Łysienie plackowate – wiek ma znaczenie

mzdrowie.pl 11 miesięcy temu

Dziecięcych zachorowań na łysienie plackowate mamy coraz więcej, choroba dotyka choćby 3 proc. populacji a 60 proc. pacjentów ma mniej niż 20 lat. Coraz częściej w publikacjach naukowych mówi się, iż jest ono objawem przebytego stresu. Nieleczenie tej choroby w oczekiwaniu, aż włosy same odrosną, jest błędem – mówi prof. dr hab. med. Aleksandra Lesiak, Klinika Dermatologii, Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej, Uniwersytet Medyczny w Lodzi.

Dlaczego organizm niektórych z nas reaguje utratą włosów i kiedy tak się dzieje?
Prof. Aleksandra Lesiak – Przyczyn łysienia plackowatego mamy wiele, ale nie wszystkie są jeszcze poznane. Jest to choroba o podłożu autoimmunologicznym, w której pod wpływem jakiegoś czynnika organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała i wywołuje reakcję zapalną, nakierowaną przeciwko mieszkowi włosowemu, co doprowadza do utraty włosów. U niektórych pacjentów dochodzi również do zajęcia paznokci – tzw. paznokcie naparstkowate (onychosis punctata), gdzie widoczne są białe kropki, chory odczuwa szorstkość paznokci, wgłębienia. Występowanie tej zmiany pogarsza rokowania, świadczy o zaawansowaniu choroby.
Warto mieć na uwadze, iż podłoże nadmiernej utraty włosów bywa zróżnicowane. Może zwiastować poważną chorobę, być konsekwencją zażywania leków np. przeciwzakrzepowych, beta-blokerów, statyn czy retinoidów, lub też wynikać z diety ubogiej w składniki mineralne, z niedoboru białka, palenia papierosów czy stresu. Wyróżniamy łysienie androgenowe – postępujące stopniowo, telogenowe o ostrym przebiegu oraz Łysienie plackowate (alopecia areata, AA). Coraz częściej w publikacjach naukowych mówi się, iż łysienie AA jest objawem przebytego stresu.
Pod wpływem czynników prozapalnych: interleukiny 6, interferonu gamma, dochodzi do aktywacji komórek zapalnych limfocytów T. W efekcie stan zapalny osłabia mieszek włosowy. Może to dotyczyć skóry głowy, brwi, rzęs, brody u mężczyzn, dołów pachowych oraz okolic narządów płciowych. To choroba charakteryzująca się niebliznowaciejącą utratą włosów. Oznacza to, iż mogą one odrosnąć, jednak im dłuższy jest czas jej trwania, tym bardziej zmniejszają się szanse na odrost włosów. Część dermatologów uważa, iż może dojść do samoistnego odrostu i z leczeniem należy poczekać. Mam inne zdanie, łysienie powoduje duży stres, a stres nasila stan zapalny. Nieleczenie tego jest błędem. To wcale nie tak rzadka choroba, dotyczy choćby 3 proc populacji. Obserwując liczbę pacjentów przyjmowanych do kliniki, odnoszę wrażenie, iż dziecięcych zachorowań na alopecia areata mamy coraz więcej.

Skąd bierze się łysienie plackowate u dzieci i dorosłych, jaka jest tego patogeneza?
– Patogeneza jest ta sama, większość osób zaczyna chorować w młodym wieku. 60 proc. to pacjenci poniżej 20 roku życia, niestety ten wczesny typ rokuje gorzej. Wiek zachorowania ma znaczenie prognostyczne. W takim przypadku zaangażowane są geny, również wywiad rodzinny może być pozytywny. Jak powiedziałam, to są z reguły postacie cięższe i nawrotowe. Włosy mogą odrosnąć, ale nie wiadomo, czy nie dojdzie do ponownego pojawienia się ogniska zapalnego.

Czy w każdym przypadku na rozwój choroby wpływa stres? Jakie znaczenie ma genetyka?
– Upatruje się tu czynników środowiskowych, mogą to być infekcje, ale też predyspozycje genetyczne. To choroba, której przyczyn do końca jeszcze nie znamy. Ale czynnik stresu występuje w łysieniu w wielu przypadkach. Może chodzić np. o pójście do przedszkola. Mam niespełna trzyletnią pacjentkę, którą mama odstawiła od piersi, dziecko zaczęło samo spać w łóżeczku, poszło do żłobka. W efekcie straciło 80 proc. włosów na głowie, ma przerzedzone rzęsy i brwi. Dodatkowo czynnik przyjścia na świat rodzeństwa, śmierć kogoś bliskiego czy rozwód rodziców mają istotny wpływ na ryzyko zachorowania. Oprócz dermatologa potrzebna jest pomoc psychologiczna, bez niej dziecko nie wyjdzie z choroby. Na oddziale mamy psychologa klinicznego, który prowadzi rozmowy z dziećmi, ale czasami musi się w te działania włączyć psychiatra dziecięcy. Te dzieci z objawami łysienia są stygmatyzowane wśród rówieśników, trudno im nawiązać dobre relacje z otoczeniem. Dochodzi do zaburzeń lękowych i depresyjnych w rozwoju psychicznym dziecka. Podsumowując: jakość życia pacjentów z łysieniem plackowatym jest znacznie obniżona.

Czy szybka diagnoza, postawiona przez lekarza dermatologa, może zmienić przebieg choroby?
– Przede wszystkim trzeba podkreślić, iż wyłącznie lekarz dermatolog rozpoznaje łysienie plackowate. Nie stawia tej diagnozy ktoś, kto nie jest lekarzem, czyli np. trycholog, który zajmuje się bardziej pielęgnacją włosów, a często powoduje, iż pacjenci trafiają do nas zbyt późno. Dermatolodzy mają coraz więcej możliwości terapeutycznych, jednak najważniejsze jest właśnie jak najwcześniejsze postawienie diagnozy, co pozwala na skuteczniejsze zarządzanie chorobą i poprawę jakości życia pacjentów z łysieniem plackowatym.
Jeżeli jest jedno ognisko chorobowe i włączymy gwałtownie terapię, to mamy większą szanse na odrost włosów. Musimy pamiętać, iż ta choroba jest podstępna, ale dysponujemy różnymi możliwościami walki z nią – tzw. piętra terapii. Najczęściej zaczynamy od leków miejscowych – glikokortykosteroidów o dużej sile działania, cygnoliny, nakładania substancji drażniących – haptenów, uczulaczy. Natomiast u młodzieży powyżej 12 r.ż . dosyć często podajemy doogniskowo triamcynolon lub leki systemowe (doustne glikokortykosteroidy, cyklosporynę A czy metotreksat). Wszystkie wymienione metody nie mają rejestracji w łysieniu plackowatym, zatem są „off label”, ale próbujemy je stosować, bo u niektórych osób przynoszą pożądany skutek.
Ale tak naprawdę jedynie skutecznymi terapiami są nowoczesne leki doustne z grupy inhibitorów kinaz JAK: baricytynib dla dzieci i ritlecitinib dla dorosłych. Skutecznie zawiadują stanem zapalnym, stymulując wzrost włosów i dużej grupie pacjentów dają szansę na całkowity ich odrost. W Polsce są zarejestrowane, ale niestety nie refundowane. Nie mamy inhibitorów JAK, więc stosujemy metotreksat, glikokortykosteroidy, cyklosporyny. Rodzice chorych dzieci boją się tych leków, ale zawsze tłumaczymy, iż stres wynikający z braku włosów może mieć skutki nieodwracalne w rozwoju psychicznym ich pociech, dlatego warto podjąć ryzyko leczenia.
Należy też pamiętać, iż łysienie plackowate może współistnieć z innymi chorobami. Dlatego AA zobowiązuje nas, lekarzy, do szukania innych przyczyn w postaci chorób tarczycy (choroba Hashimoto), tkanki łącznej. Zdarza się, iż alopecia areata może łączyć się z atopowym zapaleniem skóry, bielactwem, a także niedoborem witaminy D.

W jaki sposób leczenie łysienia plackowatego może wpływać na rokowanie, zwłaszcza jeżeli chodzi o samoistny odrost włosów?
– Na pewno odrost włosów powoduje poprawienie jakości życia, ustąpienie stresu, a to jest czynnik, który zwiększa możliwość odrostu włosów. Organizm sobie „odpuszcza” i wycisza się reakcja immunologiczna. Obserwujemy to u naszych pacjentów. Są nowe wytyczne Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego dotyczące diagnostyki i leczenia łysienia plackowatego, opublikowane w Przeglądzie Dermatologicznym, każdy zainteresowany może się z nimi zapoznać.

Idź do oryginalnego materiału