Marco Navarro-Genie: Artykuł 33 – ostatnia deska ratunku chroniąca demokrację

goniec.net 1 dzień temu

Klauzula Mimo Wszystko (NOTWITHSTANDING CLAUSE) przypomina Kanadyjczykom, iż to oni, a nie sędziowie, podejmują ostateczną decyzję


Premier Alberty Danielle Smith niedawno powołała się na Artykuł 33 Karty Praw i Wolności, aby zakończyć strajk nauczycieli i zapobiec niekończącym się procesom sądowym. Alberta Teachers’ Association i prowincjonalna NDP nazwały to tyranią. Ale rząd korzystający z legalnej władzy nie jest tyranią.

Artykuł 33, znany jako „Klauzula Mimo Wszystko” NOTWITHSTANDING CLAUSE, jest zabezpieczeniem konstytucyjnym. Pozwala on legislaturom uchwalać prawa, które unieważniają pewne prawa Karty na okres do pięciu lat. Został on celowo wbudowany w Kartę, aby zapewnić, iż wybrani przedstawiciele, a nie sędziowie, pozostaną najwyższą instancją w fundamentalnych kwestiach.

Dzisiejsza lewica ma ten artykuł w pogardzie, ponieważ łamie on ich podręcznik. Kiedy nie mogą wygrać w parlamencie, zwracają się do sądów. Przez 50 lat sędziowie pomagali im zmieniać politykę poprzez kreatywną interpretację praw. Artykuł 33 blokuje tę drogę. Dlatego tego nienawidzą. Szkalują go jako „narzędzie skrajnej prawicy”.
Fakty mówią co innego. Allan Blakeney, premier Nowej Demokratycznej Partii Saskatchewan, pomógł ustanowić to zabezpieczenie w 1982 roku. Partia Québécois pod przywództwem René Lévesque’a, w tamtym czasie najbardziej lewicowego rządu w Kanadzie, intensywnie z tego korzystała. Zrozumieli coś, o czym ich następcy udają, iż zapomnieli: z całym szacunkiem dla sądownictwa, demokracja leży w rękach wyborców, a nie w rękach sądownictwa.

Blakeney i Peter Lougheed z Alberty dostrzegli zagrożenie. Sędziowie mianowani przez władze federalne, odporni na konsekwencje wyborcze, mogli wydawać decyzje, które wykorzeniają jurysdykcję regionalną. Sekcja 33 była zaporą. Uznawała, iż ​​podczas gdy sądy służą sprawiedliwości, legislatury służą ludziom.

Dwa niedawne orzeczenia pokazują, dlaczego ta zapora ma znaczenie.
Po pierwsze, Sąd Najwyższy większością 5-4 uchylił obowiązkowe minimalne wyroki za pornografię dziecięcą.

Po drugie kilka tygodni wcześniej, w sierpniu 2025 roku, sędzia Barbara Young z Sądu Najwyższego Kolumbii Brytyjskiej orzekła, iż ​​plemiona Cowichan posiadają niewygasłe prawa własności Aborygenów do prawie 2000 akrów ziemi w Richmond w Kolumbii Brytyjskiej. Ziemia ta obejmuje domy, firmy, obiekty użyteczności publicznej i grunty państwowe. Sąd orzekł, iż prawa własności rdzennej ludności mają pierwszeństwo przed istniejącymi prawami własności, choćby bez traktatów lub rekompensaty.
Orzeczenie to sprawia, iż ​​każdy akt własności na tym obszarze, z których wiele zostało nadanych przez Koronę ponad wiek temu, podlega retrospektywnej reinterpretacji sędzi Young. Twój kredyt hipoteczny może być oparty na ziemi, której już prawnie nie posiadasz. Twoja dzierżawa może być nieważna. Twój projekt deweloperski nie podlega sprzedaży.
To nie jest teoria. To orzeczenie sądu.

Żadna gospodarka nie może funkcjonować w warunkach takiej niepewności. Prawa własności są fundamentem wolnego rynku. jeżeli własność ziemi zależy od poglądu sędziego na historyczne użytkowanie, rynki zamarzają. Banki nie będą udzielać pożyczek. Deweloperzy nie będą budować. Wyrok w sprawie Cowichan rzuca cień na każdą działkę z prawem własności w Kolumbii Brytyjskiej. Jego precedens nie utrzyma się na poziomie lokalnym.

Premier Kolumbii Brytyjskiej David Eby zdecydował się na apelację, ale potrwa to lata. Tymczasem ryzyko rośnie. Kapitał ucieka przed niepewnością. Żaden inwestor nie czeka cierpliwie, aż Sąd Najwyższy rozważy pierwsze zasady.
To jest moment, dla którego stworzono Sekcję 33. Jej zastosowanie zamroziłoby skutki prawne Cowichan, podczas gdy legislatury przywrócą porządek. jeżeli premier nie podejmie działań, inni muszą. Premierzy powinni teraz zasygnalizować, iż prawa własności będą przestrzegane. W przeciwnym razie chaos w jednej sali sądowej może stać się plagą narodową.

Wyrok w sprawie Cowichan, pomimo wszystkich zakłóceń, może być darem rozjaśniającym sytuację. Pokazuje Kanadyjczykom, jak wygląda radykalne nadużycie władzy sądowniczej. choćby ci, którzy ufają sądom, mogą teraz zrozumieć, dlaczego wybrane rządy potrzebują władzy, by powiedzieć: dość.

Blakeney wyraził to wprost: „Liczy się to, kto dokonuje wyborów. Byłbym szczęśliwy, gdyby legislatury okazywały sądom pełną posłuszność, o ile miałyby swobodę podejmowania najważniejszych decyzji rządowych”.
Ta wolność musi teraz zostać wykorzystana. Artykuł 33 nie jest aktem agresji. To powrót podejmowania decyzji na adekwatne miejsce. Po wydarzeniach w Cowichan kraj nie może czekać latami, podczas gdy zaufanie do nieruchomości ulega erozji.
Artykuł 33 jest lekarstwem.

Marco Navarro-Genie jest wiceprezesem ds. badań w Frontier Centre for Public Policy i współautorem, wraz z Barrym Cooperem, książki Canada’s COVID: The Story of a Pandemic Moral Panic

Marco Navarro-Genie

@TroyMedia

Idź do oryginalnego materiału