Krystyna Ptok: Nie mamy z kim rozmawiać…

termedia.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl


– Jestem wkurzona, bo kolejna władza lekceważy pielęgniarki. Nasza ustawa jest przerzucana w Sejmie jak gorący kartofel. Nie traktuje się nas poważnie, a sprowadza do problemu finansowego – mówi „Menedżerowi Zdrowia” Krystyna Ptok.



  • Rozmawiamy z Krystyną Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych
  • Ptok przyznaje, iż ciągle słyszy się o dialogu. – Dialog jednak ma to do siebie, iż powinno się mieć partnera do rozmowy, który traktuje rozmówcę poważnie i stara się rozwiązać problemy. Nas sprowadza się do problemu finansowego. To absurd – mówi
  • Podczas spotkania z urzędnikami pielęgniarki spytały wprost, dlaczego nie są kontrolowane normy i dlaczego nikt się tym nie przejmuje? Usłyszały, iż jeżeli przestrzegały norm, to część oddziałów trzeba byłoby zamknąć… – Stańmy w prawdzie i powiedzmy to jasno, bo przecież najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów. Ja pytam, kto weźmie za nie odpowiedzialność? – mówi Krystyna Ptok
  • Z powodu wadliwych przepisów nasze kwalifikacje są degradowane przez dyrektorów szpitali, pracodawcy nadużywają prawa, personel jest skłócony, nikt nie rozumie przyjętych zasad, pojawiają się olbrzymie napięcia
  • Państwo ma konstytucyjny obowiązek, żeby zapewnić opiekę zdrowotną obywatelom. – I jestem ciekawa, jak rządzący chcą to zrobić, nie zwiększając liczby pielęgniarek w publicznym systemie ochrony zdrowia – mówi Ptok
Idź do oryginalnego materiału