Kwadratura koła

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Piotr Skórnicki/Agencja Wyborcza.pl


– Politycy mają prawo do odmieniania rzeczywistości, także zdrowotnej. My, jako pacjenci, mamy w ręku ważne narzędzie – prawo głosu w wyborach. To jest najważniejszym obowiązkiem każdego z nas – twierdzi w cyklu „Zdrowie po wyborach” prof. Michał Nowicki, prorektor do spraw nauki i współpracy z zagranicą Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Komentarz prof. Michała Nowickiego, prorektora do spraw nauki i współpracy z zagranicą Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu:
System ochrony zdrowia składa się z pacjentów, służby zdrowia, płatnika i polityków – każda z wymienionych części (tworzących niejako narożniki kwadratu) ma swoje prawa i obowiązki. W zależności od tego, z jakim elementem systemu się w danym momencie identyfikujemy, to bardziej zwracamy uwagę na te pierwsze, egzekwując zarazem te drugie pozostałych stron. Tymczasem, podkreślę to raz jeszcze, prawa i obowiązki przynależą każdej z czterech stron – i zachowanie tej równowagi może być jedynym sposobem umożliwiającym próbę uzdrowienia systemu.

Pacjenci
Z pewnością cieszy nas fakt, iż świadomość praw pacjenta jest coraz bardziej powszechna. To dobrze, ponieważ jeszcze kilka lat temu chorzy – proszeni o przytoczenie swoich praw – najczęściej wspominali prawo do… przechowania swoich rzeczy w depozycie podczas pobytu w szpitalu. Dzisiaj ze znajomością praw jest znaczeni lepiej. Pacjenci wiedzą, iż mają prawo do bezpłatnego leczenia, informacji o swoim stanie zdrowia, tajemnicy lekarskiej, drugiej opinii, braku wyrażenia zgody na leczenie oraz jeszcze kilku innych, których opis stosunkowo łatwo znaleźć w sieci. Ale czy pacjenci mają również obowiązki? O tym się już nie mówi – a obowiązki istnieją. Dwa najważniejsze – to obowiązek dbania o własne zdrowie (między innymi przez profilaktykę zdrowotną) oraz interesowania się własnym zdrowiem wyrażonym ścisłą współpracą z lekarzem w czasie procesu terapeutycznego. Myślę, iż przytoczone obowiązki są całkiem sensowne. Ale czy ktokolwiek ponosi konsekwencje w sytuacji, gdy ich nie wypełnia? Czy wprowadzono (lub zamierza się wprowadzić) rozwiązania, w których – mówiąc otwarcie – chory straci prawo do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych w sytuacji, gdy nie będzie wykonywał zalecanych badań profilaktycznych lub będzie świadomie niszczył własne zdrowie? Osobom zdziwionym tym faktem przypomnę, iż aby utrzymać gwarancję samochodu, należy raz w roku zgłosić się na serwis. Jakoś nikt z tym nie dyskutuje. Dlaczego zatem tego stosunkowo prostego rozwiązania – małymi krokami – nie wprowadzić również do systemu ochrony zdrowia?

Służba zdrowia
Tym razem zacznijmy od obowiązków, które prawdopodobnie większości z nas są znacznie bliższe. Lekarz ma obowiązek udzielenia pomocy medycznej z poszanowaniem godności chorego, w najlepszy możliwy sposób, zachowując tajemnicę lekarską oraz informując pacjenta o podjętych działaniach. Oczywiście służba zdrowia to nie tylko lekarze. Ale niezależnie od wykonywanej medycznej profesji czy pracy administracyjnej wszystkie działania powinny zmierzać do tego, aby chory został wyleczony. A prawa lekarza? Podstawowe to prawo wykonywania zawodu w warunkach zapewniających odpowiednią jakość opieki nad pacjentem. Zauważmy, iż spełnienie tego warunku leży przede wszystkim po stronie menedżerów działających w ochronie zdrowia, dyrektorów prywatnych i państwowych placówek każdego szczebla. Ale czy zapewnienie lub odpowiednie wyegzekwowanie tych praw i obowiązków wystarcza do zagwarantowania dobrze funkcjonującej opieki? Oczywiście nie, ponieważ na arenie pojawia się pieniądz, a wraz z nim płatnik.

Płatnik
Powiedzmy sobie otwarcie – zarówno niedobór, jak i nadmiar pieniędzy w systemie ochrony zdrowia jest szkodliwy. O ile intuicyjnie zgadzamy się z tym pierwszym stwierdzeniem, o tyle możemy mieć zastrzeżenia do tego drugiego. W jaki bowiem sposób więcej może oznaczać mniej? Można to stosunkowo łatwo wytłumaczyć. Nie ma takich pieniędzy, w żadnym kraju, których nie wchłonąłby system ochrony zdrowia. Jestem skłonny stwierdzić, iż choćby gdyby 100 proc. PKB przeznaczono na ten cel, to i tak okazałoby się, iż to za mało. Dlaczego? Dlatego, iż diagnostyka i leczenie mogą nie mieć końca. Zawsze przecież można jeszcze coś sprawdzić lub zaproponować nowy schemat terapii. Zatem prawa i obowiązki płatnika powinny być również bardzo dobrze zdefiniowane. Podstawowym obowiązkiem jest zarządzanie funduszami przekazanymi do jego dyspozycji, a także finansowanie świadczeń w systemie powszechnej opieki zdrowotnej. Dodatkowo finansowanie działań na rzecz promocji zdrowia oraz tworzenie i realizacja programów zdrowotnych. A prawa? Na ten temat już nikt się nie wypowiada. A moim zdaniem płatnik powinien być całkowicie wolny od wpływów politycznych – mieć autonomię i odwagę niefinansowania tych placówek zdrowia, których istnienie ma wyłącznie pomóc lokalnym decydentom w nadchodzących wyborach. Utrzymywanie, wielokrotnie za bardzo wysoką cenę, lokalnych „specjalistycznych” oddziałów jedynie psuje rynek zdrowia w Polsce – sprzyja zawyżaniu stawek wynagrodzeń, generując niekończącą się licytację podwyżek oraz zabijając duże ośrodki miejskie i akademickie.

Politycy
Zabrzmiało groźnie, prawda? Zwłaszcza to ostatnie zdanie w akapicie powyżej. Ale diagnoza nie zawsze jest przyjemna – choć można to zmienić. A wszystko w rękach polityków. Politycy mają prawo do odmieniania naszej rzeczywistości. Mówimy, iż otrzymali do tego nasz mandat. Mają również obowiązek przedkładania dobra społecznego nad dobro własne. Podejmowania trudnych decyzji, które – krok po kroku – będą uzdrawiały system. Mają obowiązek reprezentowania społeczeństwa, a nie siebie i uczenia społeczeństwa tego, co dobre dla kraju. Myślę, iż każdy z nas mógłby jeszcze do tego katalogu dodać kilka własnych przemyśleń. A jak to zrealizować? Czy etyka i odwaga w polityce to bajka? Niekoniecznie – i dochodzimy do... pacjentów. Przecież wszyscy kiedyś będziemy korzystać z ochrony zdrowia, albo już z niej korzystamy. Mamy w swoich rękach ważne narzędzie – prawo głosu w nadchodzących wyborach parlamentarnych. To jest ostatnim, a może i najważniejszym obowiązkiem każdego z nas.

Wszystkie materiały z cyklu „Zdrowie po wyborach” są dostępne po kliknięciu w poniższy baner.

Idź do oryginalnego materiału