Branża eventowa w Polsce przeżywa dynamiczny rozwój, a zarobki techników scenicznych i innych pracowników odpowiedzialnych za organizację koncertów znacząco wzrosły. Robert, 27-letni weteran branży z 11-letnim doświadczeniem, zdradza kulisy i wyjaśnia, jak pandemia zmieniła zasady pracy w tym sektorze. Pandemia COVID-19 była dla branży koncertowej ogromnym wyzwaniem, ale jednocześnie punktem zwrotnym. W czasie lockdownu wielu doświadczonych specjalistów zmieniło branżę, co spowodowało braki kadrowe i wzrost wynagrodzeń dla tych, którzy pozostali. Jak mówi Onetowi Robert, „stawki wystrzeliły dwukrotnie". Zwiększony popyt na koncerty po pandemii oraz rosnąca popularność polskich artystów, takich jak Dawid Podsiadło czy Sanah, sprawiły, iż organizatorzy musieli dostosować się do nowych realiów. Sprawne wejście, oświetlenie, wyraźny dźwięk i ogromna scena to efekt pracy setek osób, którzy pozostają w cieniu gwiazd. — Przed typowym stadionowym koncertem dookoła sceny pracuje od 130 do 150 osób. Liczymy w tym zarówno specjalistów od dźwięku i oświetlenia, jak i studentów, którzy pchają case’y ze sprzętem i stawiają rusztowania sceniczne — mówi Robert. Praca w branży eventowej jest wymagająca, ale dobrze wynagradzana.
"Minimalna krajowa w pięć dni". Ta branża przeżywa w Polsce złoty okres
wdi24.pl 2 godzin temu
- Strona główna
- Koronawirus
- "Minimalna krajowa w pięć dni". Ta branża przeżywa w Polsce złoty okres
Powiązane
Cyfryzacja i AI zbierają żniwo na rynku pracy
1 dzień temu
Gorzowska ławeczka 29.09.2025
1 dzień temu
Polecane
Okrzyki po polsku. Oto co usłyszała Iga Świątek
3 godzin temu
Co dalej z polskim złotym?
3 godzin temu
Inflacja we wrześniu wyniosła 2,9% w skali roku
3 godzin temu
Rynek Główny. Podjęto decyzję w sprawie kwiaciarni
3 godzin temu