Masowe zatrucie na Węgrzech. Wśród poszkodowanych jest dziecko z Polski

polsatnews.pl 22 godzin temu

Masowe zatrucie gazem chlorowym na termach w Túrkeve we wschodnich Węgrzech. Z obiektu ewakuowano 120 osób, a 14 trafiło do szpitala - poinformował burmistrz miasta. Wśród poszkodowanych jest dwuipółletni chłopiec z Polski. Dziecko zostało przetransportowane na badania śmigłowcem ratunkowym.

Do zdarzenia doszło we wtorek, personel zarządził ewakuację obiektu. Głos w sprawie zabrał burmistrz miasta. "Chciałbym poinformować mieszkańców miasta, iż nie doszło do żadnej katastrofy, która powinna kogokolwiek zaniepokoić. Nic nie wybuchło, nie ma zagrożenia chemicznego ani nie ma mowy o katastrofie masowej. Z mojej najlepszej wiedzy, opartej na wszystkich dostępnych mi informacjach, wynika, iż wszyscy są bezpieczni" - poinformował burmistrz Túrkeve Sallai R. Benedek.

Zarządzono ewakuację, obawy o stan chłopca z Polski

Włodarz węgierskiego miasta przekazał, iż obiekt musiało opuścić 120 osób. "Właśnie po to, aby nie doszło do żadnego wypadku" - dodał Benedek.

ZOBACZ: Nowe informacje o śmierci Polaków w Egipcie. Rzecznik MSZ o prawdopodobnej przyczynie tragedii

"Proszę wszystkich o zachowanie spokoju. Miejmy nadzieję, iż żadna z 14 osób, które musiały zgłosić się na badania, nie ucierpiała" - przekazał burmistrz.

Dodał, iż "gaz naraził na niebezpieczeństwo kilka osób", ale według jego wiedzy "nikt nie odniósł poważnych obrażeń".

"Obecność śmigłowców była konieczna, ponieważ polski chłopiec, który ma w tej chwili dwa i pół roku, nie potrafił opisać swoich objawów i nie było pewności, co do jego stanu. Według mojej obecnej wiedzy na szczęście nic mu nie jest. Został on natychmiast zabrany na badania ze względów bezpieczeństwa. O ile wiem, nie grozi mu niebezpieczeństwo" - podkreślił Benedek.

"Nie ma potrzeby noszenia odzieży ochronnej". Apel burmistrza

Zadaniem burmistrza miasta przyczyną wypadku mogła być reakcja chemiczna. "Do term dotarły środki do dezynfekcji basenu. Można przypuszczać, iż jeden środek chemiczny wszedł w reakcję z innym, co stworzyło podłoże do powstania gazu chlorowego" - napisał.

"Policja i służby zarządzania kryzysowego natychmiast wykryły problem, zabezpieczyły teren i rozpoczęły procedurę wyjaśniającą sytuację" - dodał Benedek.

ZOBACZ: Uwaga turyści. Wywieszono czerwone flagi. Zakaz kąpieli w kilkudziesięciu kąpieliskach

"Według mojej obecnej wiedzy żaden z pracowników term w Túrkeve nie popełnił błędu, więc problem nie został spowodowany przez personel" - zaznaczył urzędnik.

Apelował, by "nie rozpowszechniać bezpodstawnych założeń i bzdur, z eksplozjami i tym podobnymi spekulacjami". "Szkody komunikacyjne, jakie poniesie miasto i jego plaża, mogą być i tak znaczne. Uspokajam wszystkich: nie ma problemu, nie ma potrzeby noszenia odzieży ochronnej i aparatu oddechowego" - poinformował burmistrz.

WIDEO: Połączenie z Hawajami na żywo przerwane przez głośny dźwięk. "Własnie dostałem alarm o ewakuacji"
Idź do oryginalnego materiału