Lekarze "wyhodowali" nowy nos na przedramieniu 50-letniej pacjentki

5mindlazdrowia.pl 2 lat temu

50-letnia kobieta osiem lat temu straciła nos w wyniku walki z nowotworem. Lekarze postanowili jej pomóc, wykorzystując nowoczesną technologię 3D. W tym celu musieli „wyhodować” nowy narząd na jej przedramieniu.

Carine ma 50 lat i pochodzi z Francji. W 2013 roku zdiagnozowano u niej raka zatok. Kobieta rozpoczęła chemio- i radioterapię oraz poddała się częściowemu usunięciu zmiany, w wyniku czego straciła większą część nosa. Początkowo lekarze, próbowali zrekonstruować brakujący fragment przeszczepem skóry, jednak ten została odrzucony przez jej organizm. Pacjentce zaproponowano protezę, ale ta z trudem utrzymywała się w miejscu.

Leczenie uratowało jej życie, jednak skutki jakie po nim pozostały sprawiły, iż kobieta bała się wyjść z domu oraz była pozbawiona węchu.

źródło: dailymail.co.uk

Przez ostatnie osiem lat siedziałam zamknięty w domu. Kiedy jesteś chory, izolujesz się, a twarz jest tym, co widzisz jako pierwsze. – mówi Carine

Dr Agnes Dupret-Bories i dr Benjamin Valerie, zasugerowali, iż mogą spróbować ponownie wyhodować nos Carine. Lekarze wykonali nos na zamówienie przy użyciu biomateriału wydrukowanego w 3D. Następnie struktura została wszczepiona pod skórę jej przedramienia, gdzie komórki i naczynia krwionośne rosły przez dwa miesiące. Kobieta musiała regularnie przychodzić na wizyty kontrolne, aby sprawdzić czy cały proces przebiega prawidłowo i nie ma żadnych uszkodzeń.

źródło: dailymail.co.uk

Po około 2 miesiącach lekarze uznali, iż nos ukształtował się na tyle, iż mogą wszczepić go w wybrakowane miejsce. Następnie chirurdzy pod mikroskopem połączyli naczynia krwionośne z tymi znajdującymi się w skroniach kobiety. Aby uzupełnić brakującą skórę na przedramieniu wykonali nowy przeszczep skóry z uda.

Po zabiegu Carine spędziła 10 dni w szpitalu na obserwacji. Kobieta przyjmowała regularnie antybiotyk by zapobiec infekcji. Na szczęście wszystko się udało i 50-latka mogła wrócić do domu.

Pacjentka jest zachwycona nowym nosem, za pomocą którego lepiej się jej oddycha, a choćby jest w stanie powąchać swój ogród.

To cudowne, ten biomateriał był moją ostatnią deską ratunku. Jestem wdzięczna za badania i pracę lekarzy, którzy mi pomogli. – powiedziała Carine i dodała. Odnajduję zapachy mojego ogrodu, mogę wyjść, wracam do życia.

źródło: dailymail.co.uk

50-latka w tej chwili nie ma czucia w implancie, dlatego konieczna będzie kolejna operacja, aby umożliwić czucie w narządzie.

Idź do oryginalnego materiału