– Problemem od lat pozostaje organizacja pracy w systemie ochrony zdrowia. Skutkiem jest zbyt długi czas oczekiwania pacjentów na diagnozę, który w wielu chorobach ma najważniejsze znaczenie – ocenił neurolog dr n. med. Jakub Sienkiewicz.
Dr Jakub Sienkiewicz w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” (która odbyła się 24 października podczas konferencji Warszawskie Dni Neurologiczne) podkreślił, że dostępne w Polsce metody diagnostyczne – zarówno w obszarze genetyki, jak i diagnostyki obrazowej – są zgodne ze światowymi standardami. Problem, który występuje od lat, to organizacja pracy w systemie ochrony zdrowia. Skutkiem jest zbyt długi czas oczekiwania pacjentów na diagnozę.
– Choć w przypadku udaru mózgu funkcjonują procedury tzw. szybkiej ścieżki, w praktyce często okazują się one fikcją – stwierdził dr Sienkiewicz. Dodał, iż w chorobach neurodegeneracyjnych system boryka się także z problemem dostępności do poradni sprofilowanych na konkretne jednostki chorobowe. Przykładem są poradnie schorzeń układu pozapiramidowego, które zajmują się leczeniem chorób neurologicznych powodujących zaburzenia ruchowe, takich jak choroba Parkinsona, dystonia czy pląsawica.
– Oczekiwanie do neurologa w rejonie to pierwsze wąskie gardło. Kolejny problem to kolejka do poradni specjalistycznej sprofilowanej na określoną grupę chorób. Kolejne etapy, które wydłużają proces leczenia, to włączenie pacjenta do programu lekowego lub terapii eksperymentalnej – tłumaczył.
Specjalista zwrócił uwagę, iż wraz ze starzeniem się społeczeństwa i wydłużeniem życia liczba osób cierpiących na choroby neurodegeneracyjne stale rośnie. W ocenie dr. Sienkiewicza lepsza świadomość społeczna z zakresu chorób neurologicznych, w tym chorób neurozwyrodnieniowych, sprawia, że rozpoznajemy więcej przypadków, jednak organizacja systemu ochrony zdrowia powoduje, że wielu pacjentów zbyt późno trafia do odpowiednich specjalistów.
Neurolog zwrócił także uwagę na wypalenie zawodowe wśród lekarzy.
– W Europie oraz w Stanach Zjednoczonych obserwuje się tendencję narastającego odchodzenia młodych lekarzy od zawodu. Konsekwencje są poważne – spada jakość opieki zdrowotnej, rośnie liczba błędów medycznych, wydłuża się czas diagnostyki. Skutki społeczne i ekonomiczne są bardzo dotkliwe, ponieważ cierpią pacjenci, jak również cały system ochrony zdrowia – stwierdził dr Jakub Sienkiewicz.
Rozmowa z ekspertem poniżej.











