O tym rozwiązaniu w środowisku farmaceutycznym mówiło się już od dawna – ustawa o receptach. Jako pierwszy plany ministerstwa zdrowia, aby utworzyć taki akt prawny, zdradził jeszcze na początku Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej – Marek Tomków. W wywiadzie dla magazynu MGR.FARM, już w lutym. Z kolei w połowie października w programie „Kwadrans z farmacją” mówił o niej Mateusz Oczkowski – zastępca Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia.
Pod koniec ubiegłego tygodnia na zwołanej w resorcie zdrowia konferencji prasowej, prace nad Ustawą o receptach potwierdził też wiceminister Marek Kos. Przyznał jednocześnie, iż jej projekt jest gotowy i niedługo zostanie opublikowany.
– Same zasady preskrypcji, jak również wydawania czy produkcji leków recepturowych opracowane są w kilku aktach prawnych. Są bardzo rozrzucone. Jest to Prawo farmaceutyczne, ustawa refundacyjna czy choćby ustawa o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty. Chcemy, by te wszystkie najważniejsze rzeczy były w jednym akcie prawnym, w ustawie o receptach, która już powstała i wejdzie niedługo do konsultacji wewnętrznych – zapowiedział wiceminister zdrowia Marek Kos.
- Czytaj również: Powstanie „Ustawa o receptach”. To będzie rewolucja…
Nad ustawą pracował zespół do spraw preskrypcji i realizacji recept na leki gotowe i recepturowe, powołany przez Ministra Zdrowia jeszcze w poprzedniej kadencji.
– Te rozwiązania, które zaproponujemy i nad którymi pracowaliśmy w tym roku będą korzystne dla całego środowiska, jak również dla pacjentów – mówił Marek Kos.
Automatyczne ustalanie odpłatności na recepcie
W ustawie znajdą się też przepisy ważne z punktu widzenia lekarzy. Resort zdrowia zaproponuje w niej mechanizm automatycznego ustalania odpłatności za lek, o który środowisko lekarskie walczy od lat. O tym jak miałby on działać, wiceminister Marek Kos pisał niedawno w odpowiedzi udzielonej Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
– Zgodnie z założeniami w zakresie nowego narzędzia automatyzacji będzie ono miało charakter nieobligatoryjny. Osoby decydujące się na korzystanie z niego będą zwolnione z odpowiedzialności za błędnie naniesiony przez system poziom refundacji. Wobec osób, które nie zdecydują się na korzystanie z narzędzia stosowane będą dotychczasowe zasady określania poziomu odpłatności za lek i związane z tym ponoszenie odpowiedzialności za błędne jej określenie – poinformował wiceminister.
- Czytaj również: Zasady realizacji recept do zmiany – czy i kiedy może to nastąpić?
Funkcjonowanie narzędzia opierać się będzie na powiązaniu wskazań refundacyjnych z kodami ICD-10. Dla prostych wskazań klinicznych (sformułowanych jako np. cukrzyca, padaczka) wystarczy wprowadzenie jedynie kodu ICD-10. Dla wskazań, które zawierają dodatkowe obostrzenia konieczne do spełnienia (np. ilość przyjmowanych leków, poziom parametrów klinicznych) trzeba będzie udzielić odpowiedzi na pytania dodatkowe.
– System będzie zawierał ograniczenia związane z wiekiem lub płcią pacjenta – jeżeli są one elementem wskazania refundacyjnego lub znajdują się w dokumentach Charakterystyki Produktu Leczniczego (ChPL) – w przypadku substancji refundowanych we wszystkich zarejestrowanych wskazaniach na dzień wydania decyzji – wskazał wiceminister.
W przypadku ordynacji recept dla chorób przewlekłych, które stanowią zdecydowaną większość przypadków klinicznych i przyczyną regularnych wizyt w POZ określenie kodów ICD-10 i odpowiedź na pytania dodatkowe będą jednorazowe lub zachowają ważność na dłuższy okres czasu – w zależności od charakteru danego wskazania.
©MGR.FARM