Lekarze źle zrozumiani sprawie szczepień w aptekach?

mgr.farm 3 godzin temu

Pod koniec ubiegłego tygodnia Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wydało stanowisko w sprawie projektu obwieszczenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu zalecanych szczepień ochronnych przeprowadzanych w aptecem, które mogą być w całości lub w części finansowane ze środków publicznych. Na stronie NIL informację o stanowisko zatytułowano „Szczepienia w aptekach – szansa czy zagrożenie? Stanowisku Prezydium NRL”.

We wspomnianym stanowisku można przeczytać, iż „Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej stoi na stanowisku, iż szczepienia powinny być wykonywane wyłącznie w placówkach ochrony zdrowia”.

– Istotnym jest, iż placówki te – mając na uwadze obowiązujące przepisy prawa – jako jedyne dają rękojmię odpowiedniego przygotowania pod względem lokalowym i sprzętowym. Powyższe przekłada się nie tylko na bezpieczeństwo pacjentów, ale również daje gwarancje zapewnienia intymności udzielanego świadczenia oraz ochrony i poufności danych – czytamy w stanowisku.

  • Czytaj również: Lekarze krytykują szczepienia w aptekach i straszą powikłaniami

Prezydium NRL zarekomendowało też dokonanie przeglądu istniejących wytycznych i wymagań organizacyjnych dla aptek. Lekarze zwrócili też uwagę, iż farmaceuci wykonujący szczepienia nie mają dostępu do dokumentacji medycznej osoby poddawanej szczepieniu. Uznają, iż stwarza to „realne ryzyko wystąpienia powikłań poszczepiennych”.

– W szczególności trzeba mieć na uwadze powyższe ryzyko w przypadku pacjentów z chorobami takimi jak m.in. cukrzyca, nowotwory, choroby autoimmunologiczne, HIV / AIDS. W wymienionych przypadkach należy uznać, iż decyzja o poddaniu pacjenta szczepieniu powinna przez cały czas należeć do lekarza posiadającego pełną wiedzę na temat stanu zdrowia pacjenta i prowadzonych terapii – czytamy w stanowisku.

Farmaceuci oburzeni…

Stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wywołało oburzenie wśród farmaceutów. Głos w mediach społecznościowych zabrali też przedstawiciele samorządu zawodu farmaceuty.

– Prezydium NRL kwestionuje zasadność szczepień pacjentów w Domach Pomocy Społecznej lub dzieci w szkołach przeciwko HPV? Brawo… Przy okazji, apteka według definicji prawa jest placówką ochrony zdrowia – napisał na portalu X Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, Marek Tomków.

– Możliwość wystąpienia powikłań poszczepiennych nie może być przeciwskazaniem do szczepienia. jeżeli będziemy szli ta drogą i ograniczać możliwości zaszczepienia się pacjenta u innych zawodów medycznych i podważać inne, sprawdzone już ścieżki w ochronie zdrowia, edukacji oraz profilaktyki jaką są m. in. szczepienia ochronne realizowane w Aptekach będącymi nomen omen placówkami ochrony zdrowia publicznego (U. Prawo farmaceutyczne), to cofniemy się o paręnaście lat dobrego rozwoju rodzimej ochrony zdrowia – pisał z kolei na Facebooku Łukasz Konka, Prezes ORA w Łodzi.

Lekarze źle zrozumiani?

Po burzy, które rozgorzała w mediach społecznościowych i zapytaniach dziennikarzy, przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej przekonują, iż stanowisko Prezydium zostało źle zrozumiane.

– Nie jesteśmy absolutnie przeciwni szczepieniu w aptekach. Każdy sposób na zwiększenie ilości osób zaszczepionych jest dobry i powinien być wspierany. Jednak w przypadku pewnych pacjentów z licznymi obciążeniami chorobowymi, wydaje się, iż kwalifikacja do szczepienia powinna być wykonana przez lekarza mającego pełny dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta – tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zdanie to podziela też Marek Tomków, Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, iż w przypadku pacjentów z licznymi obciążeniami chorobowymi, kwalifikacja do szczepienia powinna być wykonana przez lekarza mającego pełny dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta.

Jednocześnie przekonuje, iż farmaceuci są odpowiednio przygotowani do kwalifikowania pacjentów do szczepień.

– Najpierw przeprowadzamy wywiad z pacjentem i oceniamy, czy odesłać go do przychodni. o ile pacjent powie, iż choruje przewlekle, np. na cukrzycę czy HIV nie będzie zakwalifikowany do szczepienia w aptece. Pamiętajmy też, iż farmaceuta jest zawodem medycznym jak lekarz, a apteki to placówki ochrony zdrowia – wyjaśnia Marek Tomków w rozmowie z tvn24.pl.

W ciągu kilku ostatnich lat u farmaceuty w Polsce zaszczepiło się około 3,5 mln osób. Skierowania na szczepienia dostępne są w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP).

Więcej szczepień w aptekach finansowanych przez NFZ

Obecnie finansowane ze środków publicznych są trzy szczepienia wykonywane w aptekach: COVID-19, grypa i pneumokoki. Wspomniana nowelizacja obwieszczenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu zalecanych szczepień ochronnych przeprowadzanych w aptecem, które mogą być w całości lub w części finansowane ze środków publicznych poszerzy ten wachlarz.

Jak informuje portal tvn24.pl zmiana proponowana przez NFZ dotyczy refundowania od 18 sierpnia kolejnych 7 kolejnych szczepionek przeciw: krztuścowi, HPV, półpaścowi, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i zakażeniom RSV.

  • Czytaj również: Wymagania lokalowe wobec aptek- zmiany w przepisach umożliwiające wykonywanie szczepień

– Kwalifikację do szczepienia będzie mógł wykonać farmaceuta. Podanie szczepionki musi nastąpić w tej samej aptece. Farmaceuta, w oparciu o wiedzę fachową i wskazania, powinien zdecydować, czy w praktyce dana szczepionka może być podana pacjentowi w aptece. Gdyby w trakcie wywiadu farmaceuta uznał, iż pacjenta powinien najpierw zbadać lekarz, wyda takie zalecenie i odeśle go do przychodni – informuje tvn24.pl.

Źródło: ŁW/tvn24.pl

Idź do oryginalnego materiału