Kochani, tegoroczny konkurs na Bożonarodzeniowe wspomnienia, zaowocował wieloma wspaniałymi, wzruszającymi chwytającymi za serce filmikami i relacjami, które zechcieliście do nas przysłać. Dzielimy się z Wami jedną z nich, nadesłaną przez Panią Izabelę. Już teraz z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia chcemy życzyć każdej i każdemu z Was aby ten magiczny czas dał Wam radość, spokuj, ciepło i dużo miłości najbliższych. Zapytajcie samych siebie czego tak na prawdę pragniecie…. I niech to się spełni! Tylko ostrożnie…. Bo nasze życzenia mają wielką moc i na prawdę mogą się spełniać
***
To będzie krótka baśń o świętach i o Wierze w cud, Nadziei, iż się spełni i Miłości, która w tym dopomoże. Kolejny raz w przeciągu kilku lat, siedziały wszystkie trzy przy szpitalnym łóżku i patrzyły na wychudzoną kobietę pogrążoną w nerwowym, przerywanym śnie. Śnie, który będzie się powtarzał każdej prawie nocy przez następne 10 lat, nie dając ukojenia, odpoczynku i myśli, iż jutro będzie lepiej.
-Ona traci nadzieję – powiedziała Wiara.
-Tak, smutno przytaknęła Nadzieja, wiary, iż coś się zmieni na lepsze, też już w niej niewiele…
– Na szczęście ma bliskich, którzy ją wspierają w poszukiwanie sensu dalszej walki – odezwała się Miłość.
A ich uczucie sprawia, iż tli się w niej wciąż i wiara i nadzieja…. Kobieta obudziła się, w sali była sama, choć wydawało się jej, iż słyszy zatroskane głosy. Jutro wychodzę do domu, pomyślała. Niedługo święta, czas znów podjąć walkę, by stworzyć choć trochę magii, o której wszyscy tyle mówią… Będzie to tak samo trudne, jak rok temu i jeszcze rok wcześniej…
Ciężko o magię pachnącą piernikiem i szarlotką z cynamonem, gdy boli nie tylko ciało ale i myśl, gdy samotność, ta, w głowie powoduje, iż trudno rano wykrzesać choć odrobinę sił, by wstać i żyć. Choć przecież tak bardzo jest dla kogo…. Samotne łzy spłynęły po jej policzkach, ale zostały gwałtownie obtarte. Nie czas płakać, czas znów o siebie zawalczyć. Z nadludzką wręcz mocą, Kobieta kolejny raz podejmuje walkę, walkę z własną słabością, choć sama pewnie kilka zje z tych wspaniałości wigilijnego stołu, klei pierogi, sieka marchew na sałatkę i uśmiecha się, bo wie jak wielką jest szczęściarą.
Pewnie iż boli, pewnie, iż trudno o kontrolę nad podstawową funkcją własnego ciała, pewnie, iż sił brak na odśpiewanie do końca wszystkich zwrotek kolędy. Jednak mimo to, tak pięknie jest żyć gdy się wie, iż jest dla kogo.
– Tylko popatrzcie ile w jej uśmiechu nadziei, jak mocno wierzy, iż wszystko jakoś się ułoży, rzekła Miłość do swych sióstr.
– Bez miłości bliskich nie byłoby to możliwe, odpowiedziała Nadzieja, patrząc na krzątającą się po kuchni kobietę wesoło rozmawiającą z krojącymi sałatkę dzieciakami. -Ona już wie, iż da radę, podjęła decyzję, uwierzyła, iż jest nadzieja na cud, wesoło odpowiedziała Miłość
– Ona już zdecydowała, iż te święta będą ostatnimi chorymi świętami. Tęsknota za normalnością wygrała z lekiem przed nieznanym…. -westchnęła Nadzieja,
– teraz będzie potrzebować sił by wytrwać w decyzji a my jej w tym pomożemy.
W szpitalnym korytarzu gdy Kobieta szła na salę operacyjną towarzyszyły jej wszystkie trzy – Wiara w to, iż właśnie zaczyna się nowe życie – szła po jednej jej stronie, Nadzieja, iż teraz wszystko zmieni się na lepsze – po drugiej. Miłość zaś wraz z jej Najbliższymi stała na końcu korytarza odprowadzając Kobietę wzrokiem.
– Jest w dobrych rękach – szepnęła do nich.
– Teraz już wszystko będzie dobrze….
Czy można mając bez mała 40 i więcej wiosen pierwszy raz przeżywać święta? Pierwszy raz od 12 lat tak naprawdę je czuć? Zapach choinki, smak czerwonego barszczu z uszkami i kolędy w gitarowym brzmieniu. No i życzenia, życzenia, które wreszcie mogą się spełnić: “zdrowia Kochanie”, “Mamusiu, żebys wreszcie lepiej się poczuła”, “spełnienia marzeń!”….
Dobrego świętowania, tym, co już zdecydowali i znów cieszą się prawdziwym życiem, a czego życzyć tym, którzy stale na rozdrożu? Odwagi w kreowaniu własnego losu, na ile to tylko możliwe, wiary w cud, nadziei, iż się spełni i miłości, która w tym pomoże. Nie bójmy się drugiej strony mostu, a co, jeżeli tam czeka upragniona normalność? Wszyscy na nią zasługujemy, najważniejsze, to o nią zwalczyć. Wesołych Świąt!