O co chodzi: 13 listopada straż pożarna ponownie interweniowała w szpitalu w Puszczykowie. Około godz. 18.00 wezwano służby, ponieważ w placówce pojawił się niepokojący zapach. Akcja strażaków zakończyła się około godz. 23.00.
REKLAMA
Szczegóły zdarzenia: - Otrzymaliśmy zgłoszenie z centrum powiadamiania ratunkowego o wyczuwalnym zapachu siarki na bloku operacyjnym. Jeszcze przed przyjazdem naszych zastępów z oddziału ewakuowało się 17 osób, w tym trzech pacjentów - przekazał Polskiej Agencji Prasowej mł. asp. Martin Halasz oficer dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej. W akcji wzięło udział 13 zastępów straży pożarnej.
Zobacz wideo Straż Marszałkowska musiała interweniować podczas wysłuchania ws. aborcji
Kolejne ustalenia: Według informacji przekazanych przez dyżurnego jedno z urządzeń straży pożarnej "wykazało jakiś środek drażniący". - Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie dokładnie ocenić, jaki to jest środek i skąd on może pochodzić. Organoleptycznie wciąż potwierdzamy zapach siarki - poinformował. Dodał również, iż "nie ma informacji, żeby to zagrożenie się rozprzestrzeniało".
Wybuchy w szpitalu: Przypomnijmy, 9 listopada w tym samym szpitalu doszło do dwóch wybuchów oraz pożaru w piwnicy szpitala. Wówczas cztery osoby podtruły się dymem, a jedna została ranna. Ewakuowano wtedy 36 osób.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Wybuchy w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Są ranni, ewakuowano ponad 30 osób".Źródła: Onet, Państwowa Straż Pożarna (Facebook), RMF 24