W poniedziałek, 27 stycznia, ok 19.00, zespół ratownictwa medycznego przyjechał razem z policją do mężczyzny, który był pod wpływem alkoholu. Przetransportował go na SOR do Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus w Warszawie. Mężczyzna, po przebudzeniu, zaatakował ratownika - przekazał Piotr Owczarski, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans"" w Warszawie.
- Oczekiwanie na przyjęcie na SOR trwało półtorej godziny. Po tym czasie pacjent się po prostu obudził i zorientował, iż jest w ambulansie. Zaczął kopać w drzwi, chciał z tego ambulansu wyjść. Ratownik próbował go uspokoić i wtedy padł cios w twarz - poinformował Owczarski. Jak dodał, zaatakowany ratownik był w szoku, Na miejsce została wezwana policja.
Jak przekazał rzecznik dokonano zgłoszenia kolejnego ataku na ratownika medycznego.
- Jesteśmy wstrząśnięci i zbulwersowani. Od dwóch dni my jako pogotowie, rozmawiamy z mediami i pokazujemy problem - zaznaczył. Dodał, iż nie ma jednak żadnej reakcji i ludzie cały czas robią takie rzeczy.
Przypomnijmy, iż dwa dni wcześniej w Siedlcach 64-letni ratownik medyczny został ugodzony w klatkę piersiową przez pijanego 59-letniego mężczyznę, któremu udzielał pomocy. Ratownik zmarł po przewiezieniu do szpitala. Drugi z zaatakowanych ratowników został raniony w nadgarstek. Sprawca, który miał ponad 2 promile alkoholu, trafił do szpitala z obrażeniami głowy. Jego przesłuchanie było możliwe dopiero w poniedziałek. Podejrzany Adam Cz. usłyszał dwa zarzuty.