Krzysztof Jackowski wie, co się stało z Jackiem Jaworkiem? Zdradził szczegóły swojej wizji

goniec.pl 2 lat temu
Zdjęcie: krzysztof jackowski jacek jaworek


Jacek Jaworek jest oskarżony o zabójstwo swojego brata, jego żony i ich syna. Od ponad roku w poszukiwania 53-latka zaangażowanych jest wiele grup policji. W rozmowie z Super Expressem jasnowidz Krzysztof Jankowski podzielił się swoją wizją na temat mordercy.

Jacek Jaworek jest poszukiwany w sprawie potrójnego morderstwa

Mężczyzna został oskarżony o

Nie wiadomo, gdzie przebywa 53-letni morderca ani czy w ogóle żyje.

Jasnowidz twierdzi, iż poszukiwany zabójca nie żyje

Krzysztof Jackowski relacjonował, iż w sprawie Jacka Jaworka zjawili się u niego przedstawiciele agencji detektywistycznej. Poprosił, aby detektywi zostawili go samego z przywiezioną przez nich czapką Jacka Jaworka. Jasnowidz usiadł z nią przy biurku i wielokrotnie przykładał ją sobie do czoła.

– Wykonywałem wizję w tej sprawie i tu się wydarzyła bardzo dziwna rzecz! Tylko ja teraz nie pamiętam miejscowości. Wykonując wizję przy nich, mówiłem, iż kojarzy mi się budynek w stanie surowym i on jest w tym budynku. Tam nie ma ani okien, ani drzwi. To jest szkielet jakby bloku. Potem powiedziałem, iż to jest jakby z przeszłości jego. I bardzo dziwna rzecz się wydarzyła, gdy powiedziałem, iż to z przeszłości, to nie funkcjonuje. Oni mi powiedzieli, iż on pracował przy budowach – powiedział Krzysztof Jackowski.

Jasnowidz powiedział, iż nie ocenia ludzi. Wie jednak, iż "był to zły czyn. On [Jacek Jaworek - przyp. red.] zrobił krzywdę bliskiej rodzinie. Zabił ich. Ale żeby poczuć człowieka, nie można go oceniać".

Krzysztof Jackowski twierdzi, iż policja korzysta z jego wskazówek

Jasnowidz przyznał, iż

– Skojarzyła mi się taka rzecz: facet po tym czynie wychodzi, idzie wzdłuż jakiś szosy, jakby jej środkiem. Jakby mu nie zależało, jakby nie kamuflował się, nie krył. Skręcił w las. Potem skojarzyła mi się nazwa miejscowości. Kompletnie z buta! Nie znam tej miejscowości! Pomyślałem sobie "ciekawe, czy taka miejscowość istnieje, a jeżeli tak, to gdzie jest? [...]" Poszedł w las, był w szoku. Zrobił to, co zrobił. Był w szoku, więc mógł iść choćby spory kawałek, zanim sobie zrobił krzywdę.

Źródło: Super Express

Idź do oryginalnego materiału