Krajowa Sieć Onkologiczna miała wystartować od stycznia 2024 roku, ale – zgodnie z podaną na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów informacją – przesunięto to o rok, do 1 kwietnia 2025 r.
Dlaczego?
Informacja na stronie KPRM
26 stycznia w wykazie prac legislacyjnych rządu pojawiły się założenia projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej i wyjaśnienia, dlaczego do tej pory nie udało się rozpocząć KSO.
Opóźnienia we wdrażaniu ustawy o KSO wynikały z:
– niewydania z odpowiednim wyprzedzeniem rozporządzenia określającego kryteria kwalifikacji do KSO,
– braku gotowości systemów informatycznych związanych ze sprawozdawczością do KSO i odpowiednich przepisów ustawowych, pozwalających na prawidłowe wdrożenie tych systemów – na przykład regulujących przetwarzanie wrażliwych danych medycznych.
Komentarz minister zdrowia
29 stycznia szefowa Ministerstwa Zdrowia Izabela Leszczyna w programie „Tłit” Wirtualnej Polski powiedziała więcej na ten zmiany – fragment rozmowy opublikowano na Twitterze.
Krajowa Sieć Onkologiczna ruszy w przyszłym roku. Fragment rozmowy z minister zdrowia @MZ_GOV_PL @wirtualnapolska pic.twitter.com/Im4sZA0Qoi
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) January 29, 2024
– Nasi poprzednicy uważali, iż rzeczywistość zmienią samym napisaniem ustawy. To, iż zapiszemy w ustawie powstanie sieci onkologiczna, iż będzie mieć trzy poziomy referencyjności, w których będą wyspecjalizowane ośrodki z najlepszą kadrą, a pacjenci będą dostawał najlepszą chemioterapię, to… są bardzo dobre, ale tylko pomysły. Zrobimy to, spokojnie. Problemem jest to, iż ustawa zaczęła obowiązywać w marcu 2023 r., a... do jesieni wszyscy o niej zapomnieli. Powołano tylko Krajową Radę Onkologiczną. Gdybyśmy wprowadzili KSO tak, jak jest zapisano w ustawie, to ok. 7 tys. pacjentów by z niej wypadło – tłumaczyła Leszczyna.
– Pracujemy nad wdrożeniem sieci, ale chce by ona naprawdę objęła wszystkich pacjentów.
.