Laureatka nagrody Nike 2025 o córce w spektrum autyzmu: Zawsze troszkę będziesz kosmitą

rdc.pl 4 godzin temu

Eliza Kącka to autorka książki „Wczoraj byłaś zła na zielono”, laureatka Nagrody Literackiej Nike 2025. Pisarka została też doceniona i uhonorowana także przez czytelników. To opowieść o relacji matki z córką w spektrum autyzmu. Autorka była gościem audycji „Kobiety Rakiety” Beaty Jewiarz.

Zdaniem jury Nagrody Literackiej Nike 2025, książka „Wczoraj byłaś zła na zielono” stanowi pomost i łączy oba światy, bez moralizowania i emocjonalnego szantażu. Otwiera na drugiego człowieka.

Odbierając 5 października nagrodę autorka dziękowała ze sceny Rudej, bohaterce książki - swojej córce. W rozmowie z Beatą Jewiarz Kącka podkreślała ogromny sukces, jakim jest pójście Rudej na studia pedagogiczne.

Ludzie ze spektrum są bardzo różni. Ona miała bardzo trudną drogę na początku. Najpierw się nie zapowiadało na w ogóle szansę dobrej socjalizacji. Teraz rozpoczyna studia. Nie zapowiadało się. Jest wiele osób w spektrum, które mają na przykład problem z kontaktem, z dystansem społecznym, ale nie mają innej mapy mózgu i nie mają zaburzonej mowy. Ona miała jedno i drugie. Tego się nie wymaże gumką myszką. Nie, tylko można się usprawnić na tyle, iż im jesteś starszy, tym lepsze masz narzędzia. Tym bardziej jesteś wdrożony w świat, ale zawsze przynajmniej troszkę będziesz kosmitą – mówiła Eliza Kącka.

„Wczoraj byłaś zła na zielono” to literacki zapis doświadczeń autorki z okresu ciąży i wychowania dorosłej już córki w spektrum autyzmu. Jednak słowo „autyzm” nie pada tu ani razu. Już od pierwszych stron narratorka zastrzega, iż w tekście będzie unikać przywoływania terminów medycznych.

O czym jest książka „Wczoraj byłaś zła na zielono”?

Mała dziewczynka - książkowa Ruda - od początku zdradza oznaki silnego indywidualizmu, co matkę cieszy, ale też od pewnego momentu niepokoi. Dziewczynka ma swój świat, ale trudno do niego przeniknąć, zrozumieć go. Mówić zaczyna późno, a pierwszym słowem jest nie „mama”, tylko przysłówek „tam”. Matka po czasie widzi w tym symbol dystansu między dzieckiem a światem, który w miarę rozwoju dziewczynki narasta. Słowa Rudej są jak „gesty wykonywane z odwróconą twarzą, spuszczonymi oczami”. „Goniąc jej krótkie, zwięzłe, z rzadka wypowiedziane formuły, co i rusz wpadałam do króliczej nory” - wspomina narratorka. Ruda tworzy swój własny język, niekoniecznie zgodny z zasadami gramatyki i logiki, jest duchowo samowystarczalna, jej potrzeba kontaktu i komunikacji z innymi ludźmi wydaje się bardzo ograniczona - to bywa dla matki bolesne. Jednocześnie dziewczynka ma niezwykłe zdolności - na przykład synestezji: brzmienie słów, ale także stany emocjonalne innych ludzi wywołują w niej wrażenia barw, do czego odnosi się tytuł książki.

Już w pierwszych miesiącach życia Ruda zachowuje się inaczej niż dzieci w jej wieku. Bardzo łatwo ulega przebodźcowaniu - zmiany w otoczeniu trudno zauważalne dla zwykłego człowieka stają się przyczyną dramatów i rozpaczy. Małą uspokaja rytmiczny ruch, więc całymi godzinami trzeba ja nosić na rękach, żeby zasnęła, a na spacerze - energicznie pchać wózek, starając się nie wchodzić w interakcje z otoczeniem. Widywano więc w swoim czasie Elizę Kącką - literaturoznawczynię, pisarkę, krytyczkę literacką - jak całymi godzinami biega po zasypanym śniegiem lesie z wózkiem, a na widok przechodniów kryje się w przydrożnych zaspach.

Prawdziwe problemy czekają jednak Rudą w kontaktach z rówieśnikami, którzy wykluczają ją z zabaw, a choćby posuwają się do stosowania przemocy. W reakcji na odrzucenie mała izoluje się jeszcze bardziej, na kilka tygodni zupełnie przestaje mówić. Spędza ten czas w pokoju z zasłoniętymi oknami, zapełniając setki kartek niezrozumiałymi malunkami. Leczenie nic nie daje, lekarze doradzają cierpliwość i uszanowanie wzniesionej przez dziecko bariery komunikacyjnej. Ale bezradne czekanie jest bardzo trudne.

Czasem uchyla się zasłona i można zobaczyć fragmenty rzeczywistości, w której żyje Ruda. Matka odkryła, iż w jej pokoju mieści się Kraina Moroufków i czasem przez uchylone drzwi można podejrzeć inscenizowane przez Rudą zabawy. Osobną opowieścią są zmagania Rudej i jej matki z systemem szkolnym, który zamiast pomagać w integracji, czyni ją jeszcze trudniejszą. Ta historia ma jednak coś w rodzaju dobrego zakończenia - Ruda w tym roku zdała maturę i zamierza kontynuować edukację.

Historia Rudej i jej mamy pokazuje, iż czasem choćby najbliżsi sobie ludzie muszą nauczyć się żyć z barierą komunikacyjną, pogodzić się z faktem, iż zrozumienie nigdy nie będzie pełne i osiągane bez wysiłku. Ale taka relacja też jest cenna. „Jej sposób myślenia dał mi dowód istnienia innego świata. Niejednorodnego, żywego, nicującego nasze kategorie. Baśń może być do niego wehikułem. Nie do świata królewien, świniopasów i smoków, jak myślałam w dzieciństwie. Do świata wyzwalającego słowa, pojęcia i rzeczy z reguł oswojonej grawitacji” - pisze Kącka.

Nagroda Literacka „Nike”

Tegoroczna laureatka Eliza Kącka jest doktorką nauk humanistycznych, krytyczką literacką, autorką książek: „Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida” i „Lektura jako spotkanie. Brzozowski – tekst – metoda”. Była również redaktorką wyboru poezji m.in. Cypriana Kamila Norwida i Marii Konopnickiej. Zadebiutowała w 2015 r. książką „Halo? Pani Elizo? Archiwalia”. W 2017 r. ukazały się jej „Elizje”, w 2019 r. „Po drugiej stronie siebie”, a w 2022 r. – „Strefa zgniotu”. W 2023 r. opublikowała „Idiomy”, zbiór esejów poświęconych ważnym dla niej twórcom i twórczyniom.

Nagroda Literacka „Nike” za najlepszą książkę roku przyznawana od 1997 r. Jej celem jest promocja polskiej literatury współczesnej, ze szczególnym uwzględnieniem powieści. W jury w tym roku zasiadali: Anna Arno, Witold Bereś, Bogdan Białek, Andrzej Brzeziecki, Justyna Jaworska (przewodnicząca), Zbigniew Mentzel, Radosław Romaniuk, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska i Krzysztof Siwczyk.

Idź do oryginalnego materiału