13-letnia Nadia z pękniętą aortą po wypadku samochodowym trafiła do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Lekarze postanowili nie otwierać klatki piersiowej, ponieważ mogło to zakończyć się śmiercią dziecka. Zastosowano więc stent i uratowano życie dziewczynki.
Nadia jest jedną z dwóch sióstr, które zostały poszkodowane w wypadku samochodowym w województwie łódzkim. Do ICZMP w Łodzi przywiózł ją śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziewczynka doznała urazu wielonarządowego, w tym pęknięcia aorty, co bezpośrednio zagrażało jej życiu.
„Rzadko zdarza się, by pacjent przeżywał tak rozległy uraz aorty”
– Dziewczynka trafiła do nas w bardzo ciężkim sanie, bezpośredniego zagrożenia życia, w stanie wstrząsu krwotocznego. Uraz aorty to bardzo poważny uraz, bo to główne naczynie odprowadzające krew z serca. jeżeli ono pęknie, to cała krew wylewa się, zamiast dopływać do narządów – powiedziała dyrektor ICZMP, prof. Iwona Maroszyńska.
Jak dodał prof. Tomasz Moszura, kardiolog, 13-latka w całym nieszczęściu miała dużo szczęścia. Za sprawą powstałych w opłucnej skrzepów, krwawienie zostało częściowo ograniczone. Ekspert dodał jednak, iż sytuacja była wyjątkowo trudna.
– Rzadko zdarza się, by pacjent przeżywał tak rozległy uraz aorty. Pacjentka miała rozerwanie ścian aorty na odcinku ok. 2 cm z krwawieniem do opłucnej. W większości przypadków jest to śmiertelne zdarzenie na miejscu wypadku. W tym przypadku udało się ją przetransportować do szpitala – zaznaczył.
Gdy dziecko trafiło do placówki lekarze na miejscu podjęli decyzję, by nie otwierać klatki piersiowej, ponieważ mogłoby to zakończyć się śmiercią. Postanowili natychmiast zaimplantować stent wewnątrznaczyniowy do aorty. Stent wprowadzono przez tętnicę udową. Prof. Moszura zaznaczył, iż zabieg przeszedł bez komplikacji – udało się w pełni uszczelnić aortę i uzyskać stabilność hemodynamiczną, czyli prawidłowe ciśnienie.
Dobrze wyposażony i świetnie zorganizowany szpital
Zabieg udało się przeprowadzić dzięki współpracy kilku zespołów szpitala i szybkiej pomocy, w tym również diagnostyki, a także szybkiej decyzji o zabiegu. „To duży sukces dzięki pracy zespołowej, dobrej organizacji i szczęśliwych zbiegów okoliczności” – przyznała dyr. Maroszyska.
Kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii ICZMP, Paweł Ziółkowski, dodał, iż centrum zdrowia w Łodzi jest jednym z nielicznych szpitali w kraju, które są przygotowane do przyjmowania wszystkich ciężkich urazów różnego rodzaju.
– W naszym instytucie mamy wszystkie oddziały potrzebne do udzielania pomocy pacjentom w ciężkich stanach. Ponadto mamy bardzo dobrze wyposażony i świetnie zorganizowany szpitalny odział ratunkowy. Dzięki współdziałaniu zespołów różnych klinik jest możliwość udzielenia bardzo szybkiej pomocy – wskazał.
Stan dziewczynki po zabiegu, jak przyznali łódzcy lekarze, był ciężki. Jednak zastosowano leczenie, za pomocą którego stan systematycznie się poprawiał. w tej chwili Nadia jest już przytomna, a w najbliższych dniach, o ile nie dojdzie do niespodziewanych komplikacji, opuści Oddział Intensywnej Terapii.
Źródło: PAP