W środę w godzinach nocnych media obiegła druzgocąca informacja: zmarł wokalista Liam Payne. Mężczyzna miał zaledwie 31 lat. Artysta upadł z balonu na trzecim piętrze w hotelu w Buenos Aires. Wokalista odniósł bardzo poważne obrażenia, a szef miejskiej służby ratunkowej, Alberto Crescenti, w rozmowie z lokalną telewizją poinformował, iż "reanimacja była niemożliwa". Liam Payne w przeszłości opowiadał o problemach ze swoim zdrowiem psychicznym.