MITY TERAPII: “To tylko drogie wygadanie się przyjacielowi”

adamdebowski.pl 2 dni temu

Często słyszę zdanie, które jest wielką pułapką: „Terapia to tylko drogie wygadanie się”.
Wielu z nas wierzy, iż skoro mamy bliskich, płacenie za rozmowę jest zbędnym luksusem.
Dziś chcę Ci pokazać, dlaczego choćby najlepszy przyjaciel nie zastąpi procesu, którego być może właśnie teraz potrzebujesz.

🤝 Mit, w który chcemy wierzyć

Żyjemy w przekonaniu, iż szczera rozmowa przy kawie czy winie załatwi wszystko.
I żeby była jasność – obecność drugiego człowieka jest fundamentalna.
Czasami wygadanie się przed bliską osobą, która nas nie ocenia, jest tym, co ratuje życie.
Są momenty, gdy przyjaciel absolutnie wystarczy i nie ma potrzeby szukać specjalisty.
Jednak istnieje cienka granica, po której przekroczeniu „darmowe wsparcie” zaczyna kosztować nas więcej, niż myślimy.

🎁 Czym jest D.A.R., którego pragnie Twoja psychika?

W mojej pracy i w Szkole Terapii i Coachingu CVP często mówimy o prezencie psychologicznym.
Nazywamy go D.A.R. – to akronim od trzech słów: Docenienie, Akceptacja, Rozumienie.
To najważniejsze potrzeby Twojej psychiki, by czuć się wartościowym i mieć prawo do życia.
Jeśli nie otrzymujesz tego od bliskich lub od siebie, wpadasz w tzw. Ciemną Czwórkę.
Zaczyna się od stresu i wypalenia, a kończy na lękach i depresji.
I choć przyjaciel może Ci ten D.A.R. ofiarować, jego zasoby nie są z gumy.

⚖️ Niewidzialny koszt przyjaźni

Przyjaciel wysłucha Cię raz, drugi, może choćby dziesiąty.
Ale w pewnym momencie, po miesiącu czy dwóch, może poczuć się przeciążony Twoimi problemami.
On też ma swoje życie, swoje wyzwania i ograniczoną pojemność na cudze napięcie.
Często Ci tego nie powie wprost, ale zacznie się odsuwać lub odwoływać spotkania.
Relacja traci równowagę, bo przez ostatnie pięć spotkań to Ty głównie mówiłaś/eś.
Oczekujemy, iż bliscy będą nas wspierać w nieskończoność, a to po prostu niemożliwe.

💰 Dlaczego „płacenie za słuchanie” ma głęboki sens?

Tutaj pojawia się rola „wynajętego specjalisty” i kwestia pieniędzy.
Kiedy płacisz terapeucie, tworzysz czysty układ i równowagę energii.
Nie musisz się martwić, iż obciążasz kogoś swoimi emocjami – to jego praca.
Profesjonalista wie, jak radzić sobie z Twoim napięciem i nie zabiera go do domu.
Dzięki temu możesz skupić się wyłącznie na sobie, bez poczucia winy, iż „znowu ja”.

🌵 Kiedy głaskanie przestaje działać

Przyjaciel zwykle chce, żebyś poczuła się lepiej, więc będzie Cię wspierał i przytakiwał.
Ale rozwój to nie tylko bycie głaskanym.
Dobry terapeuta, zwłaszcza ten pracujący integralnie czy prowokatywnie, czasem „wbije szpilę”.
Zada niewygodne pytanie, które zmusi Cię do myślenia, a nie tylko do wentylowania emocji.
Czasem uświadomi Ci błąd, co w relacji przyjacielskiej mogłoby skończyć się kłótnią.
Bodźcuje Cię do wzrostu, choćby jeżeli na początku wydaje się to trudne czy wręcz irytujące.

🔒 Dwa ostatnie sekrety

Zauważyłem też fascynujące zjawisko dotyczące szczerości.
Nawet mając cudownych przyjaciół, rzadko mówimy im absolutnie wszystko.
Zawsze zostają te „dwa ostatnie sekrety”, których nie ujawniamy.
Boimy się, iż bliscy zmienią o nas zdanie, przestraszą się albo stracą do nas zaufanie.
W gabinecie chroni Cię kontrakt i tajemnica zawodowa.
To bezpieczny azyl, gdzie możesz zrzucić najcięższe maski przed kimś, kto nie jest częścią Twojego codziennego życia.

🧭 Od chaosu do planu

Ostatecznie różnica sprowadza się do struktury.
Przyjaciel może podsunąć książkę lub dać dobrą radę, ale nie przeprowadzi Cię przez proces.
Nie zaplanuje dla Ciebie cyklu 10–20 spotkań, które krok po kroku, systemowo, ułożą Twoje życie na nowo.
Profesjonalna praca to konkretne narzędzia, ćwiczenia i analiza osobowości, a nie tylko spontaniczna rozmowa.
To różnica między doraźną ulgą a trwałą transformacją.

Zastanów się dzisiaj – czy w Twoim życiu wystarczy już tylko „wygadanie się”?
Czy może czujesz, iż nadszedł czas na głębszą pracę i narzędzia, które naprawdę coś zmienią?

Idź do oryginalnego materiału