Kontrowersje wokół "afery snusowej". W szkołach to już epidemia? "Gorsze od papierosów"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Chociaż niektórzy dorośli o istnieniu snusów dowiedzieli się dopiero po geście Karola Nawrockiego podczas debaty prezydenckiej, młodzieży są one już dobrze znane. "Mówi się, iż problemem wśród uczniów są e-papierosy, ale gdyby tylko to. Oni przeżuwają snusy, które mają dużo wyższą zawartość nikotyny" - alarmuje nauczycielka.W sieci zawrzało, po tym jak kandydat na pretendenta Karol Nawrocki włożył sovie do ust woreczek z nikotyną w trakcie transmitowanej na żywo debaty. Właśnie podczas oglądania tego wystąpienia wielu dorosłych dowiedziało się o istnieniu snusów. Wśród młodzieży są one jednak znacznie bardziej popularne. Do sprawy odniosła się Małopolska Kurator Oświaty dr Gabriela Olszowska cytowana przez profil facebookowy "NIE dla chaosu w szkole". "Wiem, iż to zaplanowane do ostatniego szczegółu cyniczne, wyrachowane puszczanie oka do młodzieży, grup kibiców, niezagospodarowanych jeszcze wyborców - ale ja mówię nie. To żenada. Dość. Koleżanki i Koledzy Nauczyciele, Rodzice - nie zgadzajcie się. Nie zgadzajmy się. Stop. Nie. To pokazuje, iż nie ma żadnych zahamowań" - stwierdziła oburzona.
REKLAMA


Epidemia puka do drzwiNiestety, grupą, w której moda na poduszeczki z nikotyną rozprzestrzenia się najszybciej, są młodzi ludzie, przede wszystkim nastolatkowie. Snusy są łatwe do zażycia w szkole, a co więcej jest to coś - w czym specjaliści w Wielkiej Brytanii widzą największy problem - co lansują przez idole młodzieży. W dodatku, o zgrozo, sportowcy. Niedawno w ogniu krytyki znaleźli się przez to Jamie Vardy (napastnik Leicester) czy Victor Lindelof (Manchester United), o czym szerzej pisał Daily Mail. Ba, w przyznaniu się do stosowaniu snusów nie widzą w tym nic złego, bo całe środowisko daje temu ciche przyzwolenie. Z badania przeprowadzonego w zeszłym roku przez Stowarzyszenie Piłkarzy Zawodowych wynika, iż "jeden na pięciu najlepszych graczy używa snusów, twierdząc, iż pomagają mu się uspokoić w trakcie meczów"."Paczuszkę wielkości mentosa szczególnie łatwo schować"Do sprawy odniosła się także nauczycielka z jednej z podstawówek w województwie mazowieckim. - Mówi się, iż problemem wśród uczniów są e-papierosy, ale gdyby tylko to. Oni przeżuwają snusy, które mają dużo wyższą zawartość nikotyny niż papierosy. Niektórzy niespecjalnie się z tym kryją, a ucznia przeszukać nie można. Paczuszkę wielkości mentosa szczególnie łatwo schować - oznajmiła w rozmowie z eDziecko.plNasza rozmówczyni pracuje w szkole, w której uczniowie mają do dyspozycji szafki. Raz w miesiącu wychowawcy mogą je przeszukać, by zweryfikować czystość. - Zdarzyło się, iż w takiej szafce nauczyciel znalazł 50 g snusu - dodała.Jak czytamy na stronie whitesnus.pl, na rynku dostępne są snusy o różnych mocach. Słabsze mają 16 mg/g nikotyny, a mocniejsze 32 mg/g. Snusy zawierające 50 mg/g nikotyny są ekstremalnie mocne i przeznaczone dla osób, które szukają najwyższej dawki.


Konsekwencje zdrowotne są dotkliweW Polsce sprzedaż snusów zawierających tytoń jest zakazana. Legalne są natomiast woreczki nikotynowe (bez tytoniu), choć w świetle prawa mogą je nabyć jedynie pełnoletni. "Produkty te można bez problemu kupić w sklepach stacjonarnych oraz przez internet. Niestety, niekontrolowana sprzedaż online może prowadzić do sytuacji, w których produkty te trafiają w ręce nieletnich" - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie rządowej gov.pl.Regularne stosowanie tego typu produktów wiąże się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi np. podwyższonym ciśnieniem krwi i zwiększonym ryzykiem zawałów serca, uzależnieniem od nikotyny, zaburzeniami pracy układu nerwowego oraz uszkodzeniami jamy ustnej, w tym stanami zapalnymi dziąseł, a choćby ryzykiem rozwoju nowotworów jamy ustnej.Młodzi ludzie często sięgają po snusy i woreczki nikotynowe z powodu atrakcyjnego marketingu i łatwości ukrycia ich używania. Kolorowe, nowoczesne opakowania oraz szeroka gama smaków sprawiają, iż produkty te przypominają bardziej słodycze niż środki uzależniające- czytamy na stronie gov.pl. Zauważono również, iż brak dymu oraz niewielki rozmiar takiego woreczka sprawia, iż snusy są trudne do wykrycia w miejscach publicznych, takich jak np. szkoła. Młodzież często wierzy także, iż stanowią one "bezpieczniejszą" alternatywę dla tradycyjnych papierosów."Dziwi mnie ta dyskusja, bo u swoich znajomych je już widziałam"Podczas gdy w Polsce wykazujemy sporą opieszałość dla monitorowania zagrożeń, jakim dla młodych są alternatywne formy przyjmowania nikotyny, inne kraje biją na alarm. Oswajanie snusów w przestrzeni publicznej przez sportowców czy polityków przynosi katastrofalne skutki, czego już teraz doświadczają Brytyjczycy. Snusy są zdecydowanie bardziej szkodliwe niż zwykły papieros. W Wielkiej Brytanii lekarze mówią o "epidemii". Szokujące dane opublikowane przez "The Mail on Sunday" wskazują, iż połowa 15–18-latków regularnie stosuje snusy. Jedna saszetka daje dawkę 15 razy silniejszą niż w przypadku papierosa.


W Polsce dopiero niedawno zaczęto zauważać problem e-papierosów, które wśród młodzieży bywają już tak popularne, iż na lekcjach trzymają je w piórnikach (zobacz: E-papierosy opanowały szkoły. "Pali się je wszędzie, gdzie nie dociera wzrok nauczyciela"). Nastolatkowie zarówno o vapowaniu, jak i o snusach wiedzą znaczenie więcej niż dorośli. - Snusy to nic nowego. Dziwi mnie ta dyskusja, bo u swoich znajomych je już widziałam od dłuższego czasu - mówi eDziecku nastolatka z Warszawy. - Może nie w szkole, ale po lekcjach, na imprezach nikt się z tym nie kryje.A czy Ty słyszałeś wcześniej o snusach? Widzisz ten problem wśród młodzieży? Napisz na [email protected]. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału