Medycyna nuklearna się zmienia, a refundacja — nie

termedia.pl 8 miesięcy temu
Zdjęcie: 123RF


Wiedza na temat medycyny nuklearnej, przez cały czas nie jest powszechna, pomimo iż jest ona w tej chwili standardem m.in. w precyzyjnej diagnostyce obrazowej nowotworów, dzięki zastosowaniu pozytronowej tomografii emisyjnej. Medycyna nuklearna to nie tylko diagnostyka, ale też terapia.

Terapia izotopowa to leczenie spersonalizowane
- najważniejsze zalety terapii izotopowej, to fakt, iż jest ona rzeczywiście leczeniem spersonalizowanym, działa w miejscu, gdzie nowotwór jest aktywny i jest bardzo bezpieczna, z minimalnymi skutkami ubocznymi — podkreślił prof. Piotr Rutkowski w czasie debaty Polskiego Towarzystwa Onkologicznego z cyklu „Onkologia — Wspólna Sprawa”.

W wielu przypadkach, w diagnostyce nowotworów, klasyczne badania radiologiczne, takie jak tomografia komputerowa, niestety nie do końca są przydatne, dlatego, iż część zmian nie jest widoczna w tych metodach. Przykładem mogą być przerzuty do węzłów chłonnych czy zmiany w kościach. W tych obszarach zmiany widać doskonale w badaniach izotopowych.

- w tej chwili badania PET są podstawowymi badaniami w wielu chorobach onkologicznych, umożliwiając adekwatny staging pacjentów (określenie stadium zaawansowania nowotworu), ale też kontrolę leczenia. Ostatnie lata przyniosły nowe znaczniki i nowe wskazania do wykonywania badań PET — podkreślała prof. Jolanta Kunikowska, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej, UCK WUM.

Przełom za sprawą izotopów
Ostatnie 10 lat to kolosalny rozwój medycyny nuklearnej w każdym aspekcie.

- Po pierwsze, to rozwój sprzętowy, zwłaszcza w obszarze badań PET. Po drugie, to rozwój izotopów i radiofarmaceutyków. Obecnie, niemal 100 radiofarmaceutyków w kontekście diagnostycznym jest w trakcie badań, do tego dochodzą badania nad izotopami terapeutycznymi. Ze względu na wysokie bezpieczeństwo i obiecujące wyniki leczenia, ta dziedzina będzie się dalej prężnie rozwijać — zaznaczył prof. Marek Dedecjus, kierownik Kliniki Endokrynologii Onkologicznej i Medycyny Nuklearnej, NIO-PIB w Warszawie.

Postęp w medycynie nuklearnej spowodował, iż zaczęto myśleć o korzyściach, jakie niesie w kontekście lepszego wykorzystania także innych metod leczenia.

- U chorych na raka gruczołu krokowego na chorobę nawrotową, niejednokrotnie dzięki wykorzystaniu nowoczesnej medycyny nuklearnej, możemy zastosować leczenie ukierunkowane na zmiany przerzutowe, np. z wykorzystaniem radioterapii stereotaktycznej i opóźnić leczenie systemowe, tym samym ograniczyć toksyczność leczenia — powiedział dr Jakub Kucharz, Klinika Nowotworów Układu Moczowego, NIO-PIB w Warszawie.

W uroonkologii postęp w zakresie medycyny nuklearnej jest ogromny, przykładem może być terapia izotopem Lu-177, zarejestrowanym w leczeniu chorych na opornego na kastrację przerzutowego raka gruczołu krokowego.

- Jednocześnie już realizowane są badania, w tym u nas w ośrodku, nad zastosowaniem tej terapii na etapie wrażliwości na kastrację, czyli na wczesnym etapie choroby przerzutowej. Spodziewamy się tutaj podobnej eksplozji terapii jak w immunoterapii — dodał dr Kucharz.

Barierą nieaktualne procedury
W 2022 funkcjonowały 64 zakłady wyposażone w 34 skanery PET/CT i 3 skanery PET/MR.

- Wykonujemy ok. 80000 badań PET rocznie, co na poziomie europejskim stawia nas na odległym miejscu. Kraje, takie jak Niemcy czy Francja, wykonują 3-4 razy więcej tych procedur. Mamy dostępne nowoczesne aparaty PET/CT, ale pozostają w dużej mierze niewykorzystane, ponieważ jesteśmy ograniczani kontraktami. Moglibyśmy z powodzeniem robić tych badań więcej — podkreśliła prof. Kunikowska.

- Zmiany we wskazaniach do badania PET powinny być aktualizowane, co ok. 2 lata, aby wspierać klinicystów w optymalnym leczeniu pacjentów. Tymczasem wskazania mamy sprzed kilkunastu lat. Wówczas nie było wielu stosowanych w tej chwili znaczników. Dlatego zarówno wskazania jak i zakres refundacji wymagają pilnej aktualizacji np. o badania PET/PSMA, czy SPECT/CT — dodał prof. Dedecjus.

Badanie PET powinno być zawsze rozważone, o ile wpływa na postępowania terapeutyczne. Przykładem może być leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego bez przerzutów. To jest specyficzny stan nowotworu, kiedy w badaniach konwencjonalnych nie wykrywamy zmian przerzutowych, a choroba jest oporna na redukcję androgenową. „Okazuje się, iż przy wykorzystaniu badania PET/PSMA u 90% tych pacjentów potwierdza się obecność zmian przerzutowych, czy to w węzłach chłonnych, czy przerzutów odległych. Dzięki temu można zaoferować odpowiednio wcześnie skuteczne leczenie ukierunkowane” - uzupełnił dr Kucharz.

Medycyna nuklearna się zmieniła, w przeciwieństwie do wskazań i zakresu refundacji
- Fakt jest taki, iż medycyna nuklearna bardzo się zmieniła, a nie zmieniły się kompletnie ani wskazania, ani zakres jej refundacji. Mamy w tej chwili zupełnie inne możliwości diagnostyczne, a nie mamy wycen wielu badań, chociażby scyntygrafii połączonej z tomografią komputerową. przez cały czas mamy stare wskazania, stare wyceny klasycznych metod scyntygraficznych. Tymczasem w zakładach medycyny nuklearnej zostało tylko ok. 10-15% klasycznych kamer scyntygraficznych, pozostałe to są skanery PET/CT. Czyli technologicznie jesteśmy już bardzo rozwinięci. Natomiast koszyk świadczeń nie nadąża za tym — zaznaczyła prof. Kunikowska.

- Jestem przekonany, iż w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej powinien znaleźć się element dotyczący wsparcia nowoczesnej medycyny nuklearnej — mówił prof. Piotr Rutkowski, dodając, iż uczyniono wielki wysiłek, doposażając zakłady medycyny nuklearnej w całym kraju w nowoczesny sprzęt, dlatego aktualnie stosowane badania powinny być finansowane przez płatnika.

Eksperci jednogłośnie wskazali, iż najwyższa pora, aby zaktualizować wskazania i wprowadzić ścieżkę wdrażania diagnostyki i leczenia izotopami do praktyki klinicznej. Niezwykle ważne jest także włączenie specjalistów medycyny nuklearnej w skład zespołów multidyscyplinarnych, realizujących opiekę onkologiczną nad pacjentami.

.

Idź do oryginalnego materiału