Medycyna pracy może pomóc w profilaktyce nowotworów

mzdrowie.pl 2 tygodni temu

Medycyna pracy gotowa na zaangażowanie w profilaktykę chorób onkologicznych, ale na razie ma bardzo ograniczone możliwości w tym zakresie.

Nierozwiązany od lat problem niskiej zgłaszalności na badania profilaktyczne widoczny jest w wysokim odsetku późnych rozpoznań nowotworów, a tym samym w większych kosztach dla budżetu państwa. Dotarcie z informacjami o badaniach przesiewowych i zachęcenie do korzystania z nich w ramach medycyny pracy będzie kolejną próba odwrócenia niekorzystnej statystyki, o ile wcześniej uda się pokonać systemowe bariery. Na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. onkologii dyskutowano o możliwym wykorzystaniu medycyny pracy do wcześniejszego wykrywania chorób nowotworowych.

“Narodowa Strategia Onkologiczna obejmuje szereg działań zaplanowanych do podjęcia w latach 2020–2030, czyli cały czas trwa. Są skoncentrowane wokół pięciu kluczowych obszarów i to jest rozwój systemu kształcenia personelu medycznego przez inwestycje w kadry medyczne, zwiększenie świadomości społecznej na temat profilaktyki nowotworów oraz kształtowanie postaw prozdrowotnych przez inwestycje w edukację, zwiększenie dostępności i zgłaszalności na badania przesiewowe oraz poprawa ich jakości przez inwestycje w pacjenta, wsparcie badań naukowych w onkologii oraz zapewnienie dostępu nowoczesnych metod diagnostycznych i leczniczych przez inwestycje w naukę i innowacje, optymalizacja procesu leczenia, a także doposażenie ośrodków w nowoczesny sprzęt i infrastrukturę” – mówił Maciej Karaszewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia).

Nic jednak, jak podkreślił, nie uda się bez odpowiedniej reakcji społeczeństwa, a ta jest póki co słaba, co widać po zgłaszalności na badania przesiewowe. Być może sytuację poprawi program Moje Zdrowie, a w nim bilanse zdrowia dla osób po 20. roku życia, w ramach których odbywa się wizyta profilaktyczna wskazująca kierunek dalszego postępowania. Dyrektor Karaszewski zapowiedział, iż będzie możliwe zapisywanie się poprzez IKP na cytologię i mammografiie, a w późniejszym etapie również na kolonoskopię. Wskazał też na problem dotyczący przestrzegania ram czasowych poszczególnych etapów procesu diagnostyczno-leczniczego, zawartych w karcie DILO. Na opóźnienia wpływa m.in. powtarzanie już wykonanych badań po przekazaniu pacjenta pod opiekę kolejnej placówki. To nie tylko spowalnia cały proces, ale również generuje niepotrzebne koszty i dyskomfort dla pacjenta.

Lekarze medycyny pracy chcieliby mieć możliwość realnego wpływu na profilaktykę chorób onkologicznych. Natomiast uniemożliwiają im to bariery systemowe. “W karcie badania profilaktycznego jest taka rubryczka pod sam koniec, gdzie jest napisane cytologia, mammografia i inne” – przypomniała dr Beata Janas, specjalistka medycyny pracy w Narodowym Instytucie Onkologii. Jak podkreśliła, jedyne co może zrobić specjalista medycyny pracy – to spytać, czy i kiedy były wykonane badania. Ci lekarze nie mają jednak dostępu do systemu informatycznego monitorowania profilaktyki – “Natomiast żadna medycyna pracy nie ma połączenia z systemem SIMP, co jest największą bolączką, bo my nie jesteśmy w stanie zobaczyć nawet, czy ten pacjent miał wykonane badania, czy nie miał. Sami pacjenci, pomimo, iż są to nasi pracownicy, biały personel, to często tego nie pamiętają”. Nie ma też możliwości pokierowania pacjenta do dalszej diagnostyki, gdy podejrzewa się jakąś zmianę chorobową – “Droga jest przez mękę, bo lekarz medycyny pracy kieruje pacjenta do lekarza POZ, lekarz POZ kieruje go do specjalisty, a specjalista może dopiero wydać skierowanie na badanie”. Doktor Janas zaaapelowała o rozwiązania systemowe w tym obszarze.

Dyrektor Maciej Karaszewski odpowiedział, iż brak dostępu do SIMP wynika z tego, iż medycyna pracy nie działa w ramach umów z NFZ. Po uruchomieniu centralnej e-rejestracji lekarze medycyny pracy będą mogli wspomóc pacjentów w umawianiu się na badania przez zakładkę “Profilaktyka”.

Maria Tyszko-Załuska z Departamentu Zdrowia Publicznego w MZ, informując o pracach nad zmianą rozporządzenia opartego na artykule 229 §8 Kodeksu pracy, podkreśliła – “Dodajemy w tych przepisach taki obowiązek dla lekarza medycyny pracy, aby wydawał zalecenia niezwiązane z pracą”. Będzie to w formie elektronicznej, ale przy zachowaniu jeszcze formy papierowej, gdyż proces przechodzenia na dokumentację niepapierową wciąż trwa w medycynie pracy. “Temat jest od lat dyskutowany (…). Za te badania płaci pracodawca. (…) Dlatego próbujemy połączyć POZ z procedurami, które wykonuje lekarz medycyny pracy, żeby było można przejść na świadczenia finansowane przez NFZ” – wyjaśniała.

“Jak popatrzy się na to, co dzieje się w badaniach przesiewowych to widać, iż my już nie mamy czasu dyskutować, tylko muszą być podjęte działania” – podkreślił prof. Paweł Koczkodaj (Narodowy Instytut Onkologii). Potrzebne działania czasem wcale nie oznaczają wielkiej rewolucji, ale dobrych praktyk. Zachętą do działań profilaktycznych może być umożliwienie zapisywania się na badania zdalnie oraz wysyłanie powiadomień.

Aleksandra Rudnicka (przewodnicząca prezydium All.Can Polska) przypomniała treść raportu o profilaktycznych programach onkologicznych, które były realizowane w Polsce w latach 2022-2024 – “Kluczowym wnioskiem z tego raportu jest oto, iż brakuje informacji i edukacji, która docierałaby do społeczeństwa na temat badań. Okazuje się, iż 2 na 3 Polaków w ogóle nie słyszało o jakichkolwiek badaniach profilaktycznych” – podkreśliła. I dodała, iż zdaniem ekspertów przyczyną tej sytuacji jest brak instytucji odpowiedzialnej za profilaktykę. Same programy nie są natomiast poddawane ewaluacji. Bardzo często pacjenci nie wiedzą, na czym dane badanie polega. Na terenach wiejskich zarysowuje się natomiast brak dostępności do profilaktyki. A jednocześnie nie część społeczeństwa wykonuje badania profilaktyczne u prywatnych świadczeniodawców, wobec których nie ma skutecznych mechanizmów wymuszających raportowanie danych.

Informacje na spotkaniu miało przestawić zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z drugiego wspomnianego resortu jednak nikt nie stawił się na posiedzeniu, podając w krótkim wyjaśnieniu, iż temat ten leży w kompetencjach resortu zdrowia. “Myślę, iż to trzeba wyjaśnić, bo wydawało się, iż to właśnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej miało się zajmować medycyną pracy” – zaznaczył Marek Hok, przewodniczący podkomisji stałej ds. onkologii.

Idź do oryginalnego materiału