Międzynarodowy Dzień Bloga – 31.08.2023

stomalife.pl 1 rok temu

Statystyki mówią, iż co 2 sekundy ktoś gdzieś daleko lub blisko zaczyna pisać bloga. Według raportu Komisji Europejskiej, Polska jest w czołówce popularności blogów, często przybierających formę zwykłych choć niezwykłych, bo publicznych pamiętników.

I to nie jest tak, iż my ludzie nie lubimy czytać. Lubimy, choćby bardzo. Choć często brak nam na to czasu. Dlatego właśnie blogi są tak popularne. To skondensowane dawki dużej wiedzy, rozrywki i często dobrej energii, po które można sięgnąć, dosłownie, wszędzie i w każdej wolnej chwili.

Dziś Międzynarodowy Dzień Bloga. To także nasze fundacyjne święto. Cieszymy się bardzo, mogąc powiedzieć – Fundacja STOMAlife nadąża za galopującym światem wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, jakie ten pęd generuje. W lutym tego roku oddaliśmy w Wasze ręce nasz fundacyjny blog StomaCaffe. To miejsce jest dobrą bezpieczną przestrzenią, w której poruszane są tematy trudne i lekkie, wesołe i smutne, a także – poważne lub kontrowersyjne. Kładziemy w nim nacisk na filozofię szacunku do samych siebie i otaczającego nas świata. Bo wewnętrzny spokój i zgodę osiągnąć można tylko przez zrozumienie i dostrzeżenie tego, jak bardzo ten nasz świat jest piękny i jak bardzo dostępny. Choć czasami jedno i drugie zwyczajnie trudno dostrzec
Celem bloga StomaCaffe jest też pokazanie Stomikom i Ich Bliskim, świata, w którym stomia nie gra pierwszych skrzypiec ale tylko brzmi cichuteńko w tle. Choć nierzadko, o czym również piszemy, potrafi zakłócić tę życiową harmonię głośnym, przyprawiającym o dreszcze, fałszującym dźwiękiem.

A by uwiarygodnić przedstawiane na naszym blogu artykuły dodam, iż nie są one akademickimi, czysto teoretycznymi rozważaniami ale historiami zaobserwowanymi i spisywanymi przez jedną z Was, jedną z nas – przez stomiczkę.

Dlaczego warto prowadzić bloga?

Bo to trening. Emocjonalny i intelektualny. Choć ta odpowiedź w żaden sposób nie wyczerpuje tematu, doskonale go nakreśla. Blogi, zwłaszcza te niekomercyjne i nietendencyjne są autentycznymi zapiskami z głębi duszy. W takich blogach to sami autorzy kreują i tworzą własną wirtualną przestrzeń. Mogą ją udostępniać do wglądu lub ukryć. Mogą ją zmieniać, upiększać, kształtować według własnej i tylko własnej wizji i, co najwspanialsze, mogą wraz z nią ewoluować.
Pisanie i przelewanie myśli na klawisze bywa terapeutyczne, oczyszczające a także budujące i motywujące. jeżeli okazuje się, iż te zapiski służą innym za drogowskaz lub mentalne światełko w tunelu.

Dlaczego blogi warto czytać? Przede wszystkim, dlatego, iż w czasie gdy zewsząd jesteśmy bombardowani wiadomościami i radami, by nabrać adekwatnej optyki, wielu z nas potrzebuje innego – bardziej subiektywnego i spersonalizowanego spojrzenia na świat lub dany temat. Spojrzenia popartego prawdziwymi przykładami z życia, nie tymi, które wynikają ze statystyk i prawdopodobieństwa. Przykładami swojskimi i możliwymi do wykonania. I to – przez każdego. W blogach szukamy więc wiadomości i informacji bez „upiększających filtrów”. Takich, które pokazują także szarość i wręcz ciemną stronę interesujących nas tematów. Nie tylko wystudiowane, wykadrowane piękno.
W internecie krąży historyjka ku przestrodze, opowiadająca, jak to grupa Japończyków wybrała się do Paryża, bo w sieci widziała cudne, zielone, romantyczne i bezludne Pola Elizejskie i wspaniałą Wieżę Eiffla tonącą w różym kwieciu. Jakież było ich zdziwienie, gdy stając pod Wieżą Eiffla dowiedzieli się, iż to już tu.
Nadużyciem byłoby stwierdzenie, iż wszystie blogi podróżnicze pokazują realia 1:1, niemniej, wystarczy trochę poszukać, by takie prawdziwe i rzetelne znaleźć
Bo blogi to interesujące źródła informacji i wiedzy samej w sobie. Często bez cenzury i bez „cukrosłowia”.
Mogą kształtować światopogląd, opinie społeczne i gusta – w sposób lekki i przyjemny. Mogą też wzruszać. Mogą motowować. Pokazywać zmagania z losem. I mogą szokować.
Oczywiście mówię tu o blogach autentycznych, opowiadających prawdziwe życie, prawdziwe podróże i prawdziwe zmaganie z chorobą czy prawdziwe, autentyczne gotowanie i budowanie formy fizycznej. Bez polepszaczy, filtrów i nośnej narracji pełnej modnych, klikalnych słów.

Patrząc z perspektywy dnia dzisiejszego, blogi mocno ewoluowały. Od czasu pierwszych wirtualnych pamiętników, rozrosły się, jeżeli chodzi o kształt, przekaz i samych autorów. Dziś blogują ludzie zwykli, anonimowi ale też dziennikarze, artyści, celebryci, prawnicy, dentyści czy politycy, czyniąc z blogów nie tyle kronikę myśli, co ważne narzędzie marketingowe pokazujące ich w dobrym, korzystnym i barwnym, choć nierzadko celowo kontrowersyjnym (klikalnym i mocno-zasięgowym) świetle.

Blogi bywają różne. Bo i publikować może każdy. Ma to swoje blaski i cienie. Od zawsze było tak, iż gdy jakiś styl, produkt, rzecz, usługa czy myśl zyskiwała popularność, uznanie, uwagę i miłość ludzi, zostawała przechwytywana, wymyślana na nowo, modyfikowana i zamieniana w maszynkę do tworzenia własnych korzyści. Wtedy też nierzadko jej pierwotny kształt, zamysł i idea schodziły nie tyle na plan dalszy, co wręcz do lamusa.
Podobnie rzecz ma się z blogami.
Pojawiły się one, w latach dziewięćdziesiątych, jako autentyczne, świeże, bardzo człowiecze i bardzo ludzkie myśli, wrzucane w komputer i dzięki internetowi – dostępne dla wszystkich. Były kontrą i technologicznym buntem obyczajowo-kulturowym wobec, z góry określonych i zaprogramowanych tradycyjnych publikacji i telewizyjnych programów, które niezmiennie serwowały ten sam styl myślenia i patrzenia na świat.

Dlatego blogi, ze swoją świeżością i autentyzmem tak mocno zakotwiczyly w naszej internetowej świadomości.
Doszło do tego, iż częściej sięgamy po wiedzę z blogów niż z opiniotwórczych lub branżowych czasopism. Jednym z lepszych przykładów mogą być blogi podróżnicze, z których sama chętnie korzystam planując własne podróże.
W dobrych, jakościowych blogach prowadzonych przez podróżników, bądź ludzi podróżujących hobbystycznie można zobaczyć prawdziwy obraz interesującej nas destynacji. Przeczytać o zwyczajach mieszkańców, o ich kuchni, kulturze i tym, czy lepiej się tam przemieszczać autobusem czy taksówką . Blogi, te rzetelne i wiarygodne, nie tworzą nowej, ładniejszej rzeczywistości ale pokazują miejsca takimi, jakimi one są. Bez kolorowania morza w intensywny lazur i wygumowywania spod krzywej wieży w Pizie tłumów, bo tak jest ładniej…
Podobnie rzecz ma się z blogami motywującymi, a takim, z założenia jest nasz blog – StomaCaffe.
Staramy się być bezpieczną wyspą w zalewie wielu mniej lub bardziej prawdziwych informacji. Piszemy tylko to, co ma odwzorowanie w rzeczywistości, sprawdzamy źródła, podpieramy się autorytetami, podajemy informacje rzetelnie i w taki sposób, by były możliwe do ogarnięcia nawet, jeżeli ma się tylko chwilę na lekturę. Dlatego tym bardziej zachęcamy do odwiedzenia tej przygotowanej dla Was przestrzeni.

Warto w tym miejscu podkreślić, co wyróżnia blogi na tle innych form dostępnych informacji. Jest to fakt, iż te zwykłe, czasami bardzo osobiste zapiski tworzone są na podstawie własnych przemyśleń, własnego punktu widzenia i własnych, często intymnych doświadczeń. Zarówno dobrych jak i złych. Są swojskie i łatwiej się z nimi identyfikować.
Blogowanie to takie trochę „myślenie na piśmie”. Udostępnianie emocji, różnorodnej wiedzy i własnych, subiektywnych spostrzeżeń, z założenia mających pomóc tym, którzy potrzebują pomocy. To dzielenie się zgromadzonym osobiście “kapitałem dobra i mocy” z innymi . To pokazywanie, iż świat jest do ogarnięcia i warto próbować. Warto wiedzieć i dowiadywać się jeszcze więcej i wiedzę tę powiększać. Bo wiedza daje klucze do jakościowego, dobrego życia. Bez względu na to, w jakiej życiowej sytuacji się znajdujemy, wiedza podsuwa różne możliwości zagospodarowania tego, czym w danym momencie dysponujemy.

Dziś Międzynarodowy Dzień Bloga i Blogerów. Tych małych, maleńkich i tych większych, o których głośno w świecie. To też dzień, gdy promuje się czytelnictwo, choć ciut inaczej serwowane.
Światowa blogosfera, liczy sobie około 160 milionów blogów. To około 160 milionów spojrzeń na świat i okien, przez które widać inne opcje, kultury i sposoby patrzenia na te same rzeczy. Blogowanie można uprawiać zawodowo, można też hobbystycznie – „pasjonacko”. Można też połączyć obie te składowe. Bo czyż jest coś piękniejszego niż praca, która jest pasją?

Dzisiejsze święto to ważne święto. Ukazuje ono jak istotne i cenne mogą być spisane myśli, puszczane w świat.
Ideę blogowania najlepiej opisują słowa łacińskiego powiedzenia, które brzmią: „Verba volant, scripta manent”, co w wolnym tłumaczeniu brzmi: “słowo ulatuje, to co napisane, pozostaje”.

Blogi to słowa, które już zostają. Nie uciekają i nie ulatują. Spisane i często ubrane w zdjęcia lub ilustracje, niosą ogromny ładunek wiedzy i emocji. I to każdego gatunku. Dlatego właśnie warto sięgać po te publikacje, które nas budują. Które uczą pozytywnego myślenia i otwartego podejścia do różnych spraw i trudnych tematów.

W Dniu Blogów wznosimy toast – świeżym sokiem, kłaniając się nisko wszystkim naszym Czytelnikom. Dziękujemy, iż jesteście z nami, iż współtworzycie tę “społeczność blogolubów”, iż inspirujecie i podpowiadacie tematy, które warte są opisania.
Z kolei tych, którzy nie znają jeszcze naszego bloga serdecznie zapraszamy do odwiedzin StomaCaffe. Wejście do bloga znajduje się na stronie naszej Fundacji. Wystarczy spojrzeć w górny prawy róg. Znajduje się w nim ikonka przedstawiająca różową filiżankę i napis „blog”.
Wystarczy kliknąć, by przenieść się do miejsca, gdzie przy kawie lub herbacie pokazujemy i opisujemy świat, który jest wokół. Nasz świat.
Gotowi do podróży? jeżeli tak – klikajcie w filiżankę – czekamy na Was z kolejną opowieścią

………………………
tekst i zdjęcia Iza Janaczek

Uzupełnieniem dzisiejszego artykułu są zdjęcia przedstawiające tytuły wybranych artykułów, dostępnych na naszym blogu, wraz z ilustrującymi je fotografiami. Jak widzicie, Drodzy, Kochani, na fundacyjnym blogu StomaCaffe każdy może znaleźć coś, co go zainteresuje, a, kto wie, może choćby – zainspiruje?

Idź do oryginalnego materiału