Marcin Józefaciuk w opublikowanym 20 listopada wywiadzie z Tomaszem Kwaśniewskim (Wyborcza) opowiadał o swoim doświadczeniu zawodowym i kompetencjach. Wśród nich znalazł się m.in. tytuł mistrza konchowania. Według posła konchowanie ma leczyć schorzenia laryngologiczne, w tym niedosłuch. W rzeczywistości nie ma dowodów na skuteczność konchowania w przypadku terapii jakiegokolwiek schorzenia, a stosowanie tej metody niesie za sobą więcej szkód niż pożytku.
Brak dowodów
Więcej o naszym systemie oceniania:Czym jest konchowanie?
Marcin Józefaciuk zapytany przez dziennikarza Wyborczej o jego tytuł mistrza konchowania powiedział, iż konchowanie jest metodą polegającą na tym, iż „wkłada się do ucha taki jakby komin i w nim spala się pewne rzeczy”. W rezultacie w uchu mają osadzać się olejki eteryczne, a „efekt komina powoduje, iż wyciągane są różne syfy […] fizyczne i ezoteryczne”. Według posła metodą tą można wyleczyć niedosłuch i inne schorzenia laryngologiczne.
Zwolennicy konchowania, zwanego też świecowaniem uszu, twierdzą, iż ma ono swoje korzenie w Chinach, Grecji, Egipcie, Tybecie, Ameryce Północnej, a choćby Atlantydzie [SIC!]. Na stronie jednego z miejsc oferujących takie usługi możemy przeczytać, iż używane są do niego specjalne świece bez knota, wykonane z cienkiego, lnianego albo bawełnianego płótna zatopionego w wosku z dodatkiem miodu, mieszanki ziół i olejków eterycznych. Gdy świeca zacznie się żarzyć, jej koniec umieszcza się w przewodzie słuchowym.
Według zwolenników tej metody pod wpływem ciepła ma się wytwarzać podciśnienie, które oczyszcza przewód słuchowy i reguluje ciśnienie zatok. Lokalnie dostarczone ciepło ma natomiast stymulować układ immunologiczny. Dodatkowo po kolorze wypalonej świecy osoba wykonująca zabieg ma określać stan zdrowia pacjenta.
Oczyszczanie aury i wzmacnianie czakr
Miejsca oferujące takie usługi różnie opisują wskazania i skuteczność tych zabiegów. Wśród najczęściej wymienianych efektów znajduje się oczyszczenie przewodu słuchowego z zalegających w nim zanieczyszczeń. Gdzieniegdzie przeczytamy jednak, iż zabieg ten łagodzi liczne dolegliwości, takie jak przewlekły stres, spadek odporności, zaburzenia przemiany materii czy dolegliwości okresu przekwitania. W innych, iż zabieg jest wskazany przy m.in. podrażnieniach uszu, niedosłuchu, głuchocie, chorobach oczu, zapaleniu zatok, nerwicach czy podwyższonym ciśnieniu krwi. Gdzie indziej przeczytamy, iż konchowanie niweluje większość schorzeń laryngologicznych oraz „oczyszcza aurę i wzmacnia czakry”. Ma również działać na „ciała subtelne” i „detoksykację różnych narządów” oraz „tonizować system nerwowy”. Jak jest w rzeczywistości?
Czy konchowanie jest skuteczne?
W sieci nie brakuje anegdot publikowanych w celu promowania używania świec do uszu. Badania w tej materii są jednak nieliczne i słabo udokumentowane. W 1996 roku w czasopiśmie The Laryngoscope ukazała się publikacja, w której autorzy przedstawili wyniki eksperymentu z użyciem świec wykorzystywanych do konchowania. Wykazali oni, iż świece te nie generują podciśnienia i nie usuwają woskowiny z przewodu słuchowego. Co więcej, w uszach, które przed eksperymentem nie zawierały woskowiny, osadzał się wosk ze świecy.
W 2004 roku w The Journal of Laryngology & Otology ukazał się przegląd autorstwa dr. Edzarda Ernsta. Wymienia on w nim serię eksperymentów, w których stwierdzono, iż świece do uszu nie usuwają woskowiny z kanału słuchowego, a materiał zdeponowany w świecy nie pochodzi z ludzkiego ciała, ale z samej świecy. Jednak jak podkreśla autor, eksperyment ten był słabo udokumentowany. Wnioski te są jednak zbieżne z wynikami wspomnianej wcześniej publikacji The Laryngoscope. Ernst podkreśla również brak dowodów na skuteczność konchowania w przypadku terapii jakiegokolwiek schorzenia.
Na zamieszczonym poniżej nagraniu możecie zobaczyć, iż świeca wypalona w uchu niezawierającym woskowiny zawierała w swoim wnętrzu zdeponowany materiał pochodzący ze świecy.
Czy konchowanie jest bezpieczne?
Autorzy wspomnianej wcześniej publikacji The Laryngoscope przeprowadzili też ankietę wśród otolaryngolorów. Spośród 122 z nich 30% wiedziało o stosowaniu świec u jednego lub więcej swoich pacjentów. 14 lekarzy leczyło pacjentów z powikłaniami po konchowaniu. Obejmowały one poparzenia małżowiny usznej i przewodu słuchowego, niedrożność przewodu słuchowego spowodowaną osadzonym w nim woskiem ze świecy, zapalenie ucha, perforację błony bębenkowej oraz tymczasową utratę słuchu. Opis przypadku perforacji błony bębenkowej i związanej z nią częściowej utraty słuchu w wyniku konchowania możemy przeczytać również w artykule opublikowanym na łamach Canadian Family Physician. W ocenie dr. Edzarda Ernsta świece do uszu przynoszą więcej szkody niż pożytku, a ich stosowanie powinno być odradzane.
W sprawie świec do uszu wypowiedziało się także FDA (U.S. Food&Dug Administration), które przestrzega przed ich stosowaniem. Jako najbardziej narażone na uszkodzenia związane z konchowaniem wymieniono dzieci. W kolejnej ocenie FDA podkreśla, iż oznakowanie produktu jest fałszywe i wprowadzające w błąd. Brak też dowodów naukowych potwierdzających skuteczność produktu. Według CDRH (Center for Devices and Radiological Health) produkt jest niebezpieczny, choćby jeżeli jest używany zgodnie z etykietą. W ich ocenie używanie zapalonej świecy w pobliżu twarzy niesie ze sobą wysokie ryzyko spowodowania potencjalnie poważnych oparzeń skóry, włosów oraz uszkodzenia uszu.
Produkty te mogą być zatrzymane na granicy przez służby celne USA. Import i sprzedaż świec do uszu w celach medycznych jest nielegalny również w Kanadzie, której rząd zaleca unikania takich praktyk, podkreślając, iż są one niebezpieczne i nie niosą za sobą korzyści medycznych.
Podsumowanie
W rozmowie z Robertem Mazurkiem, która miała miejsce dwa dni później w RMF24, poseł Józefaciuk częściowo wycofał się ze swoich słów o leczniczych adekwatnościach konchowania, utrzymywał jednak, iż może być to terapia wspomagająca leczenie. Podsumujmy zatem — wbrew twierdzeniom zwolenników konchowania metoda ta nie generuje podciśnienia i nie usuwa woskowiny z przewodu słuchowego. Co więcej, w jej wyniku może dojść do osadzenia się wosku ze świecy w kanale słuchowym. Brak jest dowodów na skuteczność konchowania w przypadku terapii jakiegokolwiek schorzenia. Może ona natomiast nieść za sobą powikłania w postaci oparzenia małżowiny usznej, przewodu słuchowego, niedrożności przewodu słuchowego spowodowanej osadzonym w nim woskiem ze świecy, zapalenia ucha, perforacji błony bębenkowej oraz tymczasowej utraty słuchu.
Źródła
Seely, D. R., Quigley, S. M., & Langman, A. W. (1996). Ear candles‐efficacy and safety. The Laryngoscope, 106(10), 1226-1229.
Ernst, E. (2004). Ear candles: a triumph of ignorance over science. The Journal of Laryngology & Otology, 118(1), 1-2.
Rafferty, J., Tsikoudas, A., & Davis, B. C. (2007). Ear candling: should general practitioners recommend it?. Canadian family physician, 53(12), 2121-2122.