Maciej na telefon czeka już 20 lat. Ciągle szuka swojego "bliźniaka"

kobieta.gazeta.pl 2 godzin temu
Krew, szpik i komórki macierzyste są bezcennym lekiem, którego jednak nie można wyprodukować. Jedynym źródłem jest drugi człowiek. Porozmawialiśmy z dawcami i osobami zarejestrowanymi w bazie Fundacji DKMS. Opowiedzieli, co ich skłoniło do zapisu i jak wygląda proces pobrania.
Od 2002 roku, 13 października obchodzony jest w Polsce Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku. Celem jest nie tylko zachęcanie do rejestracji w bazie dawców, ale także szerzenie świadomości na temat nowotworów krwi. Dziś w polskim rejestrze znajduje się ponad 2,3 miliona potencjalnych dawców. To trzeci wynik w Europie i piąty na całym świecie. Liczby robią wrażenie, ale to wciąż nie wystarcza. - w tej chwili około 80 proc. chorych kwalifikowanych do przeszczepienia znajduje odpowiedniego dawcę. Mimo to potrzeba wciąż jest ogromna, zwłaszcza jeżeli chodzi o różnorodność genetyczną bazy, która ma najważniejsze znaczenie dla skuteczności dopasowania - podkreśla w rozmowie z nami Justyna Rogowiec z Fundacji DKMS.

REKLAMA







Zobacz wideo Zdarza się, iż ta choroba nie boli. Problem pojawia się przy zajściu w ciążę [MAMY CZAS]



Jak zostać dawcą szpiku? "Zapisałam się jeszcze na studiach"
Co roku jako dawcy szpiku i komórek macierzystych rejestrują się dziesiątki tysięcy Polaków. Jednocześnie z baz znikają potencjalni dawcy. Przyczyny? Osiągnięcie górnej granicy wieku, przyczyny zdrowotne, przeprowadzka za granicę (można figurować w bazie wyłącznie w kraju zamieszkania) albo dobrowolna rezygnacja. W zwiększeniu liczby zarejestrowanych pomagają działania edukacyjne prowadzone przez Fundację DKMS i inne ośrodki dawców szpiku, zbiórki, kampanie w mediach. Niektórzy rejestrują się podczas specjalnych akcji, np. na festiwalach, festynach, uczelniach. Inni samodzielnie zamawiają zestawy do domu. Tak było w przypadku naszej redakcyjnej koleżanki.
Zapisałam się jeszcze na studiach, w 2018 roku. Na uczelni często odbywały się akcje organizowane przez DKMS zachęcające studentów do pomocy. Jedną z wolontariuszek była moja koleżanka, która opowiedziała mi, co i jak oraz uspokoiła mnie, iż nie ma się, czego bać. Kilka dni później zamówiłam bezpłatny zestaw do pobrania wymazu i na długo o tym zapomniałam, aż do ubiegłego roku, kiedy dostałam telefon, iż znaleziono mojego bliźniaka genetycznego. Ku mojemu zdziwieniu wcale nie opanował mnie strach i panika. Wręcz przeciwnie. Pojawiła się łezka wzruszenia i szczęście, iż mogę komuś pomóc.
Po telefonie rozpoczął się proces rezerwacji dawcy. To czas, gdy jest on dostępny wyłącznie dla "bliźniaka genetycznego". Wtedy też ruszają przygotowania: dawca wypełnia ankietę, wykonuje badania w celu potwierdzenia zgodności. W tym przypadku jednak do przeszczepu nie doszło.
Ostatecznie rezerwacja została zakończona - może się tak stać w przypadku, gdy lekarze zdecydują się na innego dawcę, inny sposób leczenia okaże się skuteczny lub nie można przygotować pacjenta do przeszczepu. Tym sposobem wróciłam do bazy, ale mam nadzieję, iż kiedyś będę mogła komuś pomóc.
Maciej w bazie widnieje od dwudziestu lat. - Od osiemnastego roku życia oddawałem krew, zapisanie się do bazy było naturalną konsekwencją. Moja mama była pielęgniarką. Chociaż nigdy mnie nie zachęcała do dawstwa, traktowałem tę decyzję jako oczywistość. Niedługo po moich osiemnastych urodzinach mój wujek zachorował na raka płuc. To był pierwszy przypadek, gdy widziałem, iż dawstwo realnie przyczynia się do ratowania życia - opowiada. - Nie byłem nigdy typowany jako dawca. Co jakiś czas dostaje tylko materiały promocyjne z DKMS - dodaje.


Po 10 latach od rejestracji dostał telefon. Został dawcą. "Żadnego lęku ani wątpliwości"
Decyzję trzeba dobrze przemyśleć i podjąć ją w pełni świadomie i odpowiedzialnie. Każdy zarejestrowany może mieć realny wpływ na czyjeś życie. - jeżeli już zostaniemy potencjalnym dawcą szpiku, czyli osobą, która deklaruje chęć pomocy, gdy zajdzie taka potrzeba, musimy mieć na względzie, iż któregoś dnia możemy otrzymać telefon z prośbą o oddanie szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych - zaznacza Justyna Rogowiec. Taki telefon dwukrotnie otrzymał już nasz rozmówca, Jakub.



Zaczęło się w 2013-2014 roku, gdy w liceum, razem z innymi osobami z klasy, wziął udział w zorganizowanej przez uczniów akcji, bo "co komu szkodzi". - Od pierwszych chwil ani trochę nie miałem żadnego lęku albo wątpliwości co do decyzji o zapisaniu się - podkreśla. 10 lat później zadzwonił telefon. - Radość, duma, szok, iż w ogóle po tylu latach znaleźli mojego bliźniaka. Same pozytywne emocje, zero strachu - zaznacza.
Fundacja szczegółowo przedstawiła wszystkie metody i procedury, jak wygląda przygotowanie do zabiegu, proces pobrania i co czeka w najbliższym czasie. Dawca musi przejść badania, od EKG, RTG płuc, USG nerek i podbrzusza przez pobranie krwi po ogólny wywiad medyczny. Po wszystkim otrzymuje czynnik wzrostu komórek macierzystych i dokładną instrukcję, w jaki sposób należy go podawać. Potem następuje proces samego pobrania. Metody są dwie: afereza, czyli pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej (90 proc. przypadków), oraz zdecydowanie rzadsze pobranie szpiku z talerza kości biodrowej w znieczuleniu ogólnym.





Jak zostać dawcą szpiku? W zamian pierwszeństwo i darmowe leki - zdjęcie ilustracyjneFot. Kamila Kotusz / Agencja Wyborcza.pl


- Proces wyglądał bardzo podobnie do pobrania krwi, tylko dłuższy i z dodatkowym podłączeniem na drugiej ręce z powrotem krwi po przejściu przez maszynę. Przygotowanie przed samym zabiegiem trwało maksymalnie godzinę, podstawowa morfologia, podpięcie do maszyny i jej ustawienie, kilka zdań od prowadzącej pielęgniarki i jazda. Samo pobranie trwało ok. 4-5 godzin. Pod koniec, mimo bardzo wygodnego i przystosowanego do wielogodzinnego siedzenia fotela, pewne części ciała zaczynały pobolewać i zaczynała się wkradać nuda. Po pierwszym pobraniu czułem się lekko osłabiony, ale było to bardziej krótkotrwałe zmęczenie całego organizmu niż chorobowe dolegliwości. Można wręcz powiedzieć, iż w moim przypadku nie było znaczących niedogodności - opowiada.



Po przeszczepie dawca i biorca, jeżeli prawo w danym kraju na to pozwala, mogą nawiązać anonimowy kontakt. - Po roku na święta Bożego Narodzenia dostałem kartkę z życzeniami od "bliźniaka" z podziękowaniem za pomoc i życzeniami świątecznymi - opowiada Jakub. Dawca w bazie pozostaje "zablokowany" przez dwa lata i w tym czasie jest zarezerwowany wyłącznie dla pacjenta, któremu oddał szpik lub komórki macierzyste. Dzięki temu, gdy konieczne będzie powtórzenie przeszczepu, będzie dostępny dla swojego genetycznego bliźniaka. Tak było w przypadku naszego rozmówcy. Cały proces wyglądał niemal identycznie, ale nie było już konieczne podanie czynnika wzrostu. - Po badaniach dzień, dwa oczekiwania na zgodę lekarza prowadzącego i umówienie się na zabieg, który wyglądał tak samo jak za pierwszym razem tylko tym razem czułem się jak u siebie, swobodnie, na luzie, w pełni zrelaksowany. Kolejnego dnia już mogłem iść do pracy - opowiadał.



Czy można zrezygnować z bycia dawcą szpiku? "Szanujemy taką decyzję"
Telefon z informacją, iż znaleziono naszego bliźniaka genetycznego, który potrzebuje pomocy, to jednak nie komunikat wiążący i ostateczny. Zawsze możemy odmówić. Takie sytuacje się zdarzają. - Istnieją powody osobiste oraz inne, które mogą skłonić potencjalnego dawcę do wycofania się, choćby na krótko przed przystąpieniem do zadeklarowanego dawstwa. W takich przypadkach szanujemy decyzję dawcy. Nie jest to łatwe, tym bardziej iż udało już się znaleźć "genetycznego bliźniaka" - podkreśla Justyna Rogowiec, ale zwraca uwagę, iż im później takie wycofanie nastąpi, tym gorzej dla pacjenta.
Zdarzają się sytuacje losowe, przyczyny zdrowotne, względy rodzinne, których nie da się przewidzieć, jednak lepiej nie zwlekać. - Gdy dochodzi do cofnięcia zgody na krótko przed adekwatnym przeszczepieniem, pacjent jest już w fazie przygotowywania do przeszczepienia, której nie da się cofnąć. jeżeli w tym czasie nie nastąpi przeszczepienie komórek macierzystych, jest to bardzo niebezpieczne - zauważa.
Jak zostać dawcą szpiku? Jak zarejestrować się w bazie, jak zamówić pakiet rejestracyjny? Czy dawcą może zostać osoba z tatuażami albo piercingiem? Jakie wymagania trzeba spełnić? Wszystkie informacje i odpowiedzi na najczęstsze pytania znajdziesz na stronie Fundacji DKMS.



Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału