W projekcie nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który poparła sejmowa Komisja do spraw deregulacji, założono, iż osoba uprawniona do wystawiania recept nie będzie musiała składać podpisanego wniosku, żeby zwrócić się do przedstawiciela handlowego lub medycznego o dostarczenie bezpłatnej próbki produktu leczniczego.
20 maja na posiedzeniu Komisji do spraw deregulacji odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego.
Komisja poparła nowe przepisy jednogłośnie – 10 posłów było za, nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu.
Koordynator inicjatywy SprawdzaMY Adam Malinowski powiedział, iż jest to pierwszy projekt w całości zainicjowany przez nich. Podkreślił, iż poprzednie projekty deregulacyjne były w pewnym zakresie zapoczątkowane przez rząd.
Współprzewodniczący komisji poseł Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, iż projekty ustaw deregulacyjnych zawierają po jednej zmianie.
– Mamy ustawy, w których jedna dotyczy jednej zmiany. Tworzy to fałszywe wrażenie, iż dużo się dzieje – zauważył, dodając, iż wybranie takiej techniki legislacyjnej uderza w istotę deregulacji.
Wiceminister zdrowia Marek Kos podkreślił, iż projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego usuwa zbyt formalistyczne wymogi dotyczące zwracania się o dostarczenie bezpłatnej próbki produktu leczniczego.
Z takim wnioskiem do przedstawiciela handlowego lub medycznego może wystąpić osoba uprawniona do wystawiania recept, czyli na przykład lekarz.
w tej chwili musi złożyć wniosek z odręcznym lub kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Projekt zakłada, iż nie będzie już takiego wymogu i wystąpić o próbkę leku będzie można w formie dokumentowej. To między innymi wiadomość e-mail, SMS, rozmowa przeprowadzona na komunikatorze i nagrane uzgodnienie telefoniczne.
Marek Kos zaznaczył, iż projekt realizuje cel deregulacyjny rządu.
Przeczytaj także: „Lekarskie last minute – oceniamy pomysł Rafała Brzoski”.
