Koniec wolności za kierownicą! Bezterminowe prawa jazdy do likwidacji – rząd przejmuje pełną kontrolę nad obywatelami

W Polsce zbliża się kolejny etap wdrażania pełnej kontroli nad obywatelami. Tym razem rząd – pod przykrywką dostosowania się do przepisów unijnych – odbiera Polakom jedno z ostatnich „wolnych” praw: bezterminowe prawo jazdy. Każdy, kto zdobył je przed 19 stycznia 2013 roku, musi się przygotować na przymusową wymianę dokumentu. Termin? Między 2028 a 2033 rokiem. Zmiany dotkną choćby 15 milionów Polaków.

Nowe dokumenty – stary cel: pełna kontrola

Choć prawa jazdy wydane przed 2013 rokiem miały obowiązywać bezterminowo, dziś już wiemy, iż była to fikcja. Ustawa o kierujących pojazdami wprowadza obowiązek ich wymiany, zamieniając wolność w systematyczne ubezwłasnowolnienie. Nowe prawa jazdy będą miały określoną datę ważności – najczęściej 15 lat dla zwykłych kierowców i zaledwie 5 lat dla kierowców zawodowych. Oczywiście tylko pod warunkiem pozytywnego orzeczenia lekarskiego i psychologicznego.

Urzędnik zadecyduje, czy możesz prowadzić

W tle rozgrywa się cicha walka o władzę nad naszym życiem. Choć Parlament Europejski odrzucił pomysł obowiązkowych badań co 5 lat dla osób powyżej 70. roku życia, pozostawiono furtkę: każde państwo może samodzielnie wprowadzać swoje wymagania. Oznacza to jedno – obywatel będzie musiał udowodnić urzędnikowi, iż przez cały czas zasługuje na prawo jazdy. Przez badania lub… samoocenę stanu zdrowia, którą – jak nietrudno zgadnąć – łatwo podważyć.

Co musisz zrobić? Płać, składaj, wypełniaj, czekaj

Przygotuj się na obowiązkową wymianę dokumentu, choćby jeżeli czujesz się zdrowy i nie łamałeś przepisów. Czego będzie od ciebie wymagać urząd?

• wniosku o wymianę (do pobrania online lub w urzędzie),

• aktualnego zdjęcia (35×45 mm),

• dowodu opłaty – 100 zł,

• kserokopii starego prawa jazdy,

• dowodu osobistego,

• oświadczeń zgodnych z urzędową linią,

• a w niektórych przypadkach – badania lekarskiego (koszt: 200 zł).

Uprawnienia przez cały czas twoje? Niby tak…

Formalnie Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, iż po upływie ważności dokumentu same uprawnienia do kierowania pojazdami nie wygasają. Tylko iż bez nowego dokumentu nie możesz wsiąść za kółko. Posiadasz prawo, którego nie możesz używać – oto wolność po nowemu.

Domknięcie systemu

Nie chodzi o bezpieczeństwo. Chodzi o kontrolę. Reforma prawa jazdy to kolejny krok w stronę modelu obywatela na smyczy: monitorowanego, ocenianego i podporządkowanego urzędnikom. Wymiana dokumentów to nie tylko biurokratyczna formalność. To element większego planu, w którym każdy obywatel będzie rozliczany z każdej aktywności – a jeżeli nie spełni warunków, zostanie odcięty od prawa do mobilności.

Podsumowanie? System się domyka. I nie ma odwołania.