Mikołaj Grynberg: "Szukam wzoru na czas, chcę wiedzieć, ile mi zostało"
Zdjęcie: Mikołaj Grynberg / PAP Archiwalny / Piotr Nowak
Słyszę teraz od lekarzy i terapeutów, iż dają "Rok, w którym nie umarłem" swoim pacjentom do czytania, a potem o tej książce z nimi rozmawiają. Żeby rozbroić niektóre rzeczy i dać sobie z nimi radę, trzeba je najpierw nazwać. Może to jest ten mój psychologiczny wkład, o który pytałaś przedtem. Dla niektórych to, co napisałem, jest przekroczeniem granicy tabu, ale ja do mojego tabu mam jeszcze daleko - mówi dziennik.pl Mikołaj Grynberg.