Rozpoczyna się kontrola kart szczepień wszystkich dzieci w Polsce.
O działaniach sanepidu doniósł rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Waszczewski, dopowiadając, iż 1 kwietnia niemal do 10 tys. publicznych i prywatnych poradni oraz przychodni wysłano informacje o kontroli. To pozwoli na wgląd w karty szczepień w tych podmiotach.
– Nie jest to kontrola ani dzieci, ich rodziców, ani przychodni. Będziemy sprawdzali sposób prowadzenia kart, w jaki sposób są wypełniane i czy nie brakuje w nich wpisów – wyjaśnił rzecznik.
– Chcemy sprawdzić, ilu mamy zaszczepionych i przeciwko którym chorobom – dodał.
Po co?
Kontrola, jak wyjaśnił dr Paweł Grzesiowski, w sytuacji, kiedy wzrasta w Polsce liczba odmów szczepień (w ciągu ostatnich kilku lat zwiększyła się prawie dwukrotnie, do 87 tys. w 2023 roku) ma odpowiedzieć na pytanie, jaka jest rzeczywista skala tego zjawiska. Dane, jakimi w tej chwili dysponuje w zakresie szczepień, są niepełne.
Na podstawie wyników kontroli ma powstać między innymi katalog dzieci zaszczepionych, który będzie wstępem do przejścia z papierowych kart szczepień na obowiązkowy elektroniczny system rejestrowania szczepień, który ma zostać wprowadzony do końca 2025 r.
Z założenia kontrola ma ujawnić liczebność niezaszczepionych dzieci w trzech grupach. Tych, które zniknęły z systemu szczepień obowiązkowych, tych, które nie są szczepione z różnych względów, między innymi zdrowotnych, oraz tych, których rodzice po prostu nie chcą szczepić. Szczegółowa analiza wszystkich kart szczepień ma dać odpowiedź na pytanie, ile faktycznie jest w Polsce dzieci niezaszczepionych i dlaczego.