanych zasobów ludzkich – ocenił.
Sytuacja wydaje się patowa. Przeważał pogląd, iż lekiem na całe zło nie może być ostentacyjne premiowanie pracy w jednym, publicznym ośrodku. Można zachęcać, stwarzać lepsze warunki, ale nie sterować wyborami lekarzy dzięki premii. Jednak jeżeli jest jakiś pożytek z pomysłów premii dla zatrudnionych w publicznej ochronie zdrowia, to fakt gorącej dyskusji jak ta z Post Priorytetów i wypunktowanie realnych problemów, z którymi resort powinien się zmierzyć, m.in. z emigracją lekarzy, ich przenoszeniem się do sektora prywatnego i przemęczeniem tych, którzy zostali w publicznym.
Uzdrowienie niezdrowego
Trzeci panel [rozpoczyna się w 2. godzinie 29. minucie i 39. sekundzie nagrania] nazwaliśmy „Niezdrowe relacje między POZ, AOS i szpitalnictwem – jak je uzdrowić”. Moderatorem był Jarosław Kozera, właściciel firmy JS Konsulting Jarosław Kozera i były prezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ, a prelegentami:
– Szczepan Cofta, były przewodniczący Polskiej Unii Szpitali Klinicznych, lekarz naczelny Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu,
– Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji w Narodowym Funduszu Zdrowia,
– Katarzyna Głowala, była wiceminister zdrowia,
– Rafał Janiszewski, właściciel kancelarii doradczej,
– Jacek Krajewski, prezes federacji Porozumienie Zielonogórskie,
– Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego i prezes zarządu Polskiej Fundacji Opieki Zintegrowanej.
I w tym wypadku dyskusja była pełna znaków zapytania i pomysłów. Zresztą nie mogło być inaczej, bo eksperci odpowiadali na pytanie, czy za dużo leczymy w szpitalach, rozmawiali o finansowaniu opieki zdrowotnej w Polsce, koordynacji, współpracy oraz konkurencji.
Z dyskusji wynika poczucie, iż POZ, AOS i szpitalnictwo nie są trzema mocnymi filarami ochrony zdrowia, a przynajmniej nie tak samo mocnymi. Funkcjonują trochę osobno, a medycy w nich pracujący często dziwią się, iż pacjent trafił właśnie do nich – najbardziej zdziwieni są lekarze na szpitalnych oddziałach ratunkowych.
Czy dobry działaniem jest opieka koordynowana? Zdaniem panelistów na pewno tak, ale jest to model w trakcie realizacji. jeżeli do końca tego roku przystąpi do niego 30 proc. placówek POZ, będzie to bardzo dobry wynik. Poza tym opieka koordynowana to element systemu, który wymaga naprawy i w innych obszarach.
Zdrowe pomysły
Czwartą częścią konferencji [rozpoczyna się w 3. godzinie 36. minucie i 18. sekundzie nagrania] były prezentacje propozycji zgłoszonych w akcji „Menedżera Zdrowia” pod tytułem „Zdrowy pomysł – ranking inicjatyw reformatorskich”.
Paneli prowadzili – i o szczegóły koncepcji pytali – ekspert ochrony zdrowia Adam Kozierkiewicz i Jarosław Kozera, właściciel firmy JS Konsulting Jarosław Kozera i były prezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ.
Inicjatywy przedstawiali:
– Paweł Grabowski, specjalista medycyny paliatywnej i prezes Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza,
– Jarosław Lipczyński, lekarz,
– Jakub Dąbrowski i Filip Karuga, Naprawa Reformy Zdrowia – think-tank medyczny,
– Krzysztof Skarżyński, dyrektor finansowy ACCA,
– Noemi Krauze i Patrycja Bujarska, Uniwersytet SWPS.
O czym mówili?
– Paweł Grabowski o propozycji nowego modelu hospicjum domowego i wsparcia dla osób nieuleczalnie chorych, zależnych oraz ich opiekunów domowych na terenach wiejskich,
– Jarosław Lipczyński o koncepcji reformatorskiej lecznictwa pozaszpitalnego,
– Jakub Dąbrowski i Filip Karuga o reformie leczenia przewlekłej schyłkowej niewydolności nerek w kontekście transplantacji,
– Krzysztof Skarżyński o przetargach na zakup leków z wyłącznością sprzedaży na rynku polskim,
– Noemi Krauze i Patrycja Bujarska z Uniwersytetu SWPS o akcji „Nie przesadzaj” dotyczącej zdrowia psychicznego Polaków.
Wkrótce szczegółowo omówimy zaprezentowane pomysły.
Tymczasem prezentujemy nagranie konferencji Post Scriptum – Priorytety w Ochronie Zdrowia 2023 w całości.