Medyczny thriller z energetykiem w tle. 254/150, czyli jak „doładowanie baterii” skończyło się udarem

imagazine.pl 1 godzina temu

Czasem jeden napój energetyczny daje kopa. Osiem dziennie sprawia, iż Twoje naczynia krwionośne zmieniają się w bombę zegarową.

Opisany przez „BMJ Case Reports” przypadek 50-latka z Wielkiej Brytanii to mrożąca krew w żyłach przestroga dla wszystkich miłośnika kofeiny.

Mężczyzna trafił na ostry dyżur z paraliżem lewej strony ciała i ataksją (problemami z koordynacją). Lekarze przecierali oczy ze zdumienia, widząc wynik pomiaru ciśnienia: 254/150 mmHg. Dla przypomnienia: norma to 120/80, a wszystko powyżej 180/120 to stan bezpośredniego zagrożenia życia.

Zagadka medyczna

Pacjent był „czysty”. Nie pił alkoholu, nie palił, nie brał narkotyków. Jego wyniki krwi, skany nerek, wątroby i serca były wzorowe. Mimo to tomografia wykazała skurcze tętnic w mózgu i martwicę w obszarze wzgórza – przeszedł udar. Lekarze zbili ciśnienie farmakologicznie, ale po wypisie sytuacja się powtarzała. Mimo przyjmowania pięciu (!) różnych leków na nadciśnienie, wyniki wciąż szybowały w okolice 230 mmHg.

8 puszek dziennie

Przełom nastąpił, gdy pacjent przyznał się do swojego „paliwa”: pił średnio osiem puszek energetyków dziennie.

Czysta kofeina, jest jej około 160 mg na puszkę. Przy takiej ilości spożywanych napojów oznaczało to, iż pacjent pochłaniał około 1300 mg dziennie (to ekwiwalent 14 kaw). Do tego trzeba uwzględnić jeszcze tzw. „ukrytą kofeinę”. Guarana, tauryna i żeń-szeń, również obecne w napojach energetycznych potęgują działanie stymulantów. Guarana może zawierać dwukrotnie większe stężenie kofeiny niż ziarna kawy.

Efekt kumulacji

Badacze z Nottingham University Hospital wskazują na „efekt kumulacji”. Jednorazowy skok ciśnienia po napoju może nie być groźny, ale codzienne bombardowanie układu krwionośnego sprawia, iż organizm przestaje sobie radzić z regulacją. Dowód? Gdy pacjent odstawił energetyki, w ciągu tygodnia jego ciśnienie spadło do podręcznikowych wartości. Odstawiono wszystkie leki. Niestety, finał tej historii jest słodko-gorzki. Choć mężczyzna jest dziś zdrowy i wolny od leków, udar pozostawił trwały ślad. Wciąż odczuwa drętwienie lewej ręki i stopy.

Sztuczna inteligencja, która leczy? Jak model od Google DeepMind i Yale wskazał nowy kierunek w walce z rakiem

Jeśli artykuł Medyczny thriller z energetykiem w tle. 254/150, czyli jak „doładowanie baterii” skończyło się udarem nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału